TYLKO U NAS
Zamiast ocieplenia, czeka nas… epoka lodowcowa
Zmieniła się narracja i na dziś aktualny jest nowy scenariusz przerażającej przyszłości: zamiast globalnego ocieplenia czeka nas nowa epoka lodowcowa. Odkrycia badaczy natury wywołały falę medialnych spekulacji.
Na łamach prestiżowego portalu naukowego Science Advances opublikowano 9 lutego br. tekst KLIKNIJ TUTAJ, który wywołał ogromne poruszenie w mediach na całym świecie.
Medialna lawina
Opublikowany przez zespół holenderskich naukowców raport dowodzi, że czeka nas… epoka lodowcowa. Wszystko z powodu zmian w prądach oceanicznych, które mają doprowadzić do gwałtownego wzrostu poziomu morza i dramatycznego spadku temperatur na półkuli północnej.
O wynikach badań poinformowały liczne media, także w Polsce. Jak nietrudno się domyślić, większość tekstów pisana była w bardzo alarmistycznym tonie, że “Europa zamarznie”, a “naukowcy nie dają żadnej nadziei”.
Oczywiście informacje Science Advances nie przeszły niezauważone także w mediach za granicą. Co ciekawe, nie wszyscy zauważyli, że odkrycie de facto nie jest zupełną nowością, bo niemal analogiczne wnioski już w 2015 roku prezentował niemiecki zespół badaczy, któremu wówczas przewodził Stefan Rahmstorf, oceanograf z Uniwersytetu w Poczdamie w Niemczech.
AMOC, czyli prąd zmian
Tym razem badanie zaprezentowane na łamach Science Advances prowadziło do konkluzji, iż zmiana funkcjonowania prądów oceanicznych na Atlantyku ma wygenerować potężne i trudne do kontrolowania skutki pogodowe na terenie Europy.
Wszystkiemu winne są zmiany zachodzące w ramach tzw. Atlantyckiej Południkowej Cyrkulacji Wymiennej (ang. Atlantic Meridional Overturning Circulation, czyli AMOC). Jej częścią jest Golfsztrom, czyli Prąd Zatokowy, który ma duży wpływ na klimat terenów lądowych w jego pobliżu. Transportuje ciepłe wody, które potem z Prądem Północnoatlantyckim dostają się w okolice Europy. To m.in. dzięki ciepłym wodom przenoszonym przez wspomniany prąd, północna półkula ma ciepły i przyjazny do życia klimat.
Zespół dra R. M. van Westena na łamach Science Advances dowodzi, że ten stan się zmieni, bo jesteśmy świadkami załamywania się AMOC.
Możemy powiedzieć, że zmierzamy w kierunku punktu krytycznego w obliczu zmian klimatycznych – sugeruje van Westen.
W konkluzjach autorzy badania piszą o katastrofalnych skutkach zmian, które mają m. in. doprowadzić do spadku temperatury w Europie o 30 stopni, co spowoduje gwałtowną zmianę klimatu, co nastąpi w okresie dekady lub dwóch.
Żadne realistyczne środki adaptacyjne nie są w stanie poradzić sobie z tak szybkimi zmianami temperatury – piszą autorzy badania.
Ciepło zrobi się na Antarktydzie
Jednocześnie, w państwach półkuli południowej zwiększy się ocieplenie klimatu, również zakłócając lokalne ekosystemy. Naukowcy przewidują, że załamanie się AMOC może również spowodować podniesienie się poziomu mórz o około metr.
Do badań odniósł się wspomniany wcześniej prof. Rahmstorf, który już w 2015 prezentował w mediach podobne tezy. Choć nie był zaangażowany w ostatnie badania opublikowane w Science Advances to przyznał, że stanowią one „duży postęp w nauce o stabilności AMOC”.
Potwierdzają, że AMOC ma punkt krytyczny, po przekroczeniu którego ulega rozkładowi, jeśli północny Ocean Atlantycki zostanie rozcieńczony słodką wodą – mówił na antenie CNN, gdzie komentował wyniki badania holenderskich naukowców. Niemiecki profesor przyznawał, że „szczególnie północna Europa, od Wielkiej Brytanii po Skandynawię, ucierpiałaby z powodu niszczycielskich skutków, takich jak obniżenie się zimowych temperatur o 10–30° C”.
Warto dodać, że autor tych słów to - w ocenie „Financial Times” - jeden z dziesiątki czołowych klimatologów na świecie. Od lat zajmuje się popularyzacją nauki i komentuje zmiany klimatyczne w mediach.
Artur Ceyrowski
»» Więcej o naukowych zagadkach czytaj tutaj: