AKTUALIZACJA
Tajemniczy obiekt w Polsce! "Ma rosyjskie napisy"
Wczoraj w nocy pojawiła się informacja o tajemniczym obiekcie, który spadł w okolicach wsi Orzechowo, blisko Olsztyna. Obiekt miał przypominać balon z doczepioną doń skrzynką, na której widniały… napisy po rosyjsku!
O sprawie informował Twój Kurier Olsztyński jak również „Rzeczpospolita”. Obiekt miał spaść na tereny leśne i szybko w okolicy pojawiła się policja i wojsko.
Kordon
Teren szybko został odgrodzony i podjęto działania na rzecz zbadania obiektu.
Wojsko uspokaja
Jak podała telewizja TVN24 obiekt ten, zdaniem wojskowych, nie stwarza zagrożenia i nie był też rosyjskim aktem agresji wobec Polski.
Jak poinformował ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, cytowany przez portal Interia:
Uspokajamy, to najprawdopodobniej balon meteorologiczny
Czy więc rosyjski „balon meteorologiczny” zabłądził na nasze niebo?
Chińczycy mają to „przećwiczone”
Warto przypomnieć, że wykorzystanie cywilnych technologii meteorologicznych nie byłoby szpiegowskim novum - podobną praktykę stosują np. Chiny, które podobny obiekt podesłały USA! Amerykanie szybko wykryli balon i zestrzelili go przy pomocy myśliwca.
Czy polski przypadek jest podobny?
AKTUALIZACJA
Obiekt, który spadł pod Olsztynem, to najprawdopodobniej cywilny balon meteorologiczny. Takie sytuacje się zdarzają, ale oczywiście zawsze w takiej sprawie służby muszą zadziałać i to sprawdzić - przekazał w czwartek rano wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jednak tylko meteorologia?
O obiekcie, który w środę wieczorem spadł w miejscowości Orzechowo niedaleko Olsztyna, informował w czwartek w rozmowie z portalem Interia ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Lokalne media podały, że według świadków „do obiektu przymocowana jest kapsuła, na której widnieją napisy w języku rosyjskim”. „Uspokajamy, to najprawdopodobniej balon meteorologiczny” - powiedział Interii ppłk Goryszewski, dodając, że sprawą zajęła się policja, a na miejscu nie było polskiego wojska.
Szef MON zsbiera głos
Szef MON pytany tę sprawę w czwartek rano w Radiu ZET, potwierdził, że najprawdopodobniej chodzi o balon meteorologiczny.
Oczywiście, zawsze w takiej sprawie służby państwa muszą zadziałać, muszą to sprawdzić, i pełna wiedza będzie nam przedstawiona.
Dopytywany, czy na miejscu upadku balona faktycznie nie ma wojska, Kosiniak-Kamysz potwierdził.
Nie ma, bo nasze systemu ani dziś, ani kilka dni temu nie zanotowały jakichkolwiek obiektów o charakterze militarnym, więc wszystko wskazuje na to, że to jest obiekt cywilny. Dlatego nie ma wojska, dlatego zajmuje się tą sprawą policja
Pytany, czy balon mógł być rosyjski, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że „trzeba to wszystko zbadać i ustalić”.
Takie sytuacje się zdarzają, z uwagi na silne podmuchy wiatru takich balonów meteorologicznych dziennie w naszym kraju i krajach sąsiednich są dziennie dziesiątki, setki, które się przemieszczają w powietrzu
Sprawę bada też ABW
Rano w czwartek olsztyńska policja przekazała PAP, że policjanci przez całą noc zabezpieczali obiekt znaleziony przez leśników w okolicach Orzechowa pod Dobrym Miastem. Jak poinformowano, o sprawie zostały poinformowane ABW i SKW. Policja rano zabrała już obiekt z miejsca, gdzie został znaleziony.
Wiosną w woj. warmińsko-mazurskim znaleziono kilka obiektów, które po zbadaniu okazały się balonami meteo wypuszczonymi ze stacji w okolicach Królewca.
rp.pl/ Nowy Kurier Olsztyński/ TVN24/ Interia/ PAP/ as/
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Prezent Tuska dla biznesu: wszystkie nowe drogi płatne!
Sapkowski ujawnia: nowy „Wiedźmin” w tym roku!
MRiRW: jaja będą! Producenci: być może, ale drogie
COVID-19 wraca? „Za wcześnie na obostrzenia”
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj: