Szwedzi pokazali, że są mniej ryzykowne alternatywy dla papierosów. Kiedy kolejne kraje?
Szwedzi pokazali, że są mniej ryzykowne alternatywy dla papierosów. Kiedy kolejne kraje?
Szwedzi odważyli się na to, czemu wiele krajów na razie tylko się przygląda, czyli na pokazanie, że są alternatywy do papierosów palnych i że nie wszystkie produkty, które zawierają tytoń i nikotynę są tak samo szkodliwe, jak palenie papierosów. Oni odważyli się o tym mówić, podczas gdy w innych krajach tego typu produkty wkładane są wciąż do tego samego worka zagrożeń zdrowotnych– mówi profesor Halina Car, kierownik Zakładu Farmakologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Ograniczenie liczby palaczy jest celem, jaki stawiają przed sobą światowe organizacje i rządy państw. 31 maja obchodzimy Światowy Dzień Bez Tytoniu. Jak wygląda sytuacja w Polsce?
Ostatnie dane pokazują, że nastąpił w Polsce wzrost liczby palaczy do poziomu ponad 28 procent społeczeństwa, podczas gdy w Szwecji wynosi on 5,6% wg. danych z listopada 2022 roku. Mamy zatem tendencję odwrotną, niż w wielu krajach.
Na „drugim biegunie” jest Szwecja, która szykuje się do tego, aby zostać pierwszym społeczeństwem wolnym od dymu tytoniowego. Czy w Polsce robimy coś źle?
Szwecja jest bardzo dobrym przykładem państwa, które bardzo konsekwentnie realizuje swoje cele. Są one realizowane w sposób odbiegający od tych, które postawiły sobie inne kraje. Bo wszyscy dążą do tego, aby radykalnie nie palić papierosów, natomiast Szwedzi zauważyli, że samo pokazywanie szkodliwości palenia nie było skuteczne. Szwecja ma też tradycje używania Snusu, czyli tytoniu doustnego od dawien dawna. Przede wszystkim jednak Szwedzi odważyli się na to, czemu wiele krajów na razie tylko się przygląda, czyli na pokazanie, że są alternatywy do papierosów palnych i że nie wszystkie produkty, które zawierają tytoń i nikotynę są tak samo szkodliwe, jak palenie papierosów. O tym, że jest gradacja szkodliwości wyrobów tytoniowych i nikotynowych mówiono już wielokrotnie na forach międzynarodowych i poparto te dane badaniami. W Polsce ten temat jest słabo znany i niezauważony przez decydentów.
Dlaczego zatem Polska wzbrania się przed wprowadzeniem programu redukcji szkód?
To już pytanie do decydentów w kwestii służby zdrowia. Być może jednak problem tkwi z jednej strony w odpowiedniej komunikacji, z drugiej z obawy przed podjęciem – śmiałego, jakby nie patrzeć – kroku wzorem Szwecji. Spojrzenie na obiektywne dane być może pozwoli również naszym decydentom – ze względu na rosnącą liczbę palaczy – na wskazanie rzetelnych danych na temat produktów o mniejszym stopniu szkodliwości, aniżeli palenie tytoniu.
Mówimy na razie o Szwecji, ale część państw podąża jej śladem. Jakie środki alternatywne zostały wprowadzone w innych krajach?
Wielka Brytania bardzo intensywnie promuje używanie e-papierosów. W kwietniu Departament Zdrowia Wielkiej Brytanii uruchomił pionierski program „Swap To Stop”, który ma na celu zmniejszenie liczby palaczy i skierowania ich w stronę e-papierosów. Oczywiście tych ze znanym składem, w przypadku których udowodniono, że ich szkodliwość jest mniejsza o 95 procent w stosunku do papierosów tradycyjnych. Co piąty brytyjski palacz tytoniu otrzyma pakiet startowy e-papierosów. Palacz, który trafi do szpitala będzie objęty usługami z zakresu leczenia uzależnienia finansowanymi przez system ochrony zdrowia.
Z kolei Nowa Zelandia zdecydowała, że osoby urodzone po 2009 roku nie będą mogły w ogóle kupić papierosów. Nie ma tu znaczenia wiek w danej chwili, pełnoletność. Po prostu, nikt urodzony po 2009 roku nie kupi papierosów.
Szwecja stała się wzorem, niektóre kraje podążają jej śladem, a czy są państwa, które zbliżają się do szwedzkiego poziomu w skuteczności ograniczania liczby palaczy?
WHO wskazuje konieczność redukowania konsumpcji papierosów. Są ustalone w tym celu dyrektywy, choć wciąż brakuje w nich informacji o korzyściach płynących z redukcji szkód. Jednak sprawa Szwecji jest mocno już nagłośniona i z pewnością nie przejdzie bez echa. Jeśli chodzi o inne kraje, myślę że daleko nam wszystkim do Szwecji. Holandia, Dania, Finlandia mają dość niskie wskaźniki palenia, które szybciej mogą przybliżać je do osiągnięcia statusu wolnych od dymu tytoniowego. Jednak są i takie państwa, w których pali przeszło 40 procent populacji. Natomiast są kraje spoza Europy, zwracające dużą uwagę na paradygmat redukcji szkód. Przykładem jest choćby RPA, która ma szansę pójść szybką ścieżką Szwecji. Dobrym przykładem jest też Kanada. Czekamy na ruch naszego Ministerstwa Zdrowia.
Ostatnio, w rozmowie radiowej, rzecznik Ministerstwa Zdrowia zwrócił uwagę na taką ewentualność.
To dobry sygnał. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że produkty alternatywne mają działania niepożądane. Ale w porównaniu z paleniem tytoniu są to produkty o znacznie mniejszej szkodliwości. Co ważne – nie można produktów alternatywnych zalecać osobom, które nie palą papierosów. Dla kogoś, kto nie palił, tego typu produkty mają swój potencjał szkodliwości. Natomiast jeśli zestawimy je z paleniem papierosów, redukcja szkód jest wyraźnie zaznaczona. Jest to oczywiście potwierdzone badaniami. A przykład Szwecji pokazuje, że liczba zgonów wywołanych nowotworami i zapadalność na nowotwory jest znacznie mniejsza.
Czy produkty alternatywne różnią się stopniem szkodliwości wobec papierosów?
Oczywiście, że różnią się. Opublikowany jest raport Oral Nicotine Commission z 2020 roku o względnej szkodliwości wszystkich produktów dostępnych do kupienia w Szwecji. Jeden z czołowych liderów walki z nałogiem palenia tytoniu Prof. Fagerstrom określił redukcję szkód dzieląc produkty wg stopnia szkodliwości. Patrząc na rzecz szczegółowo wg zmniejszającej się szkodliwości mamy papierosy palne, cygara, fajki, fajki wodne, bezdymny tytoń nierafinowany, rafinowany, snusy, e-papierosy, produkty doustne zawierające nikotynę oraz o najmniejszym ryzyku preparaty nikotynowej terapii zastępczej, czyli produkty do terapii uzależnień. Polecam czytelnikom, palaczom tytoniu zapoznanie się z tym raportem. Mówienie i pokazywanie, na co należy zwracać uwagę przy uwalnianiu społeczeństw od nałogu palenia tytoniu jest konieczne aby osiągnąć cel kraju wolnego od dymu. Warto poświęcić temu zagadnieniu chwilę choćby dziś, kiedy obchodzimy Światowy Dzień Bez Tytoniu.
Piotr Filipczyk