Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Nie wyłączył internetu i musi zapłacić ponad 50 tys. zł

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 listopada 2023, 12:02

  • Powiększ tekst

Rachunek za korzystanie z internetu, jaki został wystawiony szkockiemu ministrowi zdrowia Michaelowi Mathesonowi, po jego powrocie z urlopu w Maroku, wyniósł 11 tys. funtów, czyli ponad 55 tys. zł. O sprawie obszernie informuje BBC.

Jak informowało BBC, Matheson przyznał, że powodem naliczenia tak dużej kwoty za transmisję danych na jego iPadzie, było oglądanie meczów piłki nożnej przez jego synów. Rachunek został wystawiony podczas rodzinnej wycieczki do Maroka w zeszłym roku.

Nie wiedziałem, nie słyszałem, nie widziałem

Jak informuje BBC, początkowo wydatek został pokryty przez szkocki parlament, a Matheson informował, że używał iPada tylko do pracy. Jednocześnie poinformował parlament, że nie był świadomy tego, że inni członkowie rodziny korzystali z urządzenia. Powiedział, że sam iPad nie był używany przez jego dzieci, ale był używany jako hotspot, aby umożliwić dostęp do Internetu innym urządzeniom.

Matheson, krótko po Bożym Narodzeniu w zeszłym roku, wyjechał na wakacje z żoną i dwoma synami. Jak mówił w szkockim parlamencie, błędem było nie odniesienie się do synów korzystających z danych iPada. Jak powiedział, nie oglądał piłki nożnej, ani nie wiedział, że oglądali ją jego synowie.

„Prosta prawda jest taka, że oglądali mecze piłki nożnej” - dodał.

W parlamencie mówił także, że został poinformowany, że może używać iPada jako mobilnego hotspotu. Parlament Szkocji potwierdził, że Matheson skontaktował się z urzędnikami 28 grudnia ubiegłego roku w sprawie niedziałającego telefonu w Maroku, ale wskazał, że jego zapisy „nie wykazały żadnej dyskusji na temat jego iPada”.

Parlament zapłaci

Minister mówił, że kiedy został początkowo poinformowany w styczniu, nie mógł zrozumieć, dlaczego kwota rachunku jest taka wysoka. Jak dodał, wobec braku „jasnego wyjaśnienia”, w marcu zgodził się, że dołoży 3 000 funtów ze swoich wydatków biurowych, a resztę zapłaci parlament.

Od tego czasu zwrócił pieniądze i powiedział, że skierował się do parlamentu w celu dalszego dochodzenia.

Na podst. BBC

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.