Informacje

Euro / autor: fot. Fratria
Euro / autor: fot. Fratria

KPO: Jest przełom? "Środki mogą dotrzeć późną wiosną"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 grudnia 2022, 08:45

  • Powiększ tekst

Przyjęcie nowelizacji ustawy o SN i trzech innych kamieni milowych sprawi, że KE mogłaby przystąpić do rozpatrywania wniosku i jest szansa na to, że późną wiosną środki na KPO trafią do Polski - powiedział w piątek minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.

Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk w piątek w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że jeżeli „rozwiązana” zostanie sprawa nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i spełnienie kamienia milowego dotyczącego sądownictwa oraz trzech innych kamieni milowych, które są „na dobrej drodze do wypełnienia”, to KE mogłaby przystąpić do rozpatrywania wniosku i „późną wiosną mielibyśmy szansę, żeby te środki do Polski trafiły”.

Szynkowski vel Sęk podkreślił, że KE poprzez kolegium komisarzy jasno określiła, że zaproponowana przez stronę polską nowelizacja ustawy o SN z ewentualnymi drobnymi zmianami, wypełni kamienie milowe wymiaru sprawiedliwości.

Mamy korespondencję KE, która wskazuje, że przyjęcie tego projektu będzie wypełnieniem kamienia milowego +wymiar sprawiedliwości+. Formalna procedura oceny wypełnienia kamieni milowych odbędzie się po złożeniu projektu” - zaznaczył.

Minister ds. Unii Europejskiej pytany o to jak przebiegają rozmowy z Solidarną Polską w sprawie przyjęcia ustawy w obecnej formie stwierdził, że „trwa intensywna wymiana opinii w tej sprawie”. „Minister sprawiedliwości i jego współpracownicy, można powiedzieć, zadeklarowali najdalej idący sceptycyzm” - dodał.

13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy „kamień milowy” dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.

Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się też minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro oświadczył wtedy, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i rozmów o proponowanych przepisach.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

23 grudnia odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z szefem MS Zbigniewem Ziobro i politykami Solidarnej Polski. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś poinformował 27 grudnia w Radiu Zet, że odbędą się kolejne spotkania polityków SP z premierem w sprawie proponowanych zmian.

Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych