Informacje

INWAZJA NA UKRAINĘ

Rosja powołuje 134,5 tys. poborowych, "bez związku z wojną"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 marca 2022, 20:00

    Aktualizacja: 30 grudnia 2022, 20:39

  • Powiększ tekst

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w czwartek dekret powołujący 134,5 tys. nowych poborowych, ale rosyjskie ministerstwo obrony zaprzecza, by mieli zostać wysłani na Ukrainę, która została pięć tygodni temu najechana przez Rosję - informuje w czwartek agencja Reutera

To coroczny, wiosenny pobór, który zostanie przeprowadzony między 1 kwietnia a 15 lipca i obejmie mężczyzn w wieku 18-27 lat - wyjaśniono w prezydenckim dekrecie.

Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu podkreślił we wtorek, że rekruci będą tylko przechodzili trwające trzy do pięciu miesięcy szkolenie i nie zostaną wysłani w żadne miejsca, gdzie toczą się walki.

Agencja dodaje, że kwestia zaangażowania rosyjskich poborowych w wojnę przeciwko Ukrainie jest „bardzo delikatna” - 9 marca rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że na Ukrainę wysłano również żołnierzy z poboru, wcześniej Putin wielokrotnie przy różnych okazjach zaprzeczał tym informacjom, twierdząc, że walczą tam tylko zawodowi wojskowi.

Według rosyjskiego prawa poborowi mogą zostać wysłani do walk po kilkumiesięcznym treningu - zauważa cytowany przez agencję Reutera prawnik Michaił Bienjasz, który reprezentuje kilku członków rosyjskiej Gwardii Narodowej, którzy odmówili wykonania rozkazu i walki na Ukrainie.

Wiosenny pobór w Rosji ma być przykrywką dla potajemnej mobilizacji rezerwistów, którzy mają zostać skierowani do walk na Ukrainie - ostrzegał w poniedziałek ukraiński wywiad wojskowy. Dodał, że według jego informacji mobilizowani i kierowani do walk mają być również więźniowie.

Rosja rozpoczęła swoją inwazję na Ukrainę 24 lutego. Według Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka do środy zginęło w niej 1189 cywilów. Swoje domy musiało opuścić ponad 10 mln Ukraińców, blisko 4 mln z nich uciekło za granicę - szacuje ONZ.

Czytaj też: Draghi po rozmowie z Putinem: Nadal płacimy za gaz w euro

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych