Seria wypadków w Tatrach. Turyści bez sprzętu
W piątek w Tatrach doszło do serii wypadków. Z oblodzonych szlaków ratownicy TOPR zabierali poszkodowanych na pokład śmigłowca. Jak przekazał PAP ratownik dyżurny, turyście nie posiadali odpowiedniego sprzętu; na wysokogórskich szlakach wciąż zalegają płaty zmrożonego śniegu.
„Doszło do serii poślizgnięć i upadków, ale skończyło się na lekkich obrażeniach – głównie obtarciach i potłuczeniach. Turyści nie byli przygotowani na panujące jeszcze w niektórych miejscach zimowe warunki. Nie posiadali raków ani czekanów” – przekazał ratownik.
Płaty zmrożonego, twardego śniegu
Dwójka turystów utknęła na szlaku na Rysy, dokładnie na tzw. Grzędzie. Do kolejnego poślizgnięcia doszło na szlaku na Szpiglasową Przełęcz oraz na Buli i pod Rysami. Poszkodowani zostali na pokładzie śmigłowca przetransportowani do szpitala w Zakopanem.
Jak informuje Tatrzański Park Narodowy, po północnej stronie grani i w miejscach na ogół zacienionych, występują jeszcze miejscami płaty zmrożonego, twardego śniegu. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia w zimowej turystyce, jak również posiadania zimowego sprzętu turystycznego takiego jak raki, czekan i kask.
W Tatrach trwa burzowy okres. Podczas burzy szczególnie niebezpieczne jest przebywanie na graniach, na szlakach wyposażonych w łańcuchy i klamry oraz w okolicach cieków wodnych
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Pobór wróci? Sprawdź, czy powoła Cię wojsko!
Czeski rolnik ma nowy biznes. Już ogłosił sukces
Sąsiedzi wygrali z Niemcami. Berlin cofa opłaty za gaz
Alarm w lasach: 28 mld zł strat, 170 tys. ludzi na bruk!
pap, jb