Przełom w relacjach Turcji i Grecji? "Morze pokoju"
Turcja chce zamienić Morze Egejskie w morze pokoju i przyjaźni; nie ma między nami problemów, których nie dałoby się rozwiązać - powiedział w czwartek podczas wspólnej konferencji z greckim premierem Kyriakosem Mitsotakisem, turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan.
Prezydent Erdogan przybył do Aten po raz pierwszy od 2017 roku. Wcześniej w czwartek spotkał się z prezydent Grecji Kateriną Sakellaropoulou.
CZYTAJ TEŻ:
Rusza budowa tunelu dalekobieżnego CPK w Łodzi
Amerykański gigant na GPW! Ruszają notowania Tesli
Turecki prezydent i grecki premier zgodzili się w kwestii konieczności rozwoju stosunków „na najwyższym szczeblu”, podkreślając jednocześnie znaczenie kluczowych projektów, takich jak budowa drugiego mostu wzdłuż granicy lądowej i rozwój turystyki.
„Nasi ministrowie spraw zagranicznych poprowadzą intensywne rozmowy w zakresie naszych perspektyw w kwestii Morza Egejskiego i Morza Śródziemnego” - zaznaczył Erdogan. Podczas rozmowy z Mitsotakisem Erdogan podniósł też temat praw i warunków życia muzułmańskiej mniejszości tureckiej zamieszkującej głównie zachodnią Trację.
Premier Grecji zaznaczył, że „pragnie, by chrześcijanie i muzułmanie żyli w Tracji w pokoju, a rząd grecki będzie nadal działać zgodnie z powojennymi traktatami określającymi status mniejszości”.
Premier Grecji zapewnił, że będzie pracować z Ankarą nad „omówieniem kwestii szelfu kontynentalnego i wytyczeniem granic stref morskich”. „Prawo morskie jest dla nas wszystkich niezbędne do rozstrzygania tego rodzaju sporów” - dodał.
Grecja i Turcja podpisały deklarację o przyjaźni i zobowiązały się do działania na rzecz podwojenia dwustronnej wymiany handlowej do 10 miliardów dolarów.
Na relacje Turcji i Grecji od lat rzutują problemy dotyczące sporu wokół Cypru, migracji, unijnych aspiracji Ankary, terytoriów morskich, praw do surowców, zasięgu przestrzeni powietrznej i statusu niektórych wysp na Morzu Egejskim.
Ankara zarzuca Atenom usiłowanie pozbawienia Turcji zysków z eksploatacji złóż naftowych i gazowych pod wodami terytorialnymi Grecji i Cypru, gdzie - zdaniem Turcji - granice nie powinny uwzględniać greckich wysp, a jedynie stały ląd.
PAP/ as/