Informacje

 Ukraińscy żołnierze na patrolu w Bachmucie, obwód doniecki, wschodnia Ukraina, 9 stycznia / autor: PAP/EPA/MYKOLA TYMCHENKO
Ukraińscy żołnierze na patrolu w Bachmucie, obwód doniecki, wschodnia Ukraina, 9 stycznia / autor: PAP/EPA/MYKOLA TYMCHENKO

INWAZJA NA UKRAINĘ

„Politico”: Niemcy nie chcą wysłać Leopardów Ukrainie, ale są pod rosnącą presją Polski i Francji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 stycznia 2023, 14:27

    Aktualizacja: 10 stycznia 2023, 14:41

  • 2
  • Powiększ tekst

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek dostawom czołgów Leopard na Ukrainę. Rośnie jednak presja na Niemcy ze strony Polski i Francji, które chcą takich dostaw - pisze we wtorek rano „Politico”. „Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń?” – pyta portal.

Zachodni analitycy wojskowi obawiają się, że Moskwa rozpocznie nową ofensywę w nadchodzących tygodniach lub miesiącach. Ukraińcom potrzeba więcej broni i sprzętu.

Niecały tydzień po decyzjach Francji, Niemiec i USA, które obiecały Ukrainie bojowe wozy piechoty produkcji zachodniej, uwaga skupia się teraz na ciężkich czołgach. Presję wywiera w tej kwestii Kijów, ale także niektóre państwa zachodnie, uznając czołgi za następny logiczny krok w uzbrajaniu Ukrainy – i brakujące ogniwo niezbędne do uwolnienia potencjału bojowych wozów piechoty.

„Politico” wskazuje, że Wielka Brytania wydaje się gotowa do wysłania czołgów, a Francja i Polska wywierają presję na Niemcy, aby wysłały czołgi Leopard 2. Maszyny te, uważane za jedne z najlepszych na świecie, są wyposażone w działo kalibru 120 mm., a także najnowocześniejszy system ochronny i pancerz.

Francuzi zwracają uwagę, że w Europie jest dużo Leopardów. Pomimo tego, jak wskazuje brukselski portal, kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwia się jakimkolwiek ich dostawom na Ukrainę. Ponieważ czołgi są produkcji niemieckiej, Berlin ma prawo weta w sprawie jakiegokolwiek reeksportu dokonywanego przez państwa zachodnie.

Hiszpania była pierwszym krajem, który w czerwcu ub.r. zaproponował wysłanie Ukrainie 40 Leopardów starszych typów ze swoich zapasów. Ale Madryt szybko się z tego wycofał, gdy urzędnicy w Berlinie ostrzegli, że Hiszpania „przekroczy nieoficjalną czerwoną linię – i prawdopodobnie postawi Berlin w bardzo niewygodnej sytuacji”.

Teraz jednak wzrasta nacisk na Berlin ze strony innych krajów. „Zachęcamy inne kraje do tworzenia szerokiej koalicji na rzecz transferu na Ukrainę nowocześniejszych czołgów, takich jak czołgi Leopard” – powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, cytowany przez „Politico”.

„Polska może przekazać Leopardy tylko w koalicji państw” – oznajmił z kolei w sobotę premier Mateusz Morawiecki, dodając, że trwają rozmowy z innymi państwami w sprawie zawarcia takiego sojuszu.

Rzecznik rządu Niemiec stwierdził, że „nie ma automatyzmu” sprawiającego, że dostawa Leopardów to „kolejny logiczny krok” po decyzji o wysłaniu bojowych wozów piechoty Marder na Ukrainę. Wielu ekspertów wojskowych jednak się z tym nie zgadza. Twierdzą, że obiecane przez Niemcy Mardery powinny być wykorzystywane w połączeniu z Leopardami.

Były szef niemieckiej armii Bruno Kasdorf argumentuje, że Marder „uwalnia swój pełny potencjał w połączeniu z czołgami”, ponieważ „idealnie uzupełniają się one na polu bitwy”.

Jednocześnie – jak informuje „Politico” - Wielka Brytania rozważa wysłanie na Ukrainę kilkunastu swoich czołgów Challenger 2. Jeśli to zrobi, znacznie utrudni Berlinowi posługiwanie się argumentem, że nie chce działać sam w kwestii wysyłania ciężkiego uzbrojenia.

Czytaj także: W rosyjskiej niewoli wciąż 2 tys. obrońców Azowstalu w Mariupolu

Paryż tymczasem zachowuje milczenie ws. wysyłania nowoczesnych czołgów, woląc pozostawić Berlin w centrum uwagi. „Kijów poprosił Francję o wysłanie Leclerców — głównego czołgu używanego przez armię francuską. Zapytany o to francuski urzędnik argumentował, że czołgi Leclerc nie są już produkowane, co rodzi pytania dotyczące konserwacji i dostarczania części zamiennych — problemów, z którymi Leopardy, ze względu na ich powszechną dostępność w wielu krajach i ciągłą produkcję, nie mają do czynienia” – czytamy w „Politico” .

Jeden z francuskich urzędników miał powiedzieć, że Francja byłaby skłonna rozmieścić swoje czołgi Leclerc u sojuszników z NATO, którzy wysyłają na Ukrainę część własnych Leopardów - „aby wypełnić lukę”.

Czytaj także: Nowy szef sztabu rosyjskich wojsk lądowych

Według „Politico” jest to zaskakujące, gdyż Francja modernizuje obecnie swoje czołgi Leclerc, a armia zamierza utrzymać je w użyciu do 2040 roku. „Jak zamierza to zrobić bez części zamiennych? I czy dałaby sojusznikom z NATO czołgi, których rzekomo nie da się utrzymać?” – pyta portal.

„Ilu śmierci Ukraińców można było uniknąć, gdyby Zachód natychmiast wysłał tę broń do Kijowa?” – podsumowuje „Politico”.

Czytaj także: Von der Leyen: propozycję nowych sankcji na Białoruś i Iran

PAP (Z Brukseli Łukasz Osiński)/gr

Powiązane tematy

Komentarze