7 złotych. Czy tyle zapłacimy za litr diesla?
Realne wydaje się dalsze obniżenie detalicznych cen podstawowych paliw na polskim rynku - ocenili w piątek analitycy portalu e-petrol.pl. Ich zdaniem, widmo 7 zł za litr diesla „chwilowo” się oddala. Paliwo to może kosztować 6,59-6,71 zł/l podczas gdy benzyna 95 - 6,38-6,49 zł/l.
Według analityków e-petrol.pl międzynarodowa sytuacja daleka jest od stabilności, jednak „zupełnie realne” wydaje się dalsze obniżenie detalicznych cen podstawowych paliw na polskim rynku. „Widmo 7 zł za litr diesla chwilowo się nam oddala” - zaznaczyli.
Jakie ceny na stacjach?
Według analiz e-petrol.pl, między 4 a 10 marca 2024 r. ceny benzyny 98-oktanowej wyniosą 6,96-7,09 zł/l, a najpopularniejsza odmiana benzyny Pb95 może kosztować 6,38-6,49 zł/l.
Jeśli chodzi o olej napędowy, paliwo to może znaleźć się w widełkach 6,59-6,71 zł/l. Tanieć może także autogaz, dla którego spodziewamy się cen z zakresu 2,86-2,93 zł/l na większości stacji.
Zwrócili też uwagę, że średnia cena benzyny 98-oktanowej w polskich rafineriach wyniosła 5551 zł/m sześc., czyli o 54 zł drożej niż w miniony weekend. „Dla benzyny Pb95 zmiana na plus była niewielka – średnia na poziomie 5060 zł/m sześc. jest o 15 zł wyższa niż w sobotę. Diesel w omawianym okresie potaniał natomiast o 36 zł i kosztuje 5255 zł/m sześc.” - wskazali analitycy, dodając, że zmiana w dół w przypadku oleju opałowego wynosi 41 zł/m sześc. – paliwo to kosztuje 4277 zł/m sześc.
Tydzień bez zmian
Zdaniem analityków na rynku naftowym mijający tydzień nie przyniósł dużych zmian. Jak zauważyli cena surowca od połowy lutego pozostaje na wysokim poziomie, utrzymując się powyżej 80 dol. i podobnie było w ostatnich dniach. Wskazali też, że najwięcej za baryłkę surowca na giełdzie w Londynie płacono w środę, kiedy jej cena sięgnęła 84,31 dol. Najtańsza ropa Brent była w poniedziałek z ceną 81,00 dol. za baryłkę.
W piątek przed południem notowania surowca w Londynie utrzymywały się nieznacznie poniżej poziomu 83 dol.
Hamas uderza… w paliwa!
„Inwestorzy na rynku naftowym przyjęli postawę wyczekiwania i mamy chwilowo do czynienia ze stabilizacją notowań surowca” - ocenili eksperci.
W ich opinii wsparciem dla drogiej ropy pozostają problemy z naftową logistyką w rejonie Morza Czerwonego, wynikające z utrzymującego się napięcia w rejonie Bliskiego Wschodu. Przypomnieli, że prowadzone w ostatnich dniach w Paryżu rozmowy na temat zawieszenia broni pomiędzy Izraelem i palestyńskim Hamasem na razie nie przyniosły przełomu, ale jeśli uda się doprowadzić do wstrzymania działań zbrojnych w Strefie Gazy, to może być to impuls do przeceny na rynku naftowym.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Uwaga, szpiegujące „elektryki” z Chin!
Umowa zbrojeniowa. Koreańczycy gotowi. A nasz rząd?
Rolnicy jedno, Donald Tusk drugie
„Gazeta Bankowa”: Gdzie jest plan na gospodarkę?
Jak zaznaczyli eksperci e-petrol.pl, wpływ na zachowanie cen ropy w najbliższych dniach będzie mieć z pewnością decyzja OPEC+ w sprawie polityki wydobycia. „Oczekiwane jest przedłużenie dodatkowych cięć wydobycia ustalonych w listopadzie ubiegłego roku” - stwierdzili.
Zwrócili uwagę, że dobrowolne ograniczenia podaży sięgające łącznie 2,2 mln baryłek miały obowiązywać do końca pierwszego kwartału tego roku, ale obecnie spekuluje się, że mogą one zostać przedłużone na cały 2024 rok. „Taka decyzja producenckiej grupy będzie solidnym wsparciem dla wysokich cen surowca w najbliższych miesiącach” - podsumowali analitycy.
PAP/ as/