Facebook odblokuje „pułk Azow”. Wreszcie!
Amerykański koncern Meta, właściciel serwisów Facebook i Instagram nie określa już ukraińskiego ochotniczego pułku Azow jako „niebezpiecznej organizacji”, co pozwoli na zamieszczanie informacji o tej formacji w mediach społecznościowych - poinformował w czwartek portal Kyiv Independent.
Władze Ukrainy od dłuższego czasu negocjowały z kierownictwem Mety odblokowanie treści dotyczących pułku Azow. Formacja była oskarżana o związki ze skrajną prawicą, co było wykorzystywane przez rosyjską propagandę - zaznacza Kyiv Independent.
Dodaje, że Meta będzie wciąż blokowała informacje o byłym dowódcy Azowa i twórcy tej jednostki Andriju Biłeckim oraz jego nacjonalistycznej partii Korpus Narodowy. Na Facebooku i Instagramie nadal wstrzymywane są też materiały dotyczące „ruchu Azow” rozumianego znacznie szerzej niż sam pułk o tej nazwie.
„Ruch Azow” ma silne powiązania z prawicowymi ekstremistami w wielu krajach europejskich i USA; pułk Azow to coś zupełnie innego; jednostka „w pełni zintegrowała się z ukraińską Gwardią Narodową i od tego czasu działa pod dowództwem ministerstwa spraw wewnętrznych” - komentował na łamach Euronews Alexander Ritzmann, ekspert z amerykańskiej organizacji pozarządowej Projekt Przeciwdziałania Ekstremizmowi.
Dzięki tej decyzji miliony ludzi na całym świecie dowiedzą się o wyczynach obrońców Mariupola, a rosyjska propaganda straci swoje argumenty w obrażaniu ukraińskich bohaterów - przekazał minister ds. transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fedorow.
Pułk Azow wchodzi w skład Gwardii Narodowej Ukrainy. Wiosną ub.r. formacja uczestniczyła w długotrwałej obronie zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Jednostki walczące na terenie kombinatu, stanowiącego ostatni punkt oporu w oblężonym mieście, odpierały przez wiele tygodni ataki znacznie liczniejszych sił rosyjskich i wycofały się z fabryki w drugiej połowie maja na mocy decyzji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
PAP/RO