Soboń: w rozliczeniach podatkowych nie ma powrotu do 2021 r.
Nie ma powrotu do 2021 r. w rozliczeniach podatkowych, ale nikomu nic nie odbieramy - zapewnił w piątek wiceminister finansów Artur Soboń. Proponowane zmiany podatkowe nakładamy na korzyści z Polskiego Ładu - dodał
Zdaniem Sobonia, nie ma dzisiaj sensu bronić rozwiązań podatkowych z roku 2021, „jako dobrych i sprawiedliwych i prostych, bo one takie nigdy nie były”.
Trzeba zmieniać system podatkowy tak, aby on był coraz prostszy, coraz bardziej zrozumiały, stabilny, bo mamy niestabilną sytuację gospodarczą wokół Polski”\ - powiedział wiceminister finansów w TVN24.
Jak tłumaczył, mamy przerwane łańcuchy dostaw, niezwykle drogie surowce, inflację, która powoduje presję na płace.
I my się tym ryzykiem dzisiaj dzielimy z rynkiem. Mówimy: część tego ryzyka, poprzez stabilne, niższe podatki, bierze na siebie państwo - wskazał.
Soboń wyjaśnił, że nowe propozycje podatkowe, które mają wejść w życie od 1 lipca tego roku, mają dwa elementy.
Jeden to jest ta stabilizacja, przewidywalność, rozwiązania systemowe. A drugi to jest oczywiście cały pakiet uwag, które wzięliśmy pod uwagę z debaty publicznej - wyjaśnił.
Chodzi m.in. rozwiązania prorodzinne jak np. wspólne rozliczanie się osób samotnych z dzieckiem.
Mamy wojnę i musimy stosować rozwiązania dużo dalej idące niż nawet te, które zapowiadaliśmy. Zapowiadaliśmy korektę Polskiego Ładu. Dzisiaj zaproponowaliśmy dużą zmianę systemową - zaznaczył.
Dodał, że nowe rozwiązania podatkowe „nakładamy na te korzyści z Polskiego Ładu i nikomu nic nie odbieramy”.
Pytany, co z obietnicą premiera Mateusza Morawieckiego, że jeżeli ktoś będzie uważał, że niekorzystne jest dla niego rozliczenie się na nowych zasadach z Polskiego Ładu to będzie mógł rozliczyć się za 2022 według zasad za 2021 r., odparł: „My referujemy dzisiaj w tych rozwiązaniach do roku podatkowego, który obowiązuje”. Premier zadeklarował w pod koniec stycznia br., że jeśli ktokolwiek zarabiający do 12 800 zł brutto miesięcznie straci w 2022 r. na Polskim Ładzie, będzie mógł rozliczyć się na zasadach z 2021 r.
Soboń tłumaczył w piątek, że zmieniając podatki, „mamy pewne warunki prawne i w pierwszej kolejności musimy kierować się ramami prawnymi, a one mówią: w trakcie roku podatkowego neutralne bądź na korzyść podatnika”. Wskazał na hipotetyczny scenariusz, w którym dla niektórych podatników przy rozliczeniu w 2023 r. może wystąpić „zbieg ulg, w którym z ulgą dla klasy średniej to byłoby korzystne”.
I system podatkowy będzie skonstruowany tak, że przy rozliczeniu rocznym on wyłapie tych podatników i pozwoli im policzyć według korzystniejszej dla nich stawki - tłumaczył.
Jak mówił, według wiedzy MF może chodzić o 30-40 tys. podatników. Dodał, że „powrotu do 2021 roku nie ma”.
W projekcie ustawy wprowadzającej zmiany w podatkach znalazła się m.in. redukcja stawki PIT z 17 do 12 proc. dla podatników, którzy są w pierwszym przedziale skali podatkowej, a więc zarabiają do 120 tys. zł rocznie. Pojawia się także możliwość częściowego odpisania składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania przez przedsiębiorców. Znika też tzw. ulga dla klasy średniej.
Czytaj też: Uwaga na fałszywe SMS-y dot. nadpłaty lub niedopłaty PIT
PAP/KG