Szef MON: zmiany w Funduszu Kościelnym przyspieszą
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zdradził, że jutro odbędzie się drugie spotkanie zespołu ds. Funduszu Kościelnego. Wskazał, że kolejnym etapie jego członkowie pochylą się nad propozycjami rozwiązań nadesłanymi przez poszczególne resorty. We wrześniu poznamy efekty tych prac.
Pod koniec grudnia ub.r. premier Donald Tusk poinformował, że Rada Ministrów zdecydowała o powołaniu Międzyresortowego Zespołu ds. Funduszu Kościelnego. Zgodnie z opublikowanym w styczniu br. zarządzeniem, do zadań zespołu należy przeprowadzenie analiz i wypracowanie koncepcji zmiany funkcjonowania Funduszu, a także zasad finansowania m.in. składek i świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz zdrowotnego duchownych.
Spieszą się
Do tej pory zespół spotkał się raz. Na ubiegłotygodniowym posiedzeniu rząd zapoznał się z pierwszym sprawozdaniem z prac tego gremium. Dziś minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, powiedział dziennikarzom, że w piątek odbędzie się drugie posiedzenie. „Spodziewam się intensyfikacji prac” – stwierdził szef MON.
Mówiąc o sugestiach, które dotychczas wpłynęły z poszczególnych resortów, wyjaśnił, że chodzi m.in. o „propozycje odpisu podatkowego i związane z zabezpieczeniem społecznym”. Dodał, że projekty rozwiązań przesłały dotychczas: minister rodziny, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister ds. społeczeństwa obywatelskiego, Agnieszka Buczyńska, oraz resort spraw wewnętrznych – wcześniej kierowany przez Marcina Kierwińskiego, a obecnie przez Tomasza Siemoniaka. „Czekam na innych, jest kilka wariantów. Wybierzemy ten, który będzie miał większość i będzie możliwy do realizacji – tak, by uszanować wszystkie związki wyznaniowe, bo fundusz nie dotyczy wyłącznie kościoła katolickiego” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Pomaga „zespół ekspertów”
Wicepremier potwierdził, że Międzyresortowemu Zespołowi ds. Funduszu Kościelnego ma doradzać zespół ekspertów. „Podczas ostatniego posiedzenia rządu poprosiłem, żeby każdy wybrał po jednej osobie. Ja wskażę na szefa zespołu, prof. Piotra Kosiaka” – powiedział Kosiniak-Kamysz. W minionym tygodniu minister finansów, Andrzej Domański, ujawnił, że rząd nie chciałby zwlekać z pracami dotyczącymi zmian w Funduszu Kościelnym. „Warto zauważyć, że chodzi o ćwierć miliarda złotych. Z tych pieniędzy opłacane są w przeważającej mierze składki osób duchownych. Tę kwestię trzeba pilnie uregulować” – wskazał Domański.
Długi cień głębokiej komuny z lat 50. XX wieku
Fundusz Kościelny powstał na mocy „Ustawy z 20 marca 1950 roku o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego”. Według założeń miał być formą rekompensaty dla kościołów i związków wyznaniowych za przejęte od nich przez państwo nieruchomości ziemskie. Z tych nieruchomości miała zostać utworzona masa majątkowa, z której dochód planowano podzielić pomiędzy kościołami – proporcjonalnie do wielkości skonfiskowanych im nieruchomości. Z Funduszu Kościelnego korzystają wszystkie działające legalnie w Polsce związki wyznaniowe, także te, które nie działały w naszym kraju w 1950 roku i nie utraciły wówczas żadnych nieruchomości. Jest ich aż 185.
Koalicja 13 grudnia odmroziła temat
Prace nad zmianami dotyczącymi Funduszu Kościelnego trwały już w latach 2012-2013. Wówczas zakończyły się przygotowaniem roboczego projektu i umowy między Konferencją Episkopatu Polski a rządem RP. Projekt trafił do konsultacji społecznych, ale ostatecznie prace nad nim przerwano. W 2014 roku ówczesny rząd porozumiał się z kościołem katolickim i całą procedurę odłożono do 1 stycznia 2016 roku, uznając, że temat nie powinien być przedmiotem kampanii wyborczej. Do sprawy powrócono w końcówce 2023 roku, po wyborach parlamentarnych, po których władzę w Polsce objęła Koalicja 13 grudnia.
Źródło: PAP
Oprac. GS