TEMAT DNIA
Ogromne kolejki wyborców w dużych miastach
W ostatnich trzech godzinach kilkadziesiąt obwodowych komisji wyborczych w Krakowie zgłosiło zapotrzebowanie na dodatkowe karty do głosowania, a do jednej komisji trzeba było dowieźć dodatkową urnę z powodu przepełnienia obecnych urn. We Wrocławiu zainteresowanie wyborami jest ogromne, kolejka liczy przynajmniej kilkadziesiąt osób i od rana nie maleje - powiedział PAP Andrzej Borek, wiceprzewodniczący komisji obwodowej nr 42.
„W ostatnich trzech godzinach otrzymaliśmy ogromną liczbę zgłoszeń, to jest kilkadziesiąt takich zgłoszeń, z obwodowych komisji wyborczych o zapotrzebowaniu na dodatkowe karty. Karty z rezerw na bieżąco rozwozimy do OKW. W pierwszej kolejności kierowca dostarcza karty do tych OKW, gdzie pozostało ich najmniej. Nie mamy jednak informacji, aby w którejś OKW całkowicie zabrakło kart” – powiedział PAP Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.
Jak podkreślił, OKW nie otrzymały 100 proc. wszystkich kart, tylko ok. 80 proc. – chodzi o względy logistyczne, by po głosowaniu łatwiejszy był transport kart.
W OKW nr 292 – w Liceum Ogólnokształcącym XLIII przy ul. Limanowskiego – w urnach zabrakło miejsca i konieczne było dostarczenie dodatkowej urny.
W Krakowie są 454 komisje wyborcze, w tym 411 w stałych obwodach głosowania i 43 w obwodach odrębnych (szpitale, DPS-y, zakłady karne).
Od rana panuje tłok w wielu wrocławskich komisjach obwodowych.
„Jestem dziś od rana w komisji wyborczej, w lokalu przy ul. Składowej 2/4 we Wrocławiu. Kolejka do mojej komisji sięga od furtki szkoły i nie maleje, cały czas stoi po kilkadziesiąt osób. Pracownicy szkoły mówią, że jeszcze czegoś takiego nie widzieli” - powiedział Andrzej Borek, wiceprzewodniczący komisji obwodowej nr 42 we Wrocławiu.
Aby zagłosować, trzeba czekać nawet godzinę. Mieszkańcy nie byli jednak zniechęceni. Jak powiedziała pani Elżbieta, „jest kolejka i trzeba po prostu poczekać”.
„Jestem zmotywowana, żeby zagłosować. To jest obowiązek każdego Polaka” - powiedziała inna mieszkanka Wrocławia. „Taka okazja jest raz na cztery lata. Oczywiście, są też wybory prezydenckie i samorządowe, no ale parlamentarne wypadają teraz. I to jest okazja do tego, żeby wyrazić swoje zdanie, żeby oddać głos na partię, którą się popiera” - dodała pani Sylwia.
Jak powiedział PAP wiceprzewodniczący komisji, „pojawiło się kilka osób, które z różnych przyczyn nie mogły zagłosować”.
„Nawet obywatel Ukrainy przyszedł, bo myślał, że może zagłosować. Niestety, nie może. Myślał, że jak będzie z aktem notarialnym, to będzie mógł oddać głos” - relacjonował Andrzej Borek.
W komisji obwodowej nr 42 we Wrocławiu do godz. 12 zagłosowało 526 osób spośród 2817 uprawnionych, czyli 18,67 proc. Do godz. 17 zagłosowało już 1470 osób, czyli 52.18 proc. uprawnionych.
Beata Kołodziej, Julia Kalęba, Michał Torz (PAP), sek