Obajtek: Katastrofy paliwowej na Węgrzech można było uniknąć
Katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku – napisał Daniel Obajtek w mediach społecznościowych. Dodał, że przed takim scenariuszem ostrzegał. Limit cen na paliwa na Węgrzech przestał obowiązywać. Paliwa brakuje na stacjach, są za to kolejki i panika – informuje portal WNP.pl
Katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach. Ostrzegałem przed takim scenariuszem, kiedy politycy opozycji nawoływali, by ceny paliwa sztucznie obniżać - czytamy w komentarzu prezesa PKN Orlen na Twitterze.
Na wniosek koncernu naftowo-gazowego MOL rząd Węgier zdecydował o zniesieniu obowiązującego od listopada 2021 roku limitu cen na paliwo – informuje portal WNP.pl.
Według szefa kancelarii Viktora Orbana Gergely Gulyasa stało się to, czego węgierski rząd się obawiał. Jego zdaniem przyczyną zakłóceń dostaw paliw są unijne sankcje, które zaczęły obowiązywać w poniedziałek. Jak informuje portal, Gulyas dodał, że rząd utrzymywał limit cen tak długo, jak mógł oraz, że „wszystkie limity cenowe mają sens, o ile nie prowadzą do niedoborów produktów”.
Powiedział, że należy jak najszybciej przywrócić import i uzupełnić zapasy. Importerzy wrócą na węgierski rynek, ale potrwa to miesiąc lub dwa i po tym okresie należy spodziewać się stabilizacji.
Czytaj też: Na Węgrzech brakuje paliwa. Koniec z limitem cen
Twitter/wnp.pl/mt