AFERA PODSŁUCHOWA: „Tamborek” idzie do domu
W „aferze podsłuchowej” pojawił się skandalizujący wątek przyszłego prezesa giełdy Pawła Tamborskiego. Na pytanie ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego o politykę energetyczną państwa, miał odpowiedzieć: „teraz kurwa to idę do domu. Pierdolę wszystko”
W opublikowanych przez tygodnik „Wprost” fragmentach rozmów ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego z prezesem koncernu naftowego PKN Orlen Jackiem Krawcem pojawi się też ocena kompetencji Pawła Tamborskiego, wiceministra skarbu państwa, który właśnie szykuje się na stanowisko prezesa Giełdy Papierów Wartościowych.
Włodzimierz Karpiński tak mówi o swoim zastępcy:
„Wołam kiedyś, Tamborek, mówię do ciebie. Mówię, kiedy zrobisz tę politykę energetyczną, bo jak dzieci we mgle, nie wiadomo, łupki, atom, nie wiadomo w co ręce włożyć. A on mówi: teraz kurwa to idę do domu. Pierdolę wszystko [śmiech] […]. Ale on tam od początku zesrany w tym ministerstwie, on tam nie ma nic do roboty.”
Opinię ministra potwierdza prezes PKN Orlen, który dodaje:
„Ja tam do niego jeżdżę czasami i on chce tak posiedzieć dwie godziny popierdolić. Widzę, że ma tyle czasu.”
Wiele wskazuje na to, że Paweł Tamborski jednak nie nudził się w Ministerstwie Skarbu Państwa. Zaangażował się mi.in. w prywatyzację polskich zakładów chemicznych i miał w tym zakresie własną politykę całkowicie sprzeczną z polityką rządu. Fakt ten ujawnił 1 czerwca 2013 roku Wiaczesław Kantor, szef rosyjskiego Acronu, który w programie „Studio-Wschód” w TVP Info powiedział, że Tamborski, wbrew oficjalnemu stanowisku szefa resortu skarbu namawiał go do wejścia w Azoty.
Więcej o chemicznej misji Pawła Tamborskiego w artykule: „Jak Tamborski polską chemię sprzedał (tego w stenogramach „Wprost” nie przeczytacie)”.
Aktualnie Paweł Tamborski - urzędnik, który z jednej strony ułatwiał Rosjanom wejście do polskiej branży chemicznej, a z drugiej nie miał czasu na stworzenie miksu energetycznego co od lat paraliżuje polską politykę energetyczną szykuje się do objęcia sterów prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Czy „afera podsłuchowa” pokrzyżuje mu plany, czy wręcz przeciwnie – podsłuchy są dla niego tarczą, pod osłoną której konsekwentnie zmierza do celu?
Maciej Goniszewski