Informacje

Migranci meksykańscy chcący dostać się do USA / autor: PAP/EPA/Juan Manuel Blanco
Migranci meksykańscy chcący dostać się do USA / autor: PAP/EPA/Juan Manuel Blanco

INWAZJA NA UKRAINĘ

Uchodźcy nie dojadą do USA przez Meksyk

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 kwietnia 2022, 08:30

  • Powiększ tekst

Uchodźcy wojenni z Ukrainy od poniedziałku nie otrzymują już wiz na granicy meksykańsko-amerykańskiej, muszą czekać na rozpatrzenie ich wniosków o pozwolenie na dwuletni pobyt składanych do władz USA. Dotychczasowa procedura została zmieniona pod wpływem protestów imigrantów z Ameryki Południowej.

Z dotychczasowej „drogi emigracyjnej” do Stanów Zjednoczonych prowadzącej przez przejście graniczne w Tijuanie skorzystało od 14 marca co najmniej 18 tysięcy Ukraińców przybyłych do Meksyku droga lotniczą.

Formalności wymagane przy przekraczaniu amerykańskiej granicy mogli oni załatwiać w ciągu trzech dni.Ostatnich kilkudziesięciu skorzystało z tej drogi w ubiegłą niedzielę.

Ułatwienia stworzone dla uchodźców wojennych z Ukrainy w ramach programu „Zjednoczeni dla Ukrainy” wywołały protesty mediów i społeczności ubogich i ciepiących chroniczne bezrobocie krajów Ameryki Środkowej sąsiadujących z Meksykiem, z których codziennie docierają do Tijuany tysiące ludzi z nadzieją na przedostanie się do USA.

Jedynie za czasów obecnej centrolewicowej administracji prezydenta Manuela Lopeza Obradora z granicy meksykańsko-amerykańskiej usunięto przemocą 1,3 miliona migrantów ekonomicznych usiłujących w poszukiwaniu pracy dotrzeć nielegalnie do Stanów Zjednoczonych.

Administracja prezydenta Joe Bidena porządkując procedury urzeczywistniania programu przyjęcia przez Stany Zjednoczone stu tysięcy ukraińskich uchodźców wojennych realizuje go od poniedziałku na nowych zasadach: uchodźcy nie będą już otrzymywali wiz na granicy meksykańsko-amerykańskiej, lecz zanim wyruszą w drogę powinni występować o pozwolenia na dwuletni pobyt bezpośrednio do władz USA.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych