INWAZJA NA UKRAINĘ
Słabość Rosji obnażona! "Psa uznano za wściekłego"
Wyważona międzynarodowa reakcja na wydarzenia w obwodzie kurskim ukazała słabość Rosji i zadziałała na niekorzyść Kremla – ocenił Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
„Absolutnie spokojna, wyważona, obiektywna, oparta na zrozumieniu ducha prawa międzynarodowego i zasad wojny obronnej - taka jest międzynarodowa reakcja na wydarzenia w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej. Było to niespodziewane, nieoczekiwane, ale niezwykle odkrywcze i demonstracyjne. Niektórzy tego nie zauważyli. Innych to nie obchodzi. Większość po cichu aprobuje” – napisał Podolak na Telegramie (https://t.me/M_Podolyak/275)
Pies jest wściekły
Zdaniem Podolaka „mityczna rosyjska brutalność” i ignorowanie zasad obróciły się przeciwko samej Rosji. „Pies, za przeproszeniem, słusznie został uznany za wściekłego. Teraz znaczna część globalnej społeczności uważa Rosję za uzasadniony cel wszelkich operacji i rodzajów broni” – podkreślił.
Doradca Zełenskiego zwrócił uwagę, że reakcja wspólnoty międzynarodowej na wydarzenia w obwodzie kurskim jest także zasługą pracy dyplomatycznej i edukacyjnej przeprowadzonej przez Kijów.
„Prócz walki z armią okupacyjną, Ukraina z powodzeniem walczyła również z historycznie silnymi prorosyjskimi sympatiami w niektórych regionach świata i strachem przed eskalacją na Zachodzie. Ostatni rok był bardzo trudny i nikt nie obiecuje, że następny będzie łatwiejszy. Ale, jak widać, odnosimy zwycięstwa nie tylko na polu bitwy” – oświadczył Podolak.
Historyczny przełom
Czytaj więcej o ofensywie Ukrainy:
Kolejne zdobycze Ukrainy! Putin drży
Ukraińcy wdarli się do Rosji! Przełom w wojnie?
Wojnę na Ukrainie zakończyłyby sankcje na Chiny
Dlaczego uderzenie na Kursk? Wojskowy wyjaśnia
Armia ukraińska zaatakowała we wtorek obwód kurski w Rosji. Jest to pierwsze od 1941 roku wtargnięcie obcych wojsk na terytorium Rosji. Według źródeł rosyjskich wdarło się tam około 1 tys. żołnierzy ukraińskich, którzy są wspierani przez czołgi, pojazdy opancerzone, drony i artylerię.
Z Kijowa Jarosław Junko
PAP/ as/