Zmiany w działalności NBP zostały przyjęte
Rotacyjność kadencji członków RPP i możliwość kupna i sprzedaży dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym przewiduje przyjęty we wtorek przez rząd projekt założeń do noweli ustawy o NBP. Projekt wzbudził kontrowersje za sprawą opublikowanych przez "Wprost" nagrań.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, zaproponowane przez resort finansów zmiany mają zwiększyć przejrzystość funkcjonowania NBP i dostosować jego działalność do aktualnej sytuacji na rynku finansowym.
Od kilku dni projekt ten budzi jednak kontrowersje za sprawą tygodnika "Wprost", który opublikował nagranie rozmowy z lipca ub.r. między szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem a prezesem banku centralnego Markiem Belką. W jej trakcie poruszono kwestię hipotetycznego wsparcia przez NBP budżetu państwa na kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.
Jak podało we wtorek CIR, w celu zwiększenia stabilności składu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) w projekcie założeń do noweli zaproponowano, by 1/3 składu Rady była powoływana co 2 lata w równej liczbie przez: prezydenta, Sejm i Senat. "Rozwiązanie to zapewni płynne zmiany w jej składzie i większą stabilność działania" - podkreśliło CIR.
Obecnie RPP liczy 9 członków, których kadencja trwa 6 lat. Po wejściu w życie noweli prezydent, Sejm oraz Senat powoływaliby dodatkowo po jednym członku Rady, co oznacza, że przejściowo zasiadałoby w niej 12 osób.
"Po zakończeniu kadencji przez obecnych członków w 2016 r., ww. organy powoływałyby po jednym członku. Skład Rady zmniejszyłby się do 6 osób. Po upływie kolejnych 2 lat skład Rady zostałby uzupełniony o kolejnych 3 członków, czyli osiągnąłby wielkość ustawową - 9 członków" - wyjaśniono w rządowym komunikacie.
"Rozwiązanie to przyczyni się do wyeliminowania sytuacji, gdy w tym samym lub zbliżonym terminie następuje wymiana większości członków RPP" - dodano.
Projekt zakłada też, że bank centralny otrzyma możliwość kupna oraz sprzedaży - z ograniczeniami wynikającymi z regulacji unijnych - dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym.
Jak wskazywał "Wprost", jest to "otwarcie furtki do drukowania pieniędzy. Rząd będzie emitował obligacje, a˙NBP będzie je skupował".
W opisywanej przez "Wprost" rozmowie Belka powiedział, że "mamy zakaz finansowania przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego". Na pytanie Sienkiewicza, co to oznacza, szef NBP mówił: "To znaczy, że Belka nie może - w odróżnieniu od Bank of England, R,serve f,d,rale, Bank of Japan, ale tak jak w innym banku - to się obecnie nazywa European Central Bank - Belka nie ma prawa zakupić bezpośrednio od Rostowskiego papierów wartościowych. Nie ma".
W projekcie wskazano, że zgodnie z Traktatem o funkcjonowaniu UE (TFUE) nabywanie na rynku pierwotnym obligacji skarbowych przez banki centralne wszystkich państw Unii jest zabroniony. Zakaz ten nie obejmuje natomiast zakupu obligacji skarbowych na rynku wtórnym. Monitoringiem takich transakcji zajmuje się Europejski Bank Centralny, który pilnuje, by nie stały się one formą pośredniego finansowania budżetu państwa czy sektora publicznego.
Tygodnik wskazywał, że z˙tego zakazu wyłączone są jednak publiczne banki, takie jak BGK. "W˙ten sposób NBP za pośrednictwem BGK mógłby finansować dług publiczny" - informował "Wprost".
Poza tym projekt przewiduje m.in. wprowadzenie rozwiązań umożliwiających reprezentowanie przez NBP interesów Polski w podmiotach międzynarodowych nie tylko w postaci członkostwa (jak ma to miejsce w obowiązującym stanie prawnym), ale także w formie współpracy.
Zaproponowano też zmianę zasad zastępowania prezesa NBP w czasie jego nieobecności. Obecnie w takiej sytuacji prezesa zastępuje wiceprezes NBP - pierwszy zastępca prezesa NBP. Proponuje się, aby w razie nieobecności zarówno prezesa, jak i wiceprezesa NBP (pierwszego zastępcy), zastępstwo prezesa NBP sprawował wiceprezes NBP.
Projekt doprecyzowuje też regulacje związane z ograniczeniami dotyczącymi aktywności zawodowej i publicznej członków RPP. Zaproponowano również zmiany w sprawie kompetencji RPP i zarządu NBP dot. rocznego sprawozdania finansowego NBP oraz wyboru podmiotu uprawnionego do badania sprawozdania finansowego. MF zaproponowało też zmianę w przepisach dot. opracowywania okresowych informacji o wpłatach (wypłatach) z zysku NBP.
Ekonomiści, z którymi rozmawiała PAP, pozytywnie odnieśli się do proponowanych zmian. "Nie jest dobrze, jeżeli w tym samym momencie zmieniają się wszyscy członkowie Rady i kiedy ta jakby nić łącząca jedną Radę z drugą zostaje tak brutalnie zerwana. Zresztą o tym się mówiło od pewnego czasu - że taki sposób wymiany członków RPP jak do tej pory nie jest optymalny także z punktu widzenia polityki pieniężnej czy funkcjonowania Rady" - stwierdził główny ekonomista banku BNP Paribas Michał Dybuła.
Z kolei główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka odnosząc się do propozycji umożliwienia NBP handlu papierami skarbowymi na rynku wtórnym wskazał, że tego typu praktyka jest stosowana w wielu krajach zachodnich i nie jest sprzeczna z zaleceniami Komisji Europejskiej.
"W przypadku Polski może to być jednak nieco problematyczne. Proponuje się bowiem, aby rząd sprzedawał NBP swoje papiery poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego, który jest państwowy. De facto to oznacza sprzedaż bezpośrednią i w gruncie rzeczy ominięcie tego istotnego zakazu, jaki obowiązuje w krajach UE - czyli bezpośredniego finansowania deficytu poprzez bank centralny" - ocenił. Dodał, że jeśli już musi dochodzić do tego typu operacji, to decydować o nich powinna cała RPP, a nie prezes banku centralnego czy jego zarząd.
(PAP)