Tvp.info: Trzaskowski i jego zastępcy biją rekordy w lataniu
Według ustaleń portalu tvp.info prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i jego zastępcy mnóstwo czasu spędzają poza stolicą, odwiedzając inne miasta i państwa
Stołeczny radny PiS Michał Szpądrowski zwrócił się do stołecznego ratusza z prośbą o wykaz wyjazdów oraz delegacji służbowych prezydenta miasta oraz jego zastępców w okresie od 1 stycznia 2019 roku do dnia 1 listopada 2022 r.
W odpowiedzi można przeczytać, że Rafał Trzaskowski odbył 23 podróże w 2019 roku, cztery delegacje w 2020 roku, 12 takich wyjazdów rok później i aż 20 w roku obecnym.
Co ciekawe, duża część z nich to wyjazdy zagraniczne, które polityk Platformy Obywatelskiej ograniczył jedynie w 2020 roku, gdy obowiązywały liczne restrykcje związane z epidemią koronawirusa - pisze portal.
Z zestawienia wynika, że w tym okresie prezydent Warszawy odwiedził sześć razy Belgię, cztery razy Czechy, po trzy razy Włochy, Francję i Niemcy, dwa razy Węgry oraz USA, a po jednym razie Argentynę, Wielką Brytanię, Turcję, Danię, Holandię i Ukrainę.
Jak ustalił portal tvp.info, do tego doszło wiele wyjazdów krajowych. Trzaskowski, podróżował też do Gdańska, Łodzi, Poznania, Wrocławia, Lubina, Kielc, Białegostoku, Rzeszowa, Żywca, Sopotu, Płocka, Krakowa, Bydgoszczy, Szczecina i Radomia.
Z informacji przekazanych przez warszawski ratusz wynika, że większość wyjazdów nie wiązała się z wysokimi kosztami. Dla przykładu jednodniowy pobyt polityka w Rzeszowie w ubiegłym roku wyniósł 30 zł, a niedawna delegacja do Belgii (jeden dzień pod koniec sierpnia) była zupełnie bezkosztowa.
Zdarzały się jednak i takie wyprawy, które wiązały się ze znacznie wyższymi kwotami. W lipcu tego roku Rafał Trzaskowski był dwa dni w Czechach. Jak czytamy, sam transport wyniósł wówczas 4502 zł. W maju miała natomiast miejsce wizyta we Włoszech. Podsumowanie 5-dniowego pobytu to 2316 zł za transport, 578 euro (2691 zł) noclegi i 194 euro (903 zł) diety - podał portal.
Zaznaczył, że w wielu krajach, gdzie Rafał Trzaskowski miał być w związku z konkretnym wydarzeniem, przebywał w rzeczywistości dłużej niż ono trwało.
Z kolei wśród wiceprezydentów Warszawy najwięcej delegacji (w okresie od 1 stycznia 2019 roku do dnia 1 listopada 2022 r.) zaliczył Michał Olszewski. Aż pięciokrotnie był w Austrii i w Niemczech, po dwa razy w Stanach Zjednoczonych i Francji, a raz w Portugalii, Kanadzie, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Belgii i Czechach.
Portal przytacza też przykładowe koszty podróży służbowych. W czerwcu tego roku delegacja wiceprezydenta do USA (na Bloomberg Harvard City Leadership Initiative) trwała aż 12 dni i kosztowała 9313 zł (po kursie z 22 grudnia 2022). Gdy wcześniej Olszewski był w Stanach Zjednoczonych w 2019 r., wskazany przez ratusz szczyt Global Energy Horizons Summit trwał dwa dni, ale delegacja polityka – aż osiem i kosztowała podatników 6731 zł - napisał portal.
Oprócz tego Michał Olszewski dużo jeździł po Polsce. Od 2019 r. był m.in. w Łodzi, Katowicach, Bukowinie Tatrzańskiej, Krakowie, Sopocie, Gdańsku, Sopocie, Łańcucie, Szczecinie, Rzeszowie, Kowalu i Chojnicach – w części z nich wielokrotnie.
Renata Kaznowska od 2019 r. jeździła głównie po Polsce, a koszty jej delegacji były według ratusza symboliczne. Liczne wizyty we Wrocławiu wiązały się zazwyczaj z kosztem 15 zł. „Bywała w Gdańsku, Rzeszowie, Radomiu, Zielonej Górze czy Sopocie, jednak wiele z tych wyjazdów było bezkosztowych lub wiązało się z wydatkami kilkudziesięciu złotych” - podał portal.
Paweł Rabiej, choć funkcję wiceprezydenta przestał pełnić już dawno temu, tylko w 2019 r. dwukrotnie odwiedzał Belgię i Niemcy. Jako zastępca Trzaskowskiego m.in. wykorzystał 244 zł, by pojechać na pogrzeb Pawła Adamowicza do Gdańska i 1068 zł na kongres we Wrocławiu, ale był także w Krakowie, Rzeszowie, Krynicy Zdrój czy Sopocie.
Z kolei Aldona Machnowska-Góra bezkosztowo odwiedzała Treblinkę, Białystok, Kazimierz Dolny, Hajnówkę i Poznań, ale w podsumowaniu jej delegacji znajdujemy również dwudniową wizytę w Hiszpanii za 4303 zł, cztery dni w Finlandii za 3356 zł, czy wizytę w Urzędzie Miasta Gdańska za 1217 zł.
Czytaj też: Czas na nowy układ sił
PAP/mt