Wizyta Bidena: Polska może pokazać przywództwo w Europie
Wizyta prezydenta USA Joe Bidena w tym kluczowym czasie jest dla Polski i regionu szansą na pokazanie przywództwa - powiedziała ambasador Paula Dobriansky, była wiceszefowa dyplomacji USA. Jak dodała, ma nadzieję, że prezydent Biden użyje wizyty, by ogłosić przełomowe decyzje, jeśli chodzi o pomoc Ukrainie.
Według Dobriansky, podsekretarz stanu USA w administracji prezydenta Busha jr., choć wizyta prezydenta USA w Polsce jest bezpośrednio związana z wojną na Ukrainie, to również stanowi podkreślenie „centralnej” roli, jaką odgrywa obecnie Polska.
„Służyłam w trzech administracjach, od Ronalda Reagana, po George’a W. Busha i za każdym razem Europa Środkowa miała dla nas znaczenie, choć z różnych powodów. Ale teraz to jest kluczowy moment dla Polski i całego regionu, bo nigdy wcześniej ten głos nie był tak słuchany” - podkreśliła w rozmowie z PAP Dobriansky, obecnie wykładowczyni Uniwersytetu Harvarda.
„Mam nadzieję, że Polska i prezydent Duda wykorzystają tę okazję, by pokazać swoje przywództwo - nie tylko w kwestiach wojskowych, ale też takich jak energetyka czy bezpieczeństwo żywności. To jest okazja do przywództwa, aktywności na rzecz Europy Środkowej. Bo z pewnością jesteśmy świadkami transformacji na kontynencie” - dodała.
Pytana o oczekiwania wobec warszawskiego przemówienia amerykańskiego prezydenta, zaznaczyła że jej życzeniem jest aby Biden ogłosił przełomowe decyzje w sprawie uzbrojenia przekazywanego Ukrainie.
„Chciałabym, by prezydent Biden mówił o tym, jak ważne jest, by Ukraina otrzymała to, o co prosi: myśliwce i artylerię dalekiego zasięgu. Dobrze by było, by wykorzystał ten moment, by bardzo jasno powiedział, że będziemy działać w tym kierunku. To byłoby przełomowe i ważne” - powiedziała ekspertka.
Jak dodała, ważne jest też, by Biden bardziej wyraźnie zadeklarował, że USA są zobowiązane by pomóc wygrać Ukrainie tę wojnę, a nie jedynie jej nie przegrać.
„Myślę też, że powinien zostać poruszony problem odbudowy. Bo nie chodzi tylko o wygranie wojny, ale też o wygranie pokoju” - uzupełniła Dobriansky.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński
PAP/ as/