Pożary pustoszą Kanadę. Trudna walka z żywiołem
W gaszeniu pożarów lasów w prowincji Alberta strażaków będzie wspierało wojsko – zapowiedział w środę wieczorem minister ds. zabezpieczeń w sytuacjach nadzwyczajnych Bill Blair.
„Wojsko jest gotowe dostarczyć wsparcie dla strażaków oraz transport powietrzny dla zadań logistycznych i mobilnych, w tym dla ewakuacji niedostępnych społeczności” - napisał Blair na Twitterze, informując o zaakceptowaniu przez rząd federalny wniosku o pomoc przekazanego przez rząd Alberty.
W sobotę rząd Alberty ogłosił stan wyjątkowy. Oznacza to, że rząd prowincji ma ułatwione zasady współpracy z władzami lokalnymi przy organizowaniu wsparcia dla mieszkańców, a także uzyskania dostępu do specjalnych środków na takie sytuacje, w tym właśnie pomocy federalnej.
Według informacji przekazanych w środę przez urzędników Alberta Wildfire, agencji rządowej monitorującej pożary w prowincji, w Albercie wciąż trwa 78 pożarów, ok. 20 mniej niż w poniedziałek, 24 z tych pożarów nie da się kontrolować. W tym roku w Albercie było już 421 pożarów, spaliło się 410 tys. hektarów lasu – dwukrotnie więcej niż przez cały okres od wiosny do jesieni – cytował publiczny nadawca CBC. Ok. 18 tys. mieszkańców pozostaje wciąż poza swoimi domami, po wydaniu nakazu ewakuacji.
Problemem jest trwająca sucha i ciepła pogoda, zaczęło się ochładzać dopiero w ostatnich dniach, co pomaga strażakom. W Albercie pomagają też strażacy z Jukonu, Kolumbii Brytyjskiej, Ontario i Quebec. Oczekiwana jest też pomoc z Nowego Brunszwiku, a także z USA – z Alaski i z Oregonu.
Dym z pożarów w Albercie dotarł tysiące kilometrów na wschód, nawet do Nowej Fundlandii. We wtorek dym był widoczny w Toronto, w niektórych częściach Ontario przesłaniał słońce. Według meteorologów, cytowanych w kanadyjskich mediach, w weekend spodziewane jest ponowne pogorszenie sytuacji.
Czytaj też: Niemcy: Będzie paraliż kolei. Nadchodzi 50-godzinny strajk
Czytaj też: Czy aktywiści wymuszą na biznesie politykę klimatyczną?
Czytaj też: Tak Ukraina traci miliardy dolarów
PAP/kp