Prokuratura dała szpiegowi wgląd do tajnych akt!
Paweł Rubcow, zanim został wydany Rosji, otrzymał dostęp do materiałów swojego śledztwa, w tym tajnych, choć prokuratura mogła mu odmówić z powodu „ochrony interesów państwa” - napisano w czwartkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.
„Znany w Polsce jako dziennikarz Pablo González, który okazał się rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem, działającym na rzecz GRU, w końcu lipca opuścił polski areszt w ramach wymiany więźniów między Rosją a USA” - przypomniano w dzienniku, dodając, że „zanim jednak wrócił do Rosji, poznał wszystko, co zebrano na niego w polskim śledztwie”.
Prokuratura rozkłada ręce
„Taka jest procedura – twierdzi prokuratura i przekonuje, że nie mogła odmówić mu dostępu do akt, nawet tajnych. Prawnicy i ludzie służb są innego zdania” - czytamy w artykule.
„Wyjechał z kompletem wiedzy. Jest ryzyko, że dowiedział się zbyt dużo i przekazał to mocodawcom” – powiedział „Rz” wysoko postawiony funkcjonariusz ABW.
Prokurator Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej, odpowiadając na pytania dziennika powiedział: „Pablo G. przed zamknięciem śledztwa skorzystał z przysługującego mu uprawnienia określonego w art. 321 § 1 k.p.k.”.
Został zaznajomiony z całością materiału dowodowego, a więc także niejawnego
ABW stawia sprawę jasno
Funkcjonariusz ABW w rozmowie z „Rz” stwierdził: „Prokuratura, wiedząc, że zostanie wymieniony, powinna odmówić na podstawie art. 156 k.p.k.”
To przepis wprowadzony w 2021 r. dla ochrony ważnego interesu państwa. Stanowi wentyl bezpieczeństwa.
Przypomniano, że „Rubcow czytał akta przez dwa tygodnie lipca”. „Z materiałami niejawnymi podejrzany zapoznawał się w kancelarii tajnej ABW. Z jawnymi w siedzibie prokuratury” – wskazał rzecznik prokuratury. „Tyle tylko, że prowadzący śledztwo, dając mu dostęp do akt, nie wiedział, że 31 lipca Rubcow wyjdzie z aresztu” - czytamy w artykule.
„Prokuratura powinna dokonać selekcji i udostępnić Rubcowowi wyłącznie te materiały, na których oparła zarzut. A pozostałych, w tym np. informacji mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, nie pokazywać” – powiedział w rozmowie z dziennikiem prok. Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego w rządzie SLD. Zaznaczył, że „w sprawach dotyczących szpiegostwa służby i prokuratura zwykle ustalają wiele dodatkowych faktów”.
Dziwne działania
„Sprawa jest napiętnowana szeregiem dziwnych, niezrozumiałych decyzji i działań, które są nieznane polskiej procedurze karnej” – ocenił Olejnik, cytowany w artykule. Zauważył, że „do dziś nie wiadomo, jakie i z kim były porozumienia, i w jaki sposób zostały przełożone na polską normę prawną”.
PAP/ as/
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Niemcy odcinają żywotną arterię dla polskiego portu!
Polski superdron! Uderzy w cel odległy o 1000 km
Nowe województwo na mapie Polski? Trwają prace
»» Rozmowa z byłym szefem Orlenu Danielem Obajtkiem na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: