Informacje

Szacuje się, że każdego dnia po ulicach Warszawy pomyka nawet 100 tys. „hulajnogistów”. / autor: Pixabay
Szacuje się, że każdego dnia po ulicach Warszawy pomyka nawet 100 tys. „hulajnogistów”. / autor: Pixabay

Skokowy wzrost wypadków z hulajnogami. Prawo do zmiany!

Grzegorz Szafraniec

Grzegorz Szafraniec

Dziennikarz gospodarczy i publicysta z ponad 20-letnim doświadczeniem. Redaktor naczelny kilku uznanych miesięczników, głównie z sektora handlu i FMCG. Twórca największego portalu internetowego w sektorze retail – wiadomoscihandlowe.pl. Wydawca programów gospodarczych w TVP S.A. oraz Forum Ekonomicznego w Karpaczu w 2023 r.

  • Opublikowano: 18 września 2024, 19:00

  • Powiększ tekst

Formalnie istnieją, ale są ułomne. Mowa o nieprecyzyjnych i dziurawych przepisach regulujących zasady użytkowania hulajnóg na prąd. Nie określają one przykładowo maksymalnej mocy takiego pojazdu, nie nakazują jeżdżenia w kasku ochronnym, nie wprowadzają sankcji za jazdę hulajnogami przerobionymi na chodnikowe wyścigówki. Efekty są opłakane.

Jak informuje Instytut Transportu Samochodowego (ITS), w pierwszej połowie br. liczba wypadków z udziałem osób poruszających się na elektrycznych hulajnogach wzrosła r/r aż o 44 proc. Tego typu zdarzeń odnotowano 422, wobec 293 w pierwszym półroczu 2023 roku.

Przyczyn jest kilka. Jedną z nich jest z pewnością szybko rosnąca popularność tego typu pojazdów jako środka transportu. Z raportu ESRA3 (E-Survey on Road users’ Attitudes), do którego dane zbierał ITS, wynika, że Polska jest jednym z krajów, w których liczba e-hulajnóg rośnie najbardziej dynamicznie.

Młodzi gniewni

Nie mniej istotny jest fakt, że elektrycznymi hulajnogami jeździ wielu ludzi młodych, a wiek „hulajnogowej inicjacji” ostatnio wyraźnie się obniża. Na ten trend zwróciła, w rozmowie z PAP, Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS. „Najwięcej kierujących hulajnogami to osoby w wieku 25-34 lata, jednak w ich przypadku da się już zaobserwować spadek częstotliwości korzystania z tego środka transportu. Raport ESRA3 pokazuje, że młodsze osoby (w wieku 18-24 lat) wykazują większą chęć do użytkowania hulajnóg elektrycznych, co sugeruje, że z biegiem lat mogą się one stać jeszcze bardziej popularne” – mówi przedstawicielka ITS.

W przypadku kierowców samochodów nie od dziś wiadomo, że młodość jest czynnikiem zwiększającym zagrożenie na drodze. Dzieje się tak, bo brak doświadczenia łączy się tu z przeświadczeniem o swoich ponadprzeciętnych predyspozycjach – a to mieszanka wybuchowa. Do tego szwankuje zdolność oceny ryzyka oraz presja ze strony rówieśników, która istotnie wpływa na podejmowane decyzje.

Minimalny wiek i uprawnienia

Przepisy dotyczące użytkowania hulajnóg na prąd obowiązują w Polsce od czerwca 2021 roku. Aby móc legalnie jeździć tego typu pojazdem po drogach publicznych, użytkownik musi mieć minimum 10 lat. Dzieci poniżej tego wieku mogą korzystać z hulajnóg elektrycznych wyłącznie na terenach prywatnych, zamkniętych lub w specjalnie wyznaczonych strefach do jazdy na hulajnogach. Aby móc kierować hulajnogą elektryczną, osoby w wieku od 10 do 18 lat muszą posiadać kartę rowerową, prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T. W przypadku dorosłych prawo jazdy nie jest wymagane.

Fikcyjny zakaz korzystania z telefonu

Hulajnogi elektryczne powinny poruszać się po drogach rowerowych, a w ich braku, po jezdni, jeżeli dozwolona prędkość na niej nie przekracza 30 km/h. W innych przypadkach należy korzystać z chodnika, zachowując szczególną ostrożność i dostosowując prędkość do pieszych (maksymalnie 6 km/h). Podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej zabronione jest używanie telefonów komórkowych i innych urządzeń elektronicznych, które mogą rozpraszać uwagę. Korzystanie z takich urządzeń podczas jazdy jest niebezpieczne i karalne. Kierujących hulajnogami obowiązują przepisy ruchu drogowego. Uwaga: w Polsce nie ma obowiązku noszenia kasku podczas jazdy na hulajnodze elektrycznej, jednak jest to  zalecane, zwłaszcza dla młodszych użytkowników.

Poważny problem z definicją hulajnogi

Niestety, obowiązujące przepisy są nieprecyzyjne i dziurawe. Kluczowym problemem jest sama definicja elektrycznej hulajnogi. Znalazła się ona w rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych pojazdów. Określono tam szereg parametrów hulajnog – jak maksymalna długość (1,4 m), szerokość (0,9 m), a także maksymalna prędkość, którą mogą rozwijać hulajnogi (20 km/h). Nie określono jednak maksymalnej mocy hulajnogi, co rodzi poważne konsekwencje.

Co z tego, że legalnie sprzedawane w Polsce hulajnogi przestają się rozpędzać po osiągnięciu 20 km/h dzięki nałożonej elektronicznej blokadzie, skoro jej usunięcie nie stanowi większego problemu. A wtedy hulaj dusza… W połowie września policjanci opolskiej drogówki zarejestrowali pewnego 21-latka, który pędził na swojej hulajnodze z prędkością aż 61 km/h. Jakoś trudno uwierzyć, że nie została przez swego właściciela „podkręcona”.

Źródło: ITS, PAP

Grzegorz Szafraniec

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Skutki olbrzymiej nieodpowiedzialności pseudoekologów

Co z wielką kopalnią na Śląsku? „Ona już kończy życie”

Kolejna polska branża pod unijną gilotyną

»» Rozmowa z red. Maciejem Wośko, dlaczego pożyczki dla powodzian to zły pomysł na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj:

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych