MON: 38-milionowy naród stać na 300-tysięczną armię
Jestem przekonany, że 38-milionowy naród stać na 300-tysięczną armię w różnych formach służby; ten cel chcemy osiągnąć do 2030 roku, mamy więc na to określony czas - powiedział w poniedziałek w Studiu PAP wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.
Wiceminister obrony narodowej został zapytany o podpisaną w ubiegłym tygodniu decyzję o utworzeniu 8. Dywizji Zmechanizowanej z jednostkami rozlokowanymi na południe od Warszawy. Utworzenie 8. Dywizji - z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą - ogłosił w ub. piątek minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Skurkiewicz przypomniał, że kierownictwo MON od prawie dwóch lat mówi o tym, że potrzebne są dwie nowe dywizje Wojska Polskiego – jedna rozlokowana w regionie tzw. przesmyku suwalskiego, a druga - właśnie na południe od Warszawy, w centralnej części kraju. Wiceszef MON zaznaczył, że ta koncepcja była przedstawiana na posiedzeniach sejmowej komisji ON i nie spotykała się wtedy z „jakimkolwiek sprzeciwem” ze strony posłów opozycji.
Skurkiewicz przypomniał, że celem MON jest zbudowanie armii liczącej 300 tys. żołnierzy – w tym 250 tys. żołnierzy wojsk operacyjnych i 50 tys. WOT – do 2030 roku.
Mamy określony czas na zrealizowanie tych zamierzeń – podkreślił.
Jestem przekonany, że 38-milionowy naród stać na to, żeby mieć armię 300-tysięczną w różnych formach służby – to nie tylko zawodowa służba wojskowa, ale także dobrowolna służba zasadnicza oraz terytorialna służba wojskowa – zaznaczył wiceszef MON.
Polityk został również zapytany, czy możliwe jest anulowanie przez rządzących w przyszłości podpisanych przez obecny rząd kontraktów na różnego rodzaju sprzęt wojskowy.
Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek rząd, który będzie rządził, (…) będzie chciał zachwiać ten pakiet realizowanych już zamówień, które dziś obowiązują, czy to w polskim przemyśle zbrojeniowym, czy z naszymi partnerami zagranicznymi – w USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy Korei Południowej - ocenił Skurkiewicz, dodając, że „definitywnie, prawie całkowicie odeszliśmy już od sprzętu postsowieckiego w Wojsku Polskim”.
Jak dodał, trwa proces przezbrajania WP w „bardzo nowoczesny, najnowocześniejszy na świecie sprzęt”.
Ten sprzęt już jest sukcesywnie dostarczany. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek racjonalnie myślący o bezpieczeństwie chciał ograniczać te działania, które z takim wielkim wysiłkiem i mozołem zostały podjęte w ostatnich latach – ocenił wiceszef MON.
Polityk został również zapytany o przekazaną przez szefa BBN Jacka Siewierę informację, że w najbliższym czasie nie są planowane nominacje na stanowiska dowódcy generalnego i dowódcy WOT.
To jest rzecz, która będzie się w najbliższym czasie ważyła, ale ciągłość dowodzenia, zarządzania taką struktur, jak Dowództwo Generalne, jest. Pan generał (Marek) Sokołowski jest bardzo doświadczonym oficerem, uczestnikiem wielu misji, bardzo dobrze rozpoznawalnym w środowisku WP, jak również wśród sojuszników – ocenił Skurkiewicz.
Skurkiewicz zapewnił, że kierownictwo MON jest w stałym kontakcie z prezydentem Dudą i przypomniał też, że wszystkie zmiany na najwyższych stanowiskach w armii wymagają zgody prezydenta – zwierzchnika sił zbrojnych.
11 października szef MON Mariusz Błaszczak przekazał, że czasowo obowiązki na stanowisku Dowódcy Generalnego będzie pełnił gen. Marek Sokołowski, a Dowódcy WOT - płk Krzysztof Stańczyk.
Tworzona Dywizja Zmechanizowana z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą ma stacjonować na obszarze na południe od Warszawy. Będzie nosić nazwę i dziedziczyć tradycje 8. Dywizji Piechoty Armii Krajowej im. Romualda Traugutta
CZYTAJ TAKŻE: Okręt Ohio płynie na południe. Ma głowice nuklearne
CZYTAJ TAKŻE: Cudzoziemcy kluczem do stabilności FUS
CZYTAJ TAKŻE: Ropa drożeje! Arabia Saudyjska i Rosja potwierdziły
pap, jb