Zakaz podlewania trawników i ogrodów! Posypią się kary
Ponad 125 gmin wprowadziło ograniczenia lub opublikowało apele związane z oszczędzaniem wody. Jedna z nich ostrzega mieszkańców, że jeśli ktoś będzie podlewał trawnik, musi się liczyć z interwencją policji. Według IMGW, trwającą suszę mogłyby przerwać tylko opady trwające co najmniej kilkanaście dni. Sytuacja jest bardzo trudna.
„Szkoda wylewać wodę uzdatnioną do picia na trawnik czy do ogródka. To marnowanie zasobów” – powiedział wp.pl Zbigniew Pawlarczyk, urzędnik odpowiedzialny za inwestycje wodociągowe w gminie Trzebownisko (woj. podkarpackie). I dodaje: „Mamy jedenaście ujęć i jeden zbiornik wód podziemnych. Gdy trwają upały i susza, obserwujemy, że przy zwiększonym poborze wody jej poziom opada o około 1,5 metra. Stąd prośba o racjonalne korzystanie z wody” – tłumaczy urzędnik. Powtarza, że** mieszkańcy powinni zbierać deszczówkę i nią podlewać przydomowe ogródki.
Uwaga na wodne alerty
Trzebownisko to jedna z ponad 125 gmin, które tego lata opublikowały komunikaty o konieczności ograniczenia zużycia wody lub apele do mieszkańców o niepodlewanie przydomowych trawników i ogrodów. Mapę „wodnych alertów” opracowują autorzy bloga „Świat Wody”. W poprzednim roku ograniczenia wprowadziły 204 gminy, a podczas suszy w 2019 roku – aż 392. O racjonalne i oszczędne korzystanie z wody apelują również m.in. władze miasta i gminy Rozprza w woj. łódzkim. Mieszkańcy są proszeni o wykorzystywanie wody pitnej z sieci wodociągowej wyłącznie do celów bytowych. Ograniczenie obowiązuje w godz. 6-22.
Także Michał Kontraktowicz, wójt gminy Stawiguda koło Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie), co pewien czas przypomina mieszkańcom, że już w 2019 roku wprowadził zarządzenie o zakazie poboru wody z wodociągów do m.in. podlewania trawników, ogródków warzywnych czy napełnienia basenów. „Wszelkie łamanie wprowadzonych przepisów porządkowych, będzie zgłaszane na policję” – pada ostrzeżenie.
Stan suszy rolniczej
Mało kto ma świadomość, że Polska jest jednym z krajów europejskich o najmniejszych zasobach wody pitnej w przeliczeniu na mieszkańca. Niezbędny jest więc rozsądek wszystkich obywateli w korzystaniu z wody pitnej. Od kilkunastu lat mamy stan suszy rolniczej, zwanej również suszą glebową. Jest ona bezpośrednią konsekwencją wydłużającej się suszy atmosferycznej. Susza rolnicza to okres, w którym wilgotność gleby jest niedostateczna do zaspokojenia potrzeb roślin w profilu glebowym i prowadzenia normalnej gospodarki w rolnictwie.
Źródło: wp.pl
Oprac. GS