Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

190 000 zł za śmierć męża i ojca

Aleksander Biernacki

  • Opublikowano: 13 marca 2014, 15:35

  • Powiększ tekst

Mąż i ojciec dwójki dzieci ginie w wypadku samochodowym. Ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania. Finał sprawy: 190 000 zł dla poszkodowanej rodziny.

Pan Tomasz określany był przez swoich bliskich jako osoba bardzo aktywna i pogodna. Prowadził własną działalność gospodarczą, dzięki czemu był w stanie zapewnić odpowiedni poziom życia dwójce dorastających córek oraz żonie, która zajmowała się prowadzeniem domu. W październiku 2010 roku, rodzinne szczęście zostało bezpowrotnie zburzone. W dość pogodny, wczesno-jesienny dzień cała rodzina wybrała się wspólnie na zakupy. W pewnym momencie beztroskie rozmowy podróżnych zostały nagle przerwane przez pisk opon i potężne uderzenie. Potem nastała już tylko głucha cisza.

  • Fragmenty karoserii na całej szerokości jezdni. Czarny, duszący dym. Krew. Tego obrazu nie da się wymazać z pamięci

– wspomina Pan Sławomir, kierowca który jako pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia i wezwał pogotowie ratunkowe.

Z nieustalonych dotąd przyczyn, kierujący samochodem marki BMW zjechał na przeciwległy pas ruchu zderzając się czołowo z Seatem prowadzonym przez Pana Tomka. Żona i córki wyszły z wypadku niemal bez szwanku, niestety Pan Tomasz poniósł śmierć w wyniku rozległych obrażeń ciała.

Początek dramatu

Wiadomość o śmierci męża i ojca spowodowały całkowite załamanie dotychczasowej rzeczywistości. W tym momencie cała odpowiedzialność za byt rodziny spadła na barki Pani Katarzyny – żony zmarłego. Kobieta, mimo traumatycznego przeżycia próbowała kontynuować działalność gospodarczą Pana Tomka, jednak bez odpowiedniego doświadczenia i wykształcenia ekonomicznego okazało się to niemożliwe i firma szybko zaczęła przynosić straty. W wyniku pogarszającej się sytuacji materialnej, rodzina liczyła na szybką decyzję Ubezpieczyciela o przyznaniu stosownego do poniesionej starty odszkodowania i zadośćuczynienia. Niestety, finał oczekiwań przyniósł rodzinie kolejny dramat: firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty jakichkolwiek środków.

Brak podstaw do wypłaty odszkodowania?

Żona zmarłego zdecydowała się powierzyć sprawę prawnikom z kancelarii odszkodowawczej, którzy od tej pory występowali w jej imieniu. Pod rozwagę wzięto fakty, że wraz ze śmiercią męża, Pani Katarzyna nie została zwolniona z obowiązku regulowania zobowiązań, płacenia rachunków czy należytego prowadzenia domu, gdyż działania te rzutują nie tylko na jej ew. przyszłość, ale i dzieci, które w momencie tragedii dalekie były od wieku uprawniającego je do podjęcia jakiejkolwiek pracy. Dla dziecka wystarczającą tragedią jest fakt utraty ojca, a codzienna obserwacja smutku, bólu i bezsilności matki, starającej się zapewnić byt rodzinie jest dla niego niezrozumiała.

  • Większość ludzi w następstwie traumatycznych przeżyć, nie jest w stanie nawet myśleć o kwestiach związanych z odszkodowaniem, czy ew. zadośćuczynieniem za doznane krzywdy – mówi – mówi mecenas Joanna Smereczańska-Smulczyk z kancelarii odszkodowawczej prowadzącej sprawę Pani Katarzyny. – Niestety, wypłacanie wysokich odszkodowań nie leży w interesie Towarzystw Ubezpieczeniowych, dlatego proponowane kwoty są zwykle zaniżone w stosunku do skali poniesionych szkód i ich ewentualnych następstw – kończy.

Finał sprawy

Po niemal rocznych negocjacjach, a także kilku kolejnych odmowach ze strony Ubezpieczyciela, ostatecznie prawnikom udało się wywalczyć dla rodziny kwotę 190 000 zł, na którą składały się: po 50 tys. zadośćuczynienia dla każdej z córek za doznane krzywdy związane z utratą ojca oraz po 30 tys. dla matki oraz córek z tytułu odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji materialnej.

Problemem Pani Katarzyny zajmowała się Kancelaria Radców Prawnych EuCO, która rocznie prowadzi kilkanaście tysięcy podobnych spraw.

  • Niestety nie w każdym przypadku udaje się wypracować kompromis polubownie. Coraz częściej jedynym rozwiązaniem okazuje się skierowanie wniosku do sądu, co zazwyczaj wiąże się z wielomiesięcznym postępowaniem

– twierdzi mec. Smereczańska-Smulczyk z Europejskiego Centrum Odszkodowań.

Praktyka pokazuje jednak, że warto, bowiem Wymiar Sprawiedliwości coraz chętniej zasądza na rzecz poszkodowanych kwoty, które niekiedy kilkukrotnie przewyższają te, pierwotnie oferowane przez Ubezpieczyciela. Ostatnim głośnym przykładem może być finał trwającej niemal 2,5 roku sprawy dotyczącej 4,5 letniego chłopca sparaliżowanego w wyniku wypadku samochodowego. Przy pomocy prawników, zamiast 180 000 zł proponowanych przez Towarzystwo Ubezpieczeniowe, udało się wywalczyć aż 1 300 000 zł odszkodowania i ponad 11 000 zł miesięcznej renty dla chłopca.

Dane bohaterów tekstu zostały celowo zmienione. autor: Aleksander Biernacki, toktu.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych