Informacje

Anna Moskwa  / autor: Fratria
Anna Moskwa / autor: Fratria

Moskwa o programie wsparcia przemysłów energochłonnych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 września 2023, 15:26

  • Powiększ tekst

Polski program wsparcia przemysłów energochłonnych nie powinien budzić w KE kontrowersji i powinien być objęty szybką ścieżką notyfikacji – oceniła w poniedziałek w Katowicach minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Zastrzegła, że obecnie trudno prognozować konkretną datę notyfikacji.

Podczas poniedziałkowej inauguracji Europejskiego Kongresu Stalowego Steel 2023 w Katowicach szefowa MKiŚ zadeklarowała, że przemysły energochłonne, czyli zużywające w swoich procesach technologicznych duże ilości energii elektrycznej, mogą liczyć na kontynuację rządowego wsparcia.

„Niezmienna deklaracja: będziemy bronić interesu przemysłu energochłonnego, jak to udowodniliśmy wielokrotnie w ostatnich latach, budując również skuteczne sojusze w tym obszarze” – powiedziała minister Moskwa.

Przypomniała, że przyjęty przez rząd program wsparcia przemysłów energochłonnych, będący kontynuacją wcześniejszych działań w tym zakresie, jest obecnie w toku procedury notyfikacyjnej, prowadzonej z polskiej strony przez resort rozwoju i technologii.

„Na poziomie politycznym w Komisji Europejskiej jest zrozumienie. Jeszcze dzisiaj jest kolejna runda negocjacji, uzgodnień notyfikacyjnych z KE. Kiedy ona się zakończy - to tylko szanowna Komisja wie” – zaznaczyła w Katowicach Anna Moskwa.

„Mamy poczucie, że program jest na tyle zbliżony do poprzednich zasad, że nie powinien budzić kontrowersji i powinien być objęty szybką ścieżką notyfikacji, niemniej jednak żadnej wiążącej daty na dzisiaj nie jestem w stanie podać, bo piłeczka ciągle jest po stronie KE” – dodała minister klimatu i środowiska, deklarując stałą gotowość strony polskiej do negocjacji i szybkiego odpowiadania na ewentualne pytania Komisji w tej sprawie.

Minister Moskwa dodała, że będący operatorem programu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotował już konkurs dla firm energochłonnych, z zasadami nieznacznie tylko zmodyfikowanymi w stosunku do poprzednich, aby po uruchomieniu programu firmy mogły szybko złożyć wnioski.

Szefowa resortu klimatu zadeklarowała otwartość na – jak to ujęła – „kolejny pakiet elastyczności dla przemysłów, przede wszystkim energochłonnych, tak żeby udostępnić jak największą ilość odnawialnych źródeł energii oraz zapewnić elastyczność korzystania z tych źródeł”. Moskwa przypomniała, że w ostatnim czasie wprowadzono wiele uproszczeń i ułatwień w procedurach administracyjnych dotyczących OZE.

Minister przypomniała, że dla przemysłu dostępne są środki w ramach programu „Energia” z budżetem 4 mld zł. To pieniądze na projekty zmniejszające negatywne oddziaływanie na środowisko, a także na poprawę efektywności energetycznej czy rozwój OZE. „Przygotowujemy kolejne edycje programów, aby wychodzić naprzeciw potrzebom” – zadeklarowała.

Odnosząc się do wdrażanego przez KE rozwiązania CBAM (ang. Carbon Border Adjustment Mechanism - mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2), zwanego popularnie cłem od śladu węglowego, Anna Moskwa przypomniała, że mechanizm ten zakłada wycofywanie bezpłatnych uprawnień do emisji CO2. Zaznaczyła, że w opinii strony polskiej ma to następować – zgodnie z unijnymi regulacjami – zbyt szybko i bez mechanizmów kontrolnych.

„Uważamy, że jeżeli CBAM nie zadziała lub okaże się, że wymaga poprawy, potrzebny jest mechanizm korygujący. Polska opowiada się za okresem przejściowym - obserwacji CBAM, bez wycofywana bezpłatnych uprawnień, a potem powolne rozpoczęcie mechanizmu wycofywania, z dynamiką wprost proporcjonalną do skuteczności CBAM” – wyjaśniła minister Moskwa. Przyznała, że Polsce nie udało się przekonać do tego postulatu innych krajów.

Szefowa MKiŚ zwróciła uwagę na skalę wyzwań związanych ze stale rosnącym zapotrzebowaniem na energię. W konserwatywnym scenariuszu w 2040 r. będzie ono co najmniej dwukrotnie wyższe niż obecnie, co oznacza konieczność budowy nowych źródeł energii; energii – jak zastrzegła minister Moskwa - taniej i zielonej. Przypomniała, iż ubiegły rok był w Polsce rekordowy w obszarze rozwoju OZE, zaś od 2015 r. wolumen odnawialnych źródeł wzrósł 3,5-krotnie.

Minister zapewniła, że obok inwestycji w nowe moce zgodnie z harmonogramem postępują też przedsięwzięcia w zakresie budowy i modernizacji sieci przesyłowych, które mają umożliwić przesył energii także z północy na południe kraju, a nie – jak dotąd – głównie z południa na północ.

„Te inwestycje są realizowane zgodnie z harmonogramem, co oznacza że sukces energetyki wiatrowej na morzu będzie nie tylko sukcesem północy Polski, ale też sukcesem południa, dzięki możliwości przesyłu tej energii” – powiedziała minister, przypominając, że w tym roku rozpocznie się budowa pierwszej polskiej farmy wiatrowej na Bałtyku.

„Jeżeli jeszcze zwiększymy moce na morzu, a taki potencjał mamy, to w 2040 roku możemy mieć nawet 18 gigawatów produkcji energii z morskiej energetyki wiatrowej, co jest ważnym zaspokojeniem krajowych potrzeb” – dodała Anna Moskwa.

Przypomniała, że w 2026 r. ma się rozpocząć budowa pierwszej w kraju dużej elektrowni jądrowej, dla której decyzja środowiskowa – jak oceniła – powinna być wydana w najbliższych tygodniach. Rozwijane będą także technologie jądrowe na mniejszą skalę.

„Te wszystkie plany doprowadzą nas do scenariusza, gdzie w 2040 roku 74 proc. mocy zainstalowanej to będą źródła odnawialne i energetyka jądrowa, a ok. 73 proc. produkcji będzie pochodzić z tych właśnie źródeł” – przypomniała Moskwa, zastrzegając, że taki plan przewidziano w konserwatywnym scenariuszu polityki energetycznej.

Czytaj też: Fed elektryzuje rynki! Jaką podejmie decyzję ws. stóp?

Czytaj też: Hiszpania planuje budowę nowych ośrodków dla imigrantów

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych