Kawa a wątroba – nowe dane
Smakiem oraz aromatem świeżej kawy każdego dnia cieszy się niezliczona ilość osób.
Napój ten ma także udowodnione naukowo prozdrowotne działanie na nasz organizm. Wspiera oraz chroni wiele narządów i tkanek. W ostatnim wpisie na portalu „Kawa i zdrowie” (realizowanego pod patronatem Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego), zebrano i poddano analizie wiele prac dotyczących wpływu kawy na wątrobę. Wnioski z pewnością ucieszą kawoszy.
Moc antyoksydantów
To właśnie dzięki nim kawa zawdzięcza swoją renomę. Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby, to w dzisiejszych czasach jedno z częściej występujących schorzeń cywilizacyjnych. Nieleczone stłuszczenie może prowadzić do zapalenia czy marskości wątroby. Pierwszym co należy zmienić w tym wypadku, to dieta oraz nawyki żywieniowe, ale możemy także wesprzeć się kawą. Antyoksydanty działają jak obronna tarcza zwalczająca szkodliwe działanie wolnych rodników, przyczyniających się do między innymi stłuszczenia wątroby.
Z dala od raka
Specjaliści rekomendują wypijanie 3-5 filiżanek kawy dziennie. Jest to ilość, która w badaniach naukowych wypada najkorzystniej pod kątem zdrowotnym. Nie inaczej jest z nowotworami wątroby. Międzynarodowa Agencja do Badań nad Rakiem (IARC) potwierdza, że osoby regularnie pijącej kawę rzadziej zapadają na raka wątroby aż o 40%. Spokojni mogą być także chorzy na WZW (wirusowe zapalenie wątroby) typu C, bowiem ryzyko wystąpienia u nich nowotworu wątroby jest niższe niż u kawowych abstynentów.
Co jeszcze?
Można powiedzieć, że picie kawy jest prawdopodobnie najprzyjemniejszą formą profilaktyki. Nie należy wierzyć, jak przekonywali nas znawcy początku lat 90-tych, że kawa jest zabroniona w każdorazowym przypadku chorej wątroby. Obecnie wiemy dużo więcej i bardzo dobrze, ponieważ kawa to jeden z najbardziej polecanych produktów dla wsparcia chorej wątroby. A to niezmierne istotne, gdyż w samej tylko Europie na zapalenie wątroby cierpi ponad 30 milionów ludzi. Pijąc kawę, możemy spowolnić rozwój niektórych chorób: np. WZW typu C, na które szczególnie korzystnie wpływa kawa filtrowana. Natomiast w przypadku marskości wątroby powinniśmy wypijając 4-5 filiżanek kawy, ponieważ zastosowanie się do tego zalecenia zmniejsza szanse na dalszy rozwój choroby o 71%.
Co za tym stoi?
Zagadnienie to od wielu lat jest przedmiotem zainteresowań naukowców na całym świecie i nawet do dziś nie znamy całych mechanizmów stojących za protekcyjnym działaniem kawy na narząd, jakim jest wątroba.
Z początku myślano, że za wszystko odpowiedzialna jest kofeina, a raczej jej metabolit – paraksantyna, spowalniająca rozwój chorób wątroby, w tym tych nowotworowych. Tezę tę obaliła dopiero kawa bezkofeinowa, która pomimo oczywistego braku kofeiny wykazywała zbliżone rezultaty. Musiało być w niej coś jeszcze. Poskutkowało to skupieniem się na zawartych w kawie antyoksydantach oraz polifenolach, a także kwasie kawowym. Dziś wiemy, że kawa, a w szczególności ta filtrowana wpływa na stabilizację stężenia enzymu wątrobowego ALT (aminotransferazy alaninowej). Tak więc pijąc kawę zmniejszamy ilość enzymów świadczących o uszkodzonych komórkach wątrobowych, a ich poziom w surowicy znacząco maleje a zależności ile kawy pijemy.
Filip Siódmiak