W tym roku gospodarstwa domowe będą zaciskały pasa
Wzrost gospodarczy sięgnie 2,6 proc. r/r w br. i będzie głównie oparty na konsumpcji prywatnej, prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). W przyszłym roku gospodarka przyspieszy do 4,1 proc. r/r, poprawi się dynamika wzrostu inwestycji wspierana środkami z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
„Druga połowa 2024 r. przyniesie stabilizację tempa wzrostu. Widocznymi mankamentami bieżącej struktury PKB są zastój w budownictwie, a wraz z nim niskie wyniki inwestycji oraz słaby wzrost eksportu wynikający problemów z koniunkturą wśród państw strefy euro. Dlatego zarówno wkład inwestycji, jak i eksportu netto w PKB będą niewielkie przez następne kwartały. Tegoroczny wzrost gospodarczy, który według naszych prognoz będzie oscylował na poziomie 2,6 proc. będzie oparty będzie niemal wyłącznie na konsumpcji gospodarstw domowych” - powiedział kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki, cytowany w komunikacie poświęconym raportowi.
Gospodarstwa domowe ostrożne w wydatkach
PIE podkreśla, że gospodarstwa domowe w 2024 r. będą dążyły do dalszej odbudowy oszczędności i będą ostrożne w swoich wydatkach. Według ekonomistów Instytutu, wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych w I połowie 2024 r. będą rosnąć w umiarkowanym tempie - ok. 3,1 proc., a w II połowie roku wynik będzie zbliżony do 3,5 proc..
„Począwszy od grudnia 2022 r. do czerwca 2023 r. depozyty gospodarstw domowych stopniały z 898 mld zł do 786 mld zł. Działo się tak za sprawą przesuwania środków na inne inwestycje, np. na rynku nieruchomości. Negatywnie oddziaływał też brak organicznego wzrostu oszczędności na skutek słabszego wzrostu zamożności. II połowa 2023 r. oraz pierwsze dwa miesiące 2024 r. to okres dynamicznej odbudowy - łączna wartość depozytów wzrosła do 853 mld PLN. Taka wartość wciąż oznacza jednak duży ubytek, zwłaszcza w ujęciu realnym, po korekcie o inflację. Przy stabilnym wzroście inflacji i PKB w latach 2022 i 2023 wielkość ta powinna być o ok. 14,5 proc. wyższa niż obecnie. Przy poprawie dochodów konsumenci będą zmniejszać tę lukę. Dlatego prawdopodobnie przez większość roku nadal obserwować będziemy wzrost stopy oszczędności oraz mniejszą skłonność do konsumpcji” - czytamy w raporcie.
»» O podwyżkach cenach energii według PIE czytaj tutaj:
PIE: ceny energii wzrosną dwa razy po 15 proc.
Efekty KPO odłożone
PIE prognozuje, że inwestycje znacząco spowolnią w 2024 r. i tempo wzrostu w całym roku wyniesie 1,4 proc., zaś w II połowie wyniki będą nieznacznie większe od zera.
Efekty napływu środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) uwidocznią się pod koniec br. i podniosą konsumpcję publiczną.
„Spodziewamy się dynamicznego wzrostu inwestycji w 2025 r. - zbliżonego do 11,2 proc. Sytuacja Inwestycji będzie podobna jak w 2017 r. Wejście w późniejszą fazę realizacji środków spójności z nowej perspektywy budżetowej UE oznacza duże tempo wzrostu nakładów samorządowych. Dodatkowo realizacja KPO będzie wydatnie podnosić nakłady przedsiębiorstw, szczególnie energetycznych oraz transportowych. Spodziewamy się, same nakłady inwestycyjne z KPO podwyższą tempo wzrostu PKB o 1 pkt proc. w przyszłym roku” - czytamy dalej.
„Efektem ubocznym boomu inwestycyjnego będzie negatywny wpływ eksportu netto na PKB Polski. Spodziewamy się, że w 2025 r. obniży on wkład do PKB o 0,4 pkt proc. Niemniej jednak łączna kontrybucja nadal powinna być dodatnia. Wraz z odbiciem aktywności w strefie euro zobaczymy również wzrost eksportu, który zrównoważy negatywne tendencje” - podsumowano.
Presja płacowa będzie słabnąć
Wynagrodzenia będą rosnąć w dwucyfrowym tempie przez cały 2024 r. - średniorocznie o 12,3 proc., zaś w przyszłym roku - o 7,9 proc..
Zdaniem PIE, presja płacowa będzie jednak słabnąć w br., a przy słabszej kondycji finansowej firm, pracodawcom coraz trudniej jest spełniać rosnące oczekiwania finansowe pracowników.
Bezrobocie i zatrudnienie będą utrzymywać się w br. na poziomach zbliżonych do 2023 r. Na koniec 2024 r. stopa bezrobocia rejestrowanego osiągnie poziom 5,3 proc., podano także.
ISBnews, sek
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Alarm! Polaków w dramatycznym tempie zacznie ubywać