Ruch Putina. "Pobór na szkolenie wojskowe"
Władimir Putin podpisał dekret o powołaniu rezerwistów na szkolenie wojskowe w 2026 r. Na platformach społecznościowych pojawiły się opinie, że to pobór, choć bez ogłaszania mobilizacji. Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiała PAP, to nie musi być prawda.
„Szkolenie wojskowe”
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret powołujący Rosjan z rezerwy na szkolenie wojskowe w 2026 r. – podał niezależny rosyjski serwis Meduza, powołując się na rosyjską agencję Interfax.
Putin powołuje swoich
W podpisanym dokumencie stwierdzono, że obywatele rosyjscy zostaną powołani na szkolenie wojskowe do Sił Zbrojnych, Gwardii Narodowej Federacji Rosyjskiej, jednostek ratowniczych Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, a także do państwowych służb bezpieczeństwa i FSB. Dwa z czterech punktów dekretu zostały utajnione.
Bardzo krótkie szkolenie
Rezerwiści to Rosjanie, którzy dobrowolnie podpisali kontrakt na służbę w rezerwie mobilizacyjnej. W 2021 r. jej stan wynosił 100 tys. osób. Zgodnie z przepisami czas trwania szkolenia wojskowego nie może przekraczać dwóch miesięcy. Oczekuje się, że nowe prawo stanie się kolejnym narzędziem rekrutacji do służby wojskowej bez publicznego ogłaszania mobilizacji.
Jednak zdaniem Piotra Żochowskiego, analityka Ośrodka Studiów Wschodnich, z którym rozmawiała PAP, interpretacja, że takie powołanie na ćwiczenia to de facto mobilizacja, jest w tym przypadku nieuprawniona.
Każda armia żyje swoim życiem. Teoretycznie część tych rezerwistów może zostać zachęcona do podpisania kontraktu z rosyjskim ministerstwem obrony. Ale to nie jest bezpośredni pobór i należy podchodzić do tego spokojnie – przekonuje ekspert i dodaje, że rezerwiści rzeczywiście będą mogli zostać wykorzystani do ochrony infrastruktury krytycznej. Rosja już wcześniej sygnalizowała taką potrzebę i wprowadziła nowe zasady powoływania do ochrony obiektów krytycznych. – To taka zastępcza służba wojskowa, choć to również jest kontraktowane i generalnie do tego się nie przymusza – zaznaczył Żochowski.
Rosja napręża muskuły, inni mają się bać
W ocenie prof. Macieja Milczanowskiego, kierownika Zakładu Studiów nad Wojną Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rosja utajnia pewne rzeczy, by w ten sposób tworzyć projekcję siły i wywoływać obawy w krajach zachodnich.
Tak zaczynała Rosja. „Od ćwiczeń”
Zastrzega jednak, że utajnione punkty dekretu mogą dotyczyć czegoś istotnego.
Trzeba pamiętać, że rosyjskie wojny zaczynały się od ćwiczeń, a za każdym razem Moskwa – przez ćwiczenia właśnie – próbowała osiągnąć coś politycznie – przypomniał Milczanowski.
W poprzednich latach podobne dekrety Putin podpisywał w lutym-marcu, a szkolenia prowadzono od marca do czerwca.
W styczniu 2023 r., w rozmowie z ura.ru, którą następnie opublikowało wiele rosyjskich i zachodnich serwisów, przewodniczący Komisji Obrony Dumy Państwowej gen. por. Wiktor Sobolew wskazał na potrzebę wysłania wszystkich młodych Rosjan na półroczne szkolenie w celu przygotowania do wojny z NATO.
We wspomnianym wywiadzie Sobolew apelował: „Nie mamy wyszkolonej rezerwy mobilizacyjnej do prowadzenia wojny na dużą skalę, jeśli NATO ją rozpęta. Co dziesiąty człowiek służył w wojsku, a dziewięciu na dziesięciu nie służyło w wojsku. Jaką rezerwę stworzą? Wszystko trzeba zmienić: aby utrzymać obozy szkoleniowe, konieczne jest szkolenie młodzieży w systemie DOSAAF (Dobrowolne Towarzystwo Współpracy z Armią, Lotnictwem i Flotą, rosyjska organizacja paramilitarna zajmująca się szkoleniem młodzieży w celu zapewnienia rezerwy kadrowej i przygotowania do służby w wojsku – PAP)”.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.