Informacje

szyld Platformy Obywatelskiej / autor: fotoserwis Fratria
szyld Platformy Obywatelskiej / autor: fotoserwis Fratria

Wpłaty na PO. Darczyńcami Giertych, Niemczycki i wiele znanych osób

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 stycznia 2023, 14:50

  • Powiększ tekst

Roman Giertych, Zbigniew Niemczycki, Roman Kosecki – m.in. te nazwiska znalazły się na liście osób fizycznych, które dokonały wpłat na Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej w 2019 r. – donosi portal i.pl. Jak dodaje, wśród darczyńców są politycy i ich rodziny, a także osoby ze świata mediów i biznesu

Portal przypomina, że ustawa o partiach politycznych mówi wprost, że środki finansowe komitetu wyborczego partii politycznej mogą pochodzić wyłącznie z funduszu wyborczego tej partii.

Państwowa Komisja wyborcza doprecyzowuje, że „Fundusz Wyborczy partii jest tworzony z wpłat własnych partii politycznej oraz darowizn od osób fizycznych, spadków i zapisów (art. 36 ust. 1 ustawy o partiach). Suma darowizn pieniężnych, pochodzących od jednej osoby fizycznej nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, obowiązującego w dniu poprzedzającym wpłatę” - czytamy.

Według I.pl, rekordzistami, jeśli chodzi o wysokość darowizny na Fundusz Wyborczy, jest Marek Plura oraz Jolanta Hibner – oboje wpłacili na rzecz Funduszu Wyborczego Platformy Obywatelskiej w 2019 r. po 56 tys. 250 zł. Drugi pod względem hojności okazał się być Jacek Bury, który na cele kampanijne podarował 47 tysięcy złotych. Trzecie miejsce na podium zajmuje Kazimierz Ujazdowski, który we własnym imieniu wpłacił na rzecz Funduszu 43 tysiące złotych. Wpłatami równymi lub przekraczającymi 30 tysięcy złotych mogą pochwalić się Artur Dunin, Andrzej Kobiak i Tomasz Grodzki, którzy wpłacili kolejno 35 500, 35 000 i 30 000 złotych - zaznacza portal.

I.pl podaje, że wśród rekordzistów startujących z list Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, ośmiu posłów wpłaciło na Fundusz Wyborczy 50 tys. zł lub więcej. Są to: Jagna Marczułajtis-Walczak, 8 wpłat w sumie na 56 250 złotych, okręg 14 (Nowy Sącz); 1 miejsce na liście, Dariusz Rosati – 1 wpłata na 56 250 złotych; okręg 19 (Warszawa); 3 miejsce na liście; Krystyna Skowrońska - 4 wpłaty, w sumie na 56 000 złotych, okręg 23 (Rzeszów), 3 miejsce na liście; Adam Cyrański – 1 wpłata na 56 000 złotych, okręg 33 (Kielce); 2 miejsce na liście; Bogusław Sonik – 2 wpłaty w sumie na 55 000 złotych, okręg 8 (Kraków); 8 miejsce na liście; Jacek Protas – 5 wpłat, w sumie na 53 450 złotych, okręg 34 (Elbląg); 1 miejsce na liście; Rafał Grupiński – 3 wpłaty, w sumie na 50 000 złotych, okręg 39 (Poznań); 2 miejsce na liście; Jan Grabiec- 2 wpłaty w sumie na 50 000 złotych; okręg 20 (Warszawa II); 1 miejsce na liście. Roman Kosecki - 13 tys. zł Zbigniew Niemczycki - 20 tys. zł - czytamy na portalu.

Portal zwraca uwagę, że przy analizowaniu wpłat pochodzących od osób fizycznych na Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej w oczy rzuca się nieprzypadkowa zbieżność nazwisk. „W czym rzecz? Niektórzy z działaczy politycznych nie dokonywali wpłat na Fundusz Wyborczy pod własnym imieniem i nazwiskiem. Wśród darczyńców Funduszu próżno szukać Krzysztofa Brejzy, ale już Dorota Brejza z Inowrocławia (okręg wyborczy senatora) zasiliła Fundusz Platformy Obywatelskiej dwiema wpłatami opiewającymi w sumie na 55 tysięcy złotych. Podobnie rzecz się ma z senatorem Marcinem Bosackim z okręgu poznańskiego. Chociaż sam znajduje się na liście darczyńców Platformy Obywatelskiej (zasilił partię trzema wpłatami na kwotę w sumie 18 750 złotych), figuruje tam również Katarzyna Bosacka, która w celach kampanijnych przekazała Platformie w sumie 56 250 złotych” - czytamy.

Poseł Sławomir Piechota, startujący w wyborach parlamentarnych do Sejmu w 2019 roku z 4 miejsca na liście w okręgu wrocławskim, również nie wpłacił nic na Fundusz Wyborczy pod własnym imieniem. Natomiast na Fundusz Wyborczy 42 800 złotych w czterech rzutach wpłaciła Elżbieta Piechota z Wrocławia, która według danych z KRS związana była z przedsiębiorstwem Impel. Jak czytamy w biogramie posła Piechoty w portalu mamprawowiedziec.pl, w latach 2002 – 2004 pracował jako dyrektor departamentu prawnego w przedsiębiorstwie Impel - podkreśla I.pl.

Jak dodaje, kolejnym takim przypadkiem jest Michał Krawczyk z Lublina. „Chociaż sam nie wpłacił nic na Fundusz Wyborczy PO, to już Stanisław Krawczyk z Lublina uiścił w trzech wpłatach w sumie 43 500 złotych na rzecz kampanii wyborczej. Zgodnie z danymi w BIP, Stanisław Krawczyk jest ojcem posła Krawczyka” - zaznacza portal.

I.pl zwraca uwagę, że jednym z posłów, którego duże zaangażowanie finansowe nie budzi żadnych wątpliwości jest Dariusz Rosati. „Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej wspomógł szczodrą darowizną w jednorazowej kwocie 56 250 złotych. W jego ślady poszła Teresa Rosati, znana projektantka mody, wysupławszy na cele wyborcze analogiczną kwotę, uiszczoną w dwóch wpłatach. Polityczny front Platformy Obywatelskiej wsparł również Marcin Rosati, który zasilił budżet wyborczy kwotą 40 tysięcy złotych” - czytamy na portalu.

Jacek Bury, który we własnym imieniu dokonał hojnej darowizny, nie pozostał bez wsparcia Urszuli Bury, która Fundusz Wyborczy dotowała kwotą 43 500 złotych. W sumie ich udział w finansowy w Funduszu wyniósł 90 tysięcy złotych - dodaje I.pl.

Wskazuje, że również Jarosław Wałęsa, syn byłego prezydenta Lecha Wałęsy, mógł liczyć na wsparcie rodziny. „Kandydat do Sejmu w okręgu 25 (Gdańsk), startujący z 2 miejsca na liście, wpłacił na rzecz Funduszu Wyborczego 40 000 złotych. Danuta Wałęsa dorzuciła się do zbiórki kwotą 45 000 złotych, a Lech Wałęsa, wpłacił na cele kampanijne 30 000 złotych” - zaznacza portal.

Dodaje, że poseł Małgorzata Janyska, „jedynka” w okręgu 38, który obejmował Piłę, na Fundusz Wyborczy nie wpłaciła nic, ale już Andrzej i Maria Janyscy z położonego nieopodal Piły Czarnkowa przeznaczyli na kampanię po 20 i 29 tysięcy złotych.

I.pl zauważa, że kwoty wpłacane na Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej od pojedynczej osoby nie przekraczają kwoty 56 250 złotych. Taka suma pada w kilku przypadkach – ponad nią nie ma jednak nic. Wynika to z przepisowych ograniczeń w wysokościach darowizn, które pojedyncza osoba może wpłacić na rzecz Funduszu. W przypadku jej przekroczenia, zgodnie z informacjami przekazanymi przez Biuro Prasowe PKW, nadwyżka musi zostać zwrócona darczyńcy w ciągu 30 dni. Być może to tłumaczy zaangażowanie członków rodzin w dotowanie Funduszu. Poza wymienionymi wyżej przypadkami, widać to wyraźnie również w przypadku europosłów - podkreśla portal.

Zaznacza, że w ten sposób kilka osób o nazwisku Arłukowicz zasiliło budżet wyborczy w sumie 130 tysiącami złotych. Danuta Arłukowicz, uiściła na ten cel 45 000 złotych. Edyta – 55 000 złotych. Zygmunt Arłukowicz dofinansował wyborcze przedsięwzięcia kwotą 30 000 złotych. Sam Bartosz Arłukowicz nie figuruje na liście darczyńców.

Była premier, a dziś europoseł Ewa Kopacz przeznaczyła na Fundusz Wyborczy 18 000 złotych. Z kolei Katarzyna Kopacz-Petranyuk, była bardziej szczodra: na cele wyborcze wpłaciła 40 tysięcy złotych. Próżno szukać na liście darczyńców europoseł Elżbiety Łukacijewskiej. Szukając pod tym nazwiskiem można jednak znaleźć informację, że Grzegorz Łukacijewski, zasilił Fundusz Wyborczy kwotą 50 tysięcy złotych, a Gabriela – sumą 20 tysięcy. Kolejny z europosłów, Jan Olbrycht, również wykazał się szczodrością. Na rzecz Funduszu Wyborczego wpłacił 56 000 złotych. Chociaż o życiu prywatnym europosła trudno znaleźć jakiekolwiek informacje, zastanawia zbieżność nazwisk na liście darczyńców: Anna Olbrycht wpłaciła na rzecz Funduszu 20 000 złotych, a Katarzyna Olbrycht – 30 000 złotych - czytamy na portalu.

I.pl podkreśla, że były szef MSZ, europoseł Radosław Sikorski (PO) również wsparł finansowo starania Platformy Obywatelskiej w wyborach w 2019 r. Ze swojej strony uiścił 56 000 złotych na rzecz Funduszu Wyborczego. Jego syn Alexander zasilił budżet wyborczy 30 000 złotych. Zastanawia zbieżność nazwisk - na liście obok nich figuruje jeszcze Magdalena Sikorska, która dorzuciła się do przedsięwzięcia datkiem w postaci 20 000 złotych - czytamy.

Portal zwraca uwagę, że pozostali trzej europosłowie – Jerzy Buzek, Andrzej Halicki i Tomasz Frankowski – dokonywali wpłat we własnym imieniu. Jerzy Buzek w dwóch wpłatach przeznaczył na cele kampanijne w sumie 56 250 złotych. Tomasz Frankowski, niegdyś legendarny napastnik i czterokrotny król strzelców polskiej ekstraklasy, a dziś czynny polityk, na Fundusz Wyborczy wpłacił 50 tysięcy złotych. Andrzej Halicki ograniczył się do darowizny w postaci 12 000 złotych - zaznacza I.pl.

Portal zauważa, że pośród sympatyków Koalicji Obywatelskiej uwagę zwracają hojne darowizny pochodzące od ludzi znanych ze świata mediów czy biznesu lub zaangażowanych w działalność samorządową. Jak się okazuje, szczodrość wobec partii nie wprowadziła do Senatu Władysława Kozakiewicza, znanego sportowca i zdobywcy pierwszego miejsca w skoku o tyczce podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku, którego słynny „gest Kozakiewicza” wspominany jest po dziś dzień. Sportowiec na rzecz Funduszu Wyborczego uiścił w sześciu wpłatach 52 tysiące złotych. Wojciech Blecharczyk, burmistrz Sanoka, wsparł Fundusz Wyborczy Platformy Obywatelskiej darowizną w kwocie 22 000 złotych. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że również Roman Giertych zdecydował się wesprzeć kampanię PO. Znany warszawski mecenas wpłacił na fundusz wyborczy 14 000 złotych - podkreśla I.pl

Dodaje, że „najgłośniejsze nazwiska Platformy Obywatelskiej – Donald Tusk, Rafał Trzaskowski i Grzegorz Schetyna – nie figurują jako darczyńcy na liście wpłat na Fundusz Wyborczy”.

Czytaj też: Premier: Ustawa o SN to trudny, ale potrzebny kompromis

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych