Istotny kontrakt dla polskiego przemysłu obronnego
Kupujemy następną, liczącą 198 pojazdów, partię polskich samochodów Jelcz dla wyrzutni Homar-K. Wkrótce spodziewamy się dostaw kolejnych wyrzutni tego typu dla Wojska Polskiego - poinformował na portalu X w czwartek wiceszef MON Paweł Bejda.
Homar-K to systemy rakietowe, złożone z południowokoreańskiej wyrzutni rakiet K238 Chunmoo umieszczonej na pojazdach produkcji Jelcza. W listopadzie 2022 roku ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak podpisał umowę o wartości 3,55 mld dolarów z koreańskim koncernem Hanwha Aerospace na dostawę 218 wyrzutni z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz zapasem amunicji.
Projekt Homar-K zakłada umieszczanie wyrzutni Chunmoo na polskich Jelczach; pierwsza skonstruowana w ten sposób wyrzutnia dotarła do Polski w sierpniu, po testach na poligonach w Korei Południowej. Łącznie Wojsko Polskie ma otrzymać 288 wyrzutni; dostawy mają potrwać do 2027 roku. We wrześniu i listopadzie do Polski dotarło 15 kolejnych modułów wyrzutni, do zamontowania na Jelczach. W drugiej połowie listopada do 18. pułku artylerii w Nowej Dębie trafiła pierwsza wyrzutnia zmontowana już w Polsce.
Wyrzutnie Chunmoo zdolne są do wystrzeliwania kilku różnych kierowanych lub niekierowanych pocisków rakietowych. Każda wyrzutnia wyposażona jest w dwa zasobniki rakietowe, które mogą pomieścić kilka typów rakiet. Jak informuje AU, w każdym zasobniku mieści się, w zależności od stosowanej amunicji: 6 kierowanych rakiet kalibru 239 mm o zasięgu 80 km, albo 1 kierowana taktyczna rakieta kalibru 600 mm o zasięgu 290 km. Istniejące rozwiązania obejmują ponadto zasobniki na: 20 niekierowanych 131 mm rakiet K33 o zasięgu 36 km, 6 niekierowanych 230 mm rakiet kalibru KM6A2 o zasięgu 45 km, albo 2 kierowane rakiety kalibru 400 mm o zasięgu przekraczającym 200 km. Zasobniki mogą zostać załadowane różnymi typami rakiet.
W czwartek Agencja Uzbrojenia poinformowała również, że do żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej (w której skład wchodzi pułk artylerii w Nowej Dębie) trafiły również kolejne elementy systemu Gladius, opartego o dwa produkowane przez polską Grupę WB typy dronów - rozpoznawczego FT-5 oraz uderzeniowego (tzw. drona kamikadze) BSP-UT. Drony mają startować z wyrzutni umieszczonych na pojazdach opancerzonych Waran, produkowanych przez Hutę Stalowa Wola.
Jak napisano w komunikacie AU, 15 grudnia do polskiego wojska trafiły pierwsze elementy systemu Gladius - w tym 2 wyrzutnie bezzałogowych statków powietrznych oraz 2 treningowe bezzałogowe statki powietrzne GLADIUS.
„Przedsięwzięcie umożliwiło rozpoczęcie szkolenia zespołów operatorskich zestawów GLADIUS przed kolejnymi dostawami elementów tego systemu” - czytamy.
W środę żołnierze otrzymali kolejne elementy systemu, w tym 4 treningowe uderzeniowe bezzałogowe statki powietrzne BSP-UT, 5 rozpoznawczych bezzałogowych statków powietrznych FT-5, 5 wyrzutni, 2 wozy dowodzenia oraz 3 wozy amunicyjne.
Czytaj także: Słabnie zainteresowanie obligacjami detalicznymi
Czytaj także: Słabszy od prognoz wzrost produkcji budowlano-montażowej
PAP