Otwarto pierwszy sklep z alkoholem. Dla dyplomatów
W Arabii Saudyjskiej otwarto pierwszy od 72 lat sklep z alkoholem. Jest dostępny tylko dla dyplomatów - o ile nie są muzułmanami i mają powyżej 21 lat. Prawo zakazujące spożywania i handlu napojami wyskokowymi wprowadzono rok po skandalu dyplomatycznym, kiedy po awanturze na przyjęciu saudyjski książę zastrzelił brytyjskiego wicekonsula.
W sklepie obowiązują rygorystyczne zasady: zakazane jest robienie zdjęć, a wejść i zrobić zakupy można tylko przy użyciu aplikacji Diplo. Resort spraw zagranicznych wydaje dyplomatom indywidualną zgodę na nabywanie trunków, a zakupy podlegają miesięcznemu systemowi kwot na każdą zarejestrowaną osobę.
Zakaz sprzedaży alkoholu w Arabii Saudyjskiej został wprowadzony w 1952 roku. Miał być efektem - napisał w sobotę portal Middle East Eye - skandalu i dramatu dyplomatycznego. Młody książę z panującego domu Saudów nadużył trunku na przyjęciu brytyjskiego wicekonsula. Doszło do scysji. Został poproszony o opuszczenie zgromadzenia. Wrócił z bronią. Zastrzelił gospodarza. Wściekły król aresztował księcia i jak twierdzi portal powołując się na archiwalną prasę, „zaoferował wdowie przywilej wybrania dlań dowolnej metody egzekucji, łącznie z opcją zatknięcia ściętej głowy” w widocznym miejscu. Wdowa odrzuciła tę ofertę, książę trafił do więzienia. Rok później formalny zakaz wwozu, handlu, produkcji i spożycia alkoholu stał się prawem.
Dostęp do alkoholu, uważanego przez muzułmanów za niedozwolony ze względów religijnych jest ograniczony w wielu islamskich państwach, choć często reguły te nie obowiązują niemuzułmanów. Zakaz obowiązuje m. in. w Afganistanie, Iraku, w Strefie Gazy. Aż 93 proc. obywateli Arabii Saudyjskiej nie używa alkoholu, twierdzi portal Strait Research. Zwraca uwagę, że „godne uwagi 6,6 proc. populacji ignoruje zakaz i często lata do sąsiedniego Bahrajnu lub Dubaju”, w których prawo regulujące spożywanie alkoholu są bardziej liberalne. Mimo to, podkreśla portal, nadal najniższymi wskaźnikami spożycia alkoholu może pochwalić się Bliski Wschód i Azja, w tym w Afganistan, Libia, Jemen, Egipt, Syria, Bhutan, Indonezja, Pakistan i Irak.
Mimo nadziei, że otwarcie sklepu jest wstępem do liberalizacji alkoholowej, brytyjski „The Times”, powołując się na szefa resortu turystyki Ahmeda Al-Chatiba, ostudził w poniedziałek te nadzieje: nie zapadły na razie żadne decyzje o poluzowaniu dostępu do trunków, nawet w budowanych na wybrzeżu ośrodkach dla zagranicznych turystów.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
ISW: Rosja sprzedaje ukraińskich jeńców Czeczenii
Wiatrakowy blamaż może uderzyć w rząd
Jednoczesne rekordy bitcoina i złota
pap, jb