Uściński: Jest jeszcze czas na ocieplenie domów przed zimą
Wąskim gardłem są terminy ekip budowlanych, ale jeśli chodzi o materiały termoizolacyjne, to są one dostępne. Można skorzystać z narzędzi wsparcia dla termomodernizacji i przeprowadzić ją nawet własnymi siłami - powiedział „DGP” Piotr Uściński, wiceminister rozwoju i technologii
Uściński w kontekście nadchodzącej zimy i obaw wielu osób o brak węgla oraz gazu powiedział „DGP”, że „rząd podejmuje wiele działań mających przeciwdziałać skutkom ataku Rosji na Ukrainę”.
Jest jeszcze jeden sposób – termomodernizacja. Powinniśmy zabrać się za nią możliwie jak najszybciej, by możliwe było zmniejszenie zapotrzebowania na energię w budynkach mieszkalnych i co za tym idzie – redukcja kosztów ogrzewania mieszkań. W Polsce od lat funkcjonuje cały zestaw instrumentów, które mają obywatelom pomóc i umożliwić termomodernizację - wskazał.
Pytany o to, czy to realne, żeby przyniosła owoce przed nadchodzącą zimą, powiedział:
Potrzeba poprawy charakterystyki energetycznej budynków nie jest problemem nowym. Od lat działają systemy wsparcia na prowadzenie termomodernizacji, które do niedawna były wykorzystywane głównie w budynkach wielorodzinnych. Od pewnego czasu dostępne są również programy wspierające m.in. wymianę źródeł ciepła w budownictwie jednorodzinnym, które oprócz walki ze smogiem służą termomodernizacji. Są programy samorządowe pomagające pozbyć się kopciuchów.
Jak mówił, „wyzwania związane z sektorem energetycznym, które pojawiły się w tym roku, jedynie przyspieszą toczący się już proces poprawy efektywności energetycznej budynków w kraju”.
Obecnie trwają prace, które mają poprawić atrakcyjność instrumentów wsparcia udzielanego z Funduszu Termomodernizacji i Remontów. Chodzi o to, żeby wspomóc Polaków w przeprowadzeniu działań polepszających efektywność energetyczną ich gospodarstw domowych. Przygotowane przez nas narzędzia przyniosą skutki długofalowe i wieloaspektowe – termomodernizacja wpływa na poprawę stanu technicznego budynków, zmniejszenie zapotrzebowania na energię i zmniejszenie kosztów ogrzewania oraz zmniejszenie emisji zanieczyszczeń - podkreślił wiceminister rozwoju i technologii.
Dodał, że „rozwiązania te kierowane są zarówno do gospodarstw indywidualnych, jak i spółdzielni, wspólnot i gmin”.
W przypadku domów jednorodzinnych sytuacja jest trochę łatwiejsza. Oczywiście wąskim gardłem są terminy ekip budowlanych, ale jeśli chodzi o materiały termoizolacyjne, to są one dostępne. Można skorzystać z narzędzi wsparcia dla termomodernizacji i przeprowadzić ją nawet własnymi siłami. Ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z tego że mogą sięgnąć po wsparcie. Tymczasem ocieplenie domu pozwoli zaoszczędzić kilkanaście–kilkadziesiąt procent na ogrzewaniu w zimie. To zresztą korzyści na wiele lat - wskazał.
Uściński pytany o szykowaną przez niego reformę planowania przestrzennego zaznaczył, że jest ona na etapie konsultacji.
Zależy nam na tym, by rozwijać OZE, ale nie wbrew społeczeństwu. Rolą polityków, a także branży fotowoltaicznej jest promowanie OZE w społecznościach lokalnych. Niektórzy oczekują, że duże OZE będzie można budować bez zgody społecznej, tak samo jak kiedyś budowano wiatraki. Takie pomysły są szkodliwe. Wyobraźmy sobie np., co by było, gdyby powstawały farmy fotowoltaiczne o powierzchni np. 20 ha bez zgody społeczności lokalnych. Skończyłoby się tak samo jak z wiatrakami – sprzeciwem społecznym - ocenił.
Dlatego chcemy, by tak duże instalacje realizowano na podstawie planu miejscowego, uchwalanego przez radnych i przyjmowanego po konsultacjach publicznych. Co ważne, samorządy będą też mogły uzgadniać z inwestorem dodatkowe korzyści dla gminy z tytułu zgody na taką inwestycję. Może to być np. wybudowanie drogi czy chodnika. Jeżeli będziemy tak działać, to w przyjazny sposób będziemy rozwijać OZE, fotowoltaikę, a przy okazji szerzyć w świadomości społecznej korzyści, jakie tego typu rozwiązania przynoszą - tłumaczył wiceszef MRiT.
Pytany o to, jakie zmiany rząd wprowadzi do projektu reformy planowania po konsultacjach, odpowiedział:
Być może wydłużymy jeszcze w stosunku do pierwotnej propozycji terminy ważności WZ. W dotychczasowej wersji miały obowiązywać przez pięć lat, ale mamy sygnały, by je wydłużyć. Warto wsłuchiwać się w głos społeczeństwa. Ta kwestia jest dobrym przykładem idei partycypacji społecznej – w prekonsultacjach zaproponowaliśmy trzy lata, w formalnych konsultacjach wydłużyliśmy do pięciu lat. Teraz wprowadzamy ostatnie zmiany w projekcie, rozstrzygając często przeciwstawne uwagi.
Dopytywany, kiedy zmiana wejdzie w życie, odpowiedział: „Zakładamy, że w I kw. 2023 r.”.
Czytaj też: Co mówią wykonawcy ocieplający domy?
PAP/KG