Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: pixabay.com

Podatek graniczny podniesie ceny od 1 proc. do 4 proc.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 kwietnia 2022, 18:45

    Aktualizacja: 17 kwietnia 2022, 18:49

  • 3
  • Powiększ tekst

Unijny mechanizm dostosowania cen na granicach (CBAM) spowoduje, że średnie ceny importu w sektorach nim objętych w 2030 r. wzrosną od 0,9 do ok. 3,9 proc. - przekazał resort klimatu i środowiska. Polska chce, by przy CBAM utrzymać darmowe ETS-y i o tyle zmniejszyć opłatę dla importerów.

Głównym celem polityki klimatycznej Unii Europejskiej jest eliminacja z terytorium krajów członkowskich emisji gazów cieplarnianych. Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy Wspólnoty przestaną konsumować towary, do których wytworzenia potrzeba technologii emitujących gazy cieplarniane.

Resort klimatu wskazuje, że importowane do Unii towary często pochodzą z krajów, w których standardy środowiskowe nie są tak restrykcyjne jak w krajach Wspólnoty. Oznacza to, że zmienia się jedynie miejsce powstania emisji z UE do państwa, z którego importowany jest dany towar. Ministerstwo przekonuje, że nie doprowadzi to do wyeliminowania emisji, a wręcz przeciwnie - może nastąpić pogorszenie ogólnego bilansu środowiskowego i klimatycznego planety.

Tzw. podatek graniczny, czyli mechanizm dostosowania cen na granicach (Carbon Border Adjustment Mechanism - CBAM) ma być narzędziem, który ma przeciwdziałać temu zjawisku; zmniejszyć import gazów cieplarnianych w produktach wytwarzanych poza Unią.

Propozycja Komisji Europejskiej zakłada, że podmiot, dokonujący importu towarów objętych CBAM, będzie zobowiązany do zakupu elektronicznych certyfikatów CBAM w ilości odpowiadającej wielkości emisji wbudowanych, czyli emisji uwalnianych przy wytworzeniu danego produktu. Koszt zakupionych certyfikatów będzie odpowiadać opłacie za emisje, jaka zostałaby zapłacona, gdyby importowane towary zostały wyprodukowane zgodnie z unijnymi przepisami.

W przypadku jeśli producent spoza Unii będzie mógł wykazać, że dokonał opłaty za emisje wytworzone w związku z produkcją importowanych towarów w państwie trzecim, to odpowiadający temu koszt będzie mógł zostać importerowi w pełni odliczony. Certyfikaty będą dodatkowo podlegały korekcie odzwierciedlającej stopień, w jakim uprawnienia w ramach EU ETS są przydzielane bezpłatnie zgodnie z art. 10a dyrektywy EU ETS instalacjom służącym do produkcji towarów objętych mechanizmem CBAM na terytorium Unii.

Ministerstwo tłumaczy, że cena certyfikatów CBAM będzie powiązana z unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji CO2 i będzie ustalana jako średnia cen zamknięcia uprawnień do emisji w ramach EU ETS, w każdym tygodniu kalendarzowym, wyrażona w euro/t ekwiwalentu CO2. Dochody z CBAM mają trafić do budżetu UE jako nowy zasób własny. Kwestia wykorzystania tych środków nie jest jednak uregulowana w projekcie rozporządzenia CBAM.

Tzw. podatek graniczny - zgodnie z propozycją KE - ma wejść w życie od 1 stycznia 2023 roku, a pierwsze dochody z mechnizmu CBAM planowane są na 2026 rok, po zakończeniu 3-letniego okresu przejściowego, w którym importerzy będą zobowiązani jedynie do raportowania emisji. W pierwszym etapie CBAM ma objąć sektory najbardziej emisyjne i podatne na „ucieczkę emisji”. Chodzi tu o produkcję cementu, nawozów, stali i aluminium, energii elektrycznej. Ten katalog będzie mógł być rozszerzony w kolejnych latach. Mechanizm stosowany ma być tylko do produktów importowanych na teren UE.

Resort tłumaczy, że stopniowemu wprowadzaniu CBAM towarzyszyć ma wycofywanie bezpłatnych uprawnień do emisji w sektorach nim objętych. Komisja zaproponowała, by przedział bezpłatnych uprawnień w niezmienionym kształcie ma obowiązywać do 2026 r. Po tej dacie, co roku, ilość bezpłatnych uprawnień do emisji ma być zmniejszana o 10 proc., aż do całkowitego wycofania ich w 2036 r. Kwestia wycofywania bezpłatnych uprawnień do emisji nie znalazła się w samym rozporządzeniu CBAM. Ma zostać uregulowana w nowelizacji dyrektywy EU ETS.

Ministerstwo przekazało, że Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych przeprowadziło analizę skutków wprowadzenia podatku granicznego. Zgodnie z nią średni wzrost ceny towarów importowanych do UE w 2030 r. w sektorach objętych tym mechanizmem wyniesie 1,1 proc. dla metali żelaznych, 0,8 proc. dla metali nieżelaznych, 0,6 proc. dla minerałów niemetalicznych. Najniższe wzrosty cen mają dotyczyć sektora chemicznego - średnio 0,4 proc.

Według wyliczeń Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych średnie ceny importu w Polsce w sektorach objętych CBAM wzrosłyby w 2030 r. od ok. 0,9 proc. (metale nieżelazne) do ok. 3,9 proc. (metale żelazne).

Resort w odpowiedzi na pytania PAP przekazał, że Polska „od samego początku postrzegała i dalej postrzega CBAM jako bardzo istotne narzędzie dla podnoszenia ambicji redukcyjnych poza UE i w dalszym ciągu widzimy potrzebę wprowadzenia tego rozwiązania”.

Należy jednak podkreślić, iż wdrożenie CBAM wymaga stopniowego wprowadzenia tego mechanizmu. W początkowej fazie, należy utrzymać system darmowych uprawnień w ETS i o tyle zmniejszyć opłatę dla importerów. Dopiero po ocenie skuteczności CBAM w takiej fazie testowej, będzie można podejmować decyzję o wycofaniu systemu darmowych uprawnień w ETS - zauważono.

Ministerstwo wskazało, że z polskiego punktu widzenia jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii w CBAM jest sama idea całkowitego i zbyt szybkiego zastąpienia bezpłatnych przydziałów uprawnień do emisji.

Kwestia ta wymaga jednak rozwiązania w ramach trwającej równolegle dyskusji wokół nowelizacji dyrektywy EU ETS - podkreślono.

W chwili obecnej sytuacja znacząco się zmieniła i stoimy w obliczu nowych okoliczności i nowych poważnych wyzwań. Rosyjska inwazja na Ukrainę zachwiała podstawami polityki energetycznej UE. To determinuje konieczność przedefiniowania naszego podejścia do transformacji klimatycznej. Wojna za naszą wschodnią granicą zmienia priorytety. Nie możemy doprowadzić do tego, że legislacja unijna w praktyce zwiększy zależność niektórych państw członkowskich od rosyjskich paliw kopalnych. Musimy przede wszystkim zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne i geopolityczne UE - dodano.

Resort wyjaśnił, że w połowie marca na forum Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych Rady UE, przyjęte zostało podejście ogólne do projektu rozporządzenia CBAM. Dalsze prace nad projektem będą prowadzone w ramach trilogów pomiędzy KE, Parlamentem Europejskim i Radą UE.

Mamy nadzieję, że będą one prowadzone w taki sposób, który umożliwi nam poparcie tego instrumentu, gdyż co do zasady CBAM jest narzędziem potrzebnym dla europejskich firm i dla zapewnienia skuteczności naszej polityki - podsumowano.

PAP/RO

Powiązane tematy

Komentarze