Estońska granica także pod presją Rosjan!
Na wschodnią granicę Estonii przybywają w większej niż zwykle liczbie imigranci zarobkowi z państw trzecich, ściągani tam przez władze Rosji - poinformował we wtorek Egert Belitsev, dyrektor generalny Zarządu Policji i Straży Granicznej Estonii (PPA).
W ostatnich dniach kilka kolejnych grup imigrantów próbowało przekroczyć granicę Estonii w położonej na wschodzie kraju Narwie. Osoby te nie posiadają dokumentów pozwalających na wjazd do Unii Europejskiej, jednak Rosja pozwoliła im opuścić swoje terytorium. Estońska straż graniczna zabroniła im wjazdu do kraju.
CZYTAJ TEŻ:
Rosja chce osłabić obronę powietrzną Ukrainy przed zimą
Diety za darmo? Nowy plan żywienia NFZ dla kobiet
„Profile tych osób sugerują, że są to imigranci zarobkowi” - wskazał przedstawiciel PPA.
Gdzie „reklamuje się” Rosja?
„Widzimy, że takie szlaki migracyjne są bardzo aktywnie promowane w mediach społecznościowych. I tak naprawdę wiele z tych osób najprawdopodobniej zapłaciło komuś za dostanie się do Unii Europejskiej – czy to organizacjom przestępczym, czy – jak wielu podejrzewa – władzom krajów w sąsiedztwie” - powiedział Belitsev.
Dodał, że osoby przybywające w ostatnich dniach na granicę Estonii i Finlandii posiadają wizy rosyjskie i pozwolenia na pobyt w tym kraju, ale próbują nielegalnie przedostać się do UE.
„W przypadku osób, które mają podstawy i uzasadnienie do ubiegania się o ochronę międzynarodową, z pewnością rozpatrzymy te wnioski” - zapewnił estoński urzędnik. „Jednakże, jak powiedziałem, większość osób przybywających dzisiaj na granicę i udających uchodźców to migranci zarobkowi” - wyjaśnił.
Moskwa kreatorem wydarzeń
Belitsev ocenił, że sytuacja jest kreowana przez Moskwę. „Jest oczywiste, że otrzymują oni pomoc w czasie podróży, a nasi sąsiedzi zachęcają do tej migracji” - zaznaczył.
We wtorek na przejściu granicznym w Narwie zawrócono 45 cudzoziemców, którzy nie mieli podstawy prawnej do przekroczenia granicy z Estonią. W grupie tej znalazło się dwóch Białorusinów, 15 Mołdawian, 10 Syryjczyków, pięciu Rosjan, trzech obywateli Izraela, dwóch Ukraińców, a także po jednym obywatelu Peru, Algierii i Egiptu.
W poniedziałek granicę rosyjsko-estońską próbowało przekroczyć 11 Syryjczyków.
W piątek na moście granicznym łączącym w Narwie Estonię z Rosją zainstalowano betonowe bloki, mające powstrzymać ewentualną falę migrantów. Dzień wcześniej estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Laanemets oświadczył, że Rosja pozwoliła nielegalnym migrantom z Somalii podejść do estońskiego punktu granicznego. Incydent ten określił „elementem ataku hybrydowego”.
PAP/ as/
Z Tallina Jakub Bawołek