Grabowski obraża Polaków przeciwnych euro? "Jest ekonomistą"
Z sondażu IBRiS dla Radia ZET wynika, że 64,2 procent Polaków jest przeciwna przyjęciu euro przez Polskę, a tylko 24,5 proc. ankietowanych chce zastąpienia złotego wspólną europejską walutą. Zdaniem ekonomisty Bogusława Grabowskiego… „Polacy nie mają pojęcia, o czym mówią”! – czytamy na portalu wPolityce.pl
To podział polityczny. Przeciwko będzie więcej zwolenników PiS, którym się wmawia, jaka to jest katastrofa — oświadczył Bogusław Grabowski cytowany przez portal.
Polacy mają swój rozum, ale się nie znają. Ja mam swój rozum, ale nie mam zielonego pojęcia o uprawach w rolnictwie albo hodowli trzody chlewnej. I wcale to źle o mnie nie świadczy — przekonywał Grabowski, komentując wyniki sondażu.
Zdaniem Grabowskiego przyjęcie euro „przyniosłoby ogromne korzyści”, w związku z czym, jak oświadczył — jest za wprowadzeniem euro w Polsce.
Przyniosłoby nam o wiele lepszą stabilność, bezpieczeństwo finansowe, ale również stabilność i bezpieczeństwo polityczne, lepsze perspektywy dla długookresowego wzrostu — przekonywał ekonomista.
Euro — przykłady Grecji, Chorwacji
Grabowski nie skomentował sytuacji Grecji, która przyjęła euro kilkanaście lat temu, a następnie zadłużyła się i w konsekwencji jej PKB spadł o niemal 40 proc. Korzyści za to odniosły banki francuskie i niemieckie, które cały czas konsekwentnie domagają się spłaty zadłużenia.
O konsekwencjach przyjęcia euro przez z kolei Chorwację mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki. Przykład wejścia Chorwacji do strefy euro i gwałtowny wzrost cen w tym kraju jest ostrzeżeniem dla Polski - powiedział szef rządu.
Chaos inflacyjny, który daje się tak we znaki Chorwatom, którzy sygnalizują to na najróżniejsze sposoby, jest dla nas bardzo poważnym ostrzeżeniem - przekazał premier.
Właśnie teraz w Chorwacji rosną gwałtownie ceny paliwa. Opozycja to może się by z tego ucieszyła, bo się bardzo dziwią i doszukują się afery w tym, że właśnie nie wzrosły w Polsce ceny paliwa - dodał.
Warto pamiętać, że rezygnacja z waluty narodowej na rzecz euro spowolniła wzrost gospodarczy szeregu państw Europy Środkowo-Wschodniej, o czym przypomniał resort Aktywów Państwowych. Zdaniem Grabowskiego Polacy się nie znają – wiedzą jednak o tym, co działo się co działo się chociażby w sklepach na Słowacji i Litwie po zmianie waluty.
Czytaj też: Premier: Chorwacja w strefie euro jest dla nas ostrzeżeniem
wpolityce.pl/Gazeta Bankowa/PAP/mt