Informacje

Dlaczego nie można zakazać konnym zaprzęgom przejazdu do Morskiego Oka? / autor: Pixabay
Dlaczego nie można zakazać konnym zaprzęgom przejazdu do Morskiego Oka? / autor: Pixabay

Co się stanie z końmi znad Morskiego Oka?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 maja 2024, 10:19

  • Powiększ tekst

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zamierza w piątek rozmawiać w Zakopanem o przyszłości konnych zaprzęgów wożących turystów do Morskiego Oka. - Będziemy chcieli rozmawiać o możliwych rozwiązaniach - zapowiedziała minister.

Szefowa resortu klimatu została zapytana w Radiu Zet o tę kwestię, ponieważ na początku maja 2024 roku opinię publiczną poruszył incydent, który wydarzył się na trasie do Morskiego Oka w Tatrach: przewrócił się jeden z koni, który ciągnął wóz z turystami. Nagranie ze zdarzenia trafiło do sieci.

Starosta nie chce zakazu

W piątek będziemy rozmawiać, jadę do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zaprosiliśmy do rozmów zarówno przedstawicieli fundacji Viva, jak i przedstawicieli lokalnych społeczności, w tym wozaków, którzy pracują na trasie do Morskiego Oka, i będziemy chcieli rozmawiać o możliwych rozwiązaniach - mówiła minister na antenie Radia Zet.

Zapytana, czy możliwe jest wprowadzenie całkowitego zakazu przejazdu zaprzęgów konnych do Morskiego Oka, przyznała, że „starosta, który mógłby wprowadzić taki zakaz powiedział, że go nie wprowadzi”.

Tylko i wyłącznie zmianą prawa moglibyśmy taki zakaz wprowadzić. Czy dzisiaj jest wola w Sejmie, żeby przyjąć takie rozwiązanie - mam wątpliwości - stwierdziła szefowa MKiŚ.

Zapytana o swoje osobiste zdanie, Hennig-Kloska powiedziała, możliwe są rozwiązania hybrydowe, jak wprowadzenie bryczek elektrycznych, a konie byłyby „bardziej dla ozdoby”.

Można też wprowadzić transport alternatywny elektryczny - dodała.

6 maja Hennig-Kloska powiedziała, że nie można zakazać konnym zaprzęgom przejazdu do Morskiego Oka, a właścicielem drogi jest starostwo powiatowe. Przypomniała, że propozycje zastąpienia konnych zaprzęgów innymi środkami transportu były już rozważane, ale władze powiatu blokują takie rozwiązania.

300 koni

Powołując się na dostępne dane, mówiła, że na trasie do Morskiego Oka pracuje ok. 300 koni, z czego większość żyje krócej niż wynosi średnia dla przedstawicieli tego gatunku.

W ubiegłym roku w raporcie fundacji Viva „Konie z Morskiego Oka. Cierpienie, którego nie widać” podano, że w latach 2012-2022 aktywistom fundacji udało się ustalić los 1002 koni, pracujących na trasie do Morskiego Oka. W raporcie wskazano, że w 2022 roku nadal pracowało 290 koni. 712 zostało wycofanych z pracy między styczniem 2012 a latem 2022. Do rzeźni trafiło 61 proc., a 23 konie zmarły i zostały poddane utylizacji.

Konie wycofane z trasy między styczniem 2012 roku a latem 2022 pracowały na niej średnio 36 miesięcy, a w chwili śmierci miały średnio 9 lat.

PAP/bz

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Kiedy ujrzymy „Husarza”? Jest decyzja!

Turów już nie zabiera wody Czechom

Wstrząs dla gamingu! PS Store i Steam znikną z Polski?

Przybywa odmów przyłączenia energii z OZE. Dlaczego?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych