Winiecki: Niezależność RPP została utrzymana
Jan Winiecki z RPP uważa, że niezależność NBP, jak i samej Rady, nie została naruszona. Winiecki odniósł się do nielegalnie podsłuchanej rozmowy między prezesem NBP Markiem Belką a szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, jaką opublikował "Wprost".
Winiecki pytany w środę w radiu PIN, czy niezależność prezesa NBP i Rady jest utrzymywana, odpowiedział: "Tak, oczywiście. Pojawiają się tarcia, jak zawsze między organem bardziej wykonawczym, a bardziej regulacyjnym, ale to jest zdrowa sytuacja".
W weekend zostały upublicznione nagrania, na których słychać, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.
Tygodnik "Wprost" twierdzi, że do rozmowy Belki z Sienkiewiczem doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP, a we wtorek rząd go przyjął.
"Dyskusja na posiedzeniu RPP była niewątpliwie wyczerpująca" - dodał. We wtorek odbyło się planowe, robocze posiedzenie RPP, pierwsze po opublikowaniu nagrań. Wcześniej, szef banku centralnego Marek Belka mówił, że będzie to "męska rozmowa".
Rada wydała we wtorek oświadczenie, w którym napisała, że pozytywnie ocenia dotychczasową "bardzo dobrą" współpracę z prezesem NBP. Rada ubolewa, że wypowiedzi prezesa NBP, zarejestrowane poprzez nielegalny podsłuch, mogą sprawiać wrażenie, że przewodniczący RPP włączył się w polityczny cykl wyborczy. Takie zaangażowanie - jak napisano w oświadczeniu - byłoby niedopuszczalne. Dodatkowo RPP zapewniła, że z taką samą determinacją jak dotychczas będzie dbać o wartość polskiego pieniądza.
W odpowiedzi na pytanie, czy prezes Marek Belka złamał zasadę apolityczności czy to tylko wrażenie, Winiecki ocenił: "Ja bym powiedział, że to jest wrażenie, widać wyraźnie, że prezes Belka tłumaczy osobie niewprowadzonej, że większość tych instrumentów ma, że one istnieją, jest tylko kwestia czy ich używać, ewentualnie chciałby mieć coś więcej z tych instrumentów. To są wtórne sprawy".
Zdaniem Winieckiego ważniejsze jest to, że propozycje zmian w ustawie o banku centralnym powinny przygotowywać: prezes NBP, zarząd i RPP albo parlament lub prezydent.
"Jakim prawem kaduka, Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt ustawy. Jeżeli mamy niezależny organ, jakim jest NBP, to propozycje zmian w ustawie, przygotowują konstytucyjne organy tegoż banku: prezes, zarząd i RPP" - powiedział Winiecki.
"Zapomnieliśmy, że istnieją jakieś reguły konstytucyjne. Następnym organem, które to mogą zrobić, są organy, które tę niezależność bankowi centralnemu stworzyły, tzn. Sejm, Senat i prezydent i nikt inny. To, że to powstaje w MF to naruszenie zasad konstytucyjności" - dodał.
(PAP)
bg/ jtt/ drag/ mow/