Chiny znowu grożą - teraz Wielkiej Brytanii
Ambasador Chin w Wielkiej Brytanii Zheng Zeguang zagroził „poważnymi konsekwencjami”, jeśli brytyjscy ustawodawcy odwiedzą Tajwan - poinformała agencja Reutera, cytując informacje zawarte we wtorkowym wydaniu brytyjskiego dziennika „The Guardian”.
Wizyta ingerowałyby w wewnętrzne sprawy Chin i doprowadziłyby do poważnych konsekwencji w stosunkach Chiny-Wielka Brytania - oświadczył Zheng na konferencji prasowej w Londynie.
„Wzywamy stronę brytyjską do przestrzegania wspólnego komunikatu i nielekceważenia ekstremalnej wrażliwości kwestii Tajwanu, a także niepodążania śladami USA” - powiedział chiński dyplomata.
Komentarze Zhenga pojawiły się po tym, jak „The Guardian” podał w poniedziałek, że komisja spraw zagranicznych brytyjskiej Izby Gmin planuje wizytę na Tajwanie prawdopodobnie w listopadzie lub na początku grudnia tego roku. Doniesienia te mają miejsce w czasie, gdy stosunki między Chinami a Wielką Brytanią pogarszają się, a kandydaci na stanowisko brytyjskiego premiera Liz Truss i Rishi Sunak zademonstrowali swoje twarde stanowisko wobec Chin - zauważa Reuters i przypomina, że Tajwan staje w obliczu rosnącej presji ze strony Chin, które uważają rządzoną demokratycznie wyspę za swoje terytorium.
Ostrzeżenie chińskiego dyplomaty w Wielkiej Brytanii zbiega się z eskalacją napięcia wywołaną wtorkową wizytą na Tajwanie spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi. Chiny potępiły wizytę amerykańskiej polityk i określiły ją jako zagrożenie dla pokoju i stabilności.
PAP/ as/