Informacje

Fotowoltaika / autor: Pixabay
Fotowoltaika / autor: Pixabay

Podatek od fotowoltaiki? Tania energia 10 razy droższa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 lipca 2024, 17:04

    Aktualizacja: 19 lipca 2024, 12:27

  • Powiększ tekst

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt zmian w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych, który przewiduje nową definicję „budynku”. Zmiana ta może prowadzić do opodatkowania fotowoltaiki, dotychczas promowanej jako tanie źródło energii.

Skąd ta zmiana?

Trybunał Konstytucyjny orzekł 4 lipca 2023 roku, że definicja budowli zawarta w art. 1a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 12 stycznia jest niezgodna z Konstytucją. Rząd musi więc na nowo zdefiniować pojęcie budowli, a konkretnie ujednolicić i precyzyjnie określić, co ono oznacza. Stworzenie nowej definicji może oznaczać wyższy podatek dla elektrowni fotowoltaicznych. Proponowana nowa definicja wygląda tak:

Budynek - Całość techniczno-użytkowa czyli zespół elementów, które są niezbędne do realizacji określonego celu gospodarczego, powiązanych ze sobą w taki sposób, że żaden z nich nie może zrealizować tego celu samodzielnie, a brak któregokolwiek z tych elementów uniemożliwia jego realizację. Dla spełnienia warunku całości techniczno-użytkowej niezbędne ma być zarówno fizyczne połączenie elementów składających się na dany obiekt, wynikające ze sposobu jego wykonania (aspekt techniczny), jak i związek użytkowy.

Według tej definicji, panele fotowoltaiczne będą traktowane jako część budowli, co oznacza, że będą podlegać opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Konsekwencje finansowe

Eksperci wskazują, że podatek od nieruchomości dla farm fotowoltaicznych może wzrosnąć nawet trzykrotnie. Przykładowo, dla inwestycji realizowanych przez grupę PAD RES, podatek wynosi około 17 tys. zł za 1 MW. Po zmianie przepisów, koszt ten może wzrosnąć do 56 tys. zł za 1 MW. Sprawę również komentuje Jakub Safjański, dyrektor departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.

Zmiany zaproponowane przez resort finansów zmierzają do opodatkowania urządzeń energetycznych, np. paneli fotowoltaicznych. Budowle mają być opodatkowane jako całość techniczno-użytkowa. Podatkiem od nieruchomości (inaczej niż obecnie) objęte zostaną więc wszystkie elementów farmy fotowoltaicznej (w tym panele). W przypadku urządzeń energetycznych do podstawy opodatkowania będzie się wliczało nie tylko samą sieć, ale także urządzenia. Obłożenie ich 2% podatkiem od budowli doprowadzi do zahamowania transformacji energetycznej. Spowoduje nieopłacalność tego typu przedsięwzięć, ograniczenie nowych inwestycji, a wiele z już zrealizowanych zostanie zlikwidowana.

Brak równowagi w opodatkowaniu

Warto zauważyć, że nowe przepisy mogą nie objąć analogicznych zmian dla elektrowni wiatrowych, które będą nadal opodatkowane jedynie na podstawie części budowlanych, bez uwzględnienia turbin. Taki stan rzeczy budzi kontrowersje, ponieważ obydwa typy elektrowni służą temu samemu celowi – produkcji energii odnawialnej.

»» O reakcjach branży energii na plany podatkowe czytaj tutaj:

Rząd gmera w podatkach lokalnych. Czy zdrożeje prąd?

Skutki dla konsumentów

Zwiększenie kosztów dla inwestorów może ostatecznie przełożyć się na wyższe ceny energii dla konsumentów. Koszty podatkowe są integralną częścią kosztów projektu, co oznacza, że podwyżki mogą znaleźć odzwierciedlenie w rachunkach za prąd.

Oto dlaczego:

-> Podwyżka podatku od nieruchomości: Nowe przepisy zwiększają podatek od nieruchomości dla farm fotowoltaicznych

-> Wyższe koszty dla inwestorów: Znaczący wzrost kosztów podatkowych sprawi, że utrzymanie i rozwój farm fotowoltaicznych stanie się droższy. Inwestorzy będą musieli uwzględnić te dodatkowe koszty w swoich budżetach operacyjnych.

-> Przeniesienie kosztów na konsumentów: Dodatkowe koszty ponoszone przez inwestorów prawdopodobnie zostaną przeniesione na konsumentów. W praktyce oznacza to, że wyższe koszty produkcji energii zostaną uwzględnione w rachunkach za prąd, co bezpośrednio wpłynie na ceny dla odbiorców końcowych.

-> Hamowanie rozwoju energetyki odnawialnej: Zwiększenie opodatkowania może sprawić, że wiele planowanych inwestycji w farmy fotowoltaiczne stanie się nieopłacalnych

Obietnice wyborcze

Co więcej, Koalicja Obywatelska, podczas kampanii wyborczej, obiecała przywrócenie starego systemu rozliczania fotowoltaiki, znanego jako net-metering, z którego nie mogą korzystać osoby podłączające panele od kwietnia 2022 roku. Jednak dwa miesiące po objęciu rządu, minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kluska, wykluczyła powrót do tego systemu.

Obecny system rozliczeń net-billing sprawia, że wielu właścicieli instalacji fotowoltaicznych musi dopłacać do produkowanej energii, mimo wcześniejszych obietnic darmowego prądu ze słońca. Eksperci przewidują, że nie ma powrotu do net-meteringu, a wszyscy prosumenci będą musieli przejść na net-billing.

I na koniec… głos rządu

Nowy podatek od paneli fotowoltaicznych: Czy pomoże zredukować deficyt budżetowy? Z pewnością wpłynie na portfele osób, które zainwestowały w panele fotowoltaiczne jako tanie źródło energii. Ostatecznie koszt ten zostanie przeniesiony - jak zawsze - na konsumenta.

Prosumenci i ich domowe instalacje fotowoltaiczne nie będą opodatkowani na bazie nowego prawa podatkowego – zapewnia „Rzeczpospolitą” Ministerstwo Finansów. Projekt uderzy jednak w duże farmy fotowoltaiczne, a więc końcowo w konsumentów.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Niemiecki potentat FlixTrain pcha się na polskie tory!

Czy Donald Trump wyrzuci do kosza politykę klimatyczną?

Hossa przemysłu moto w Polsce właśnie się kończy

Fala migrantów zalewa Wielką Brytanię. Szokujące dane!

dgp, businessinsider,infor, jb

»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych