Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Pixabay

Przerażające: Zmarli wrócą... dzięki SI!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 31 października 2024, 07:24

  • Powiększ tekst

Technologie służące do „pośmiertnej komunikacji”, np. boty AI “wskrzeszające” ludzi, mogą pomóc w przeżywaniu żałoby - powiedziała PAP prof. Aleksandra Przegalińska. Dodała, że budzą też wiele kontrowersji m.in. z powodu braku kontroli nad tym, co „mówią” zmarli.

Profesor Przegalińska, prorektor ds. innowacji na Akademii Leona Koźmińskiego oraz badaczka sztucznej inteligencji związana z Harvard University, uważa, że pierwszy naprawdę dobry bot, którego zadaniem było „wskrzeszenie zmarłego” za pomocą technologii, nazywał się Replika AI i powstał przed pandemią COVID-19. Jego pierwowzorem był zmarły przyjaciel twórczyni bota, która chciała go „ocalić” za pomocą technologii. Replika AI potrafił prowadzić konwersację ze swoją twórczynią i robił to w podobnym stylu, jak jej zmarły przyjaciel - wskazała ekspertka.

Kwestia botów wskrzeszających ludzi, tzw. griefbotów, jest bardzo trudnym zagadnieniem. Z jednej strony pojawiają się tu kontrowersje związane z brakiem kontroli i zgody zmarłych na takie wykorzystanie. Z drugiej, może to być narzędzie, które pomaga żywym w żałobie, w pogodzeniu się z odejściem kogoś bliskiego, np. w sytuacji, gdy mamy do czynienia z nagłą śmiercią, gdy tego domknięcia brakuje.

Komunikacja po śmierci

Podczas swojego pobytu w Azji na konferencjach naukowych profesor - jak przyznała - odbywała rozmowy dotyczące takich czat botów, które służą do „pośmiertnej komunikacji” i podejście do nich było w większości pozytywne. „Ludzie, z którymi rozmawiałam w Azji wskazywali, że ta usługa jest potrzebna, podobnie jak pochówek zmarłych. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że ludzie mają potrzebę +domknięcia+ czegoś, odbycia tej ostatniej rozmowy, na którą nie starczyło czasu lub odwagi, pokazania zdjęcia wnuka… To jest oczywiście symulacja, ale może komuś pomóc” - powiedziała.

Zaznaczyła, że wykorzystanie griefbotów w procesie żałoby to dalej stosunkowo nowy i słabo zbadany obszar, ale ewidentnie odpowiada na jakieś potrzeby, które inaczej mogą nie być zrealizowane. Pytana, czy nie stwarzają one zagrożenia, że - w przeciwieństwie do pochówku, który jest jednorazowym wydarzeniem - dana osoba nigdy nie „domknie” tego etapu, tylko „utkwi” w konwersacji ze zmarłym, prof. Przegalińska zapytała, kto właściwie powinien to oceniać.

Czy to my mamy to oceniać? Ile tych rozmów ma się odbyć? Gdzie mamy postawić granicę między pożegnaniem i wsparciem a szkodliwością? Na ten moment tego nie wiem.

Jej zdaniem osobnym pytaniem jest kwestia modelu biznesowego, bo jeśli ktoś rzeczywiście żeruje na czyjejś potrzebie kontaktu z człowiekiem, którego nie ma, i robi z tego intratny biznes, to jest to coś paskudnego. Ale rozumiem też, że nie możemy tego robić za darmo, bo utrzymanie urządzeń, obsługi kosztuje” - powiedziała.

Ekspertka dodała, że ma doświadczenie z tworzeniem botów AI na podstawie ludzi, bo sama takiego bota stworzyła - na podstawie siebie. Korzysta z niego na wykładach na platformie Campus AI, gdzie bot Przegalińskiej prowadzi część wykładów zamiast żywej profesor.

Muszę powiedzieć - i nie jest to jakaś fałszywa pycha, że jest coś takiego w kontakcie między jednym człowiekiem a drugim, albo między człowiekiem a grupą ludzi, co się pojawia tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wszyscy są ludźmi. Dzisiaj, po dwóch latach eksploatowania tego awatara, mam dokładnie takie wrażenie, że tam po prostu czegoś brakuje. Ale to nie znaczy, że nie widzę dla niego wykorzystania” - wskazała. I dodała: „mój awatar może być takim dodatkiem do mojego wykładu, może przekazać moim studentom najważniejszą wiedzę w pigułce, a potem ci studenci mogą spotkać się ze mną na seminarium, żeby to dogłębnie przedyskutować”.

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Ukraińcy zaczynają omijać Polskę: co z rynkiem pracy?

Niemcy stracą na rządach Trumpa 180 mld euro

Rosja zajmie ten kraj? „Wylądowały bombowce”

»» Mateusz Morawiecki na antenie telewizji wPolsce24 o budżetowej dziurze Tuska, która szybko rośnie – oglądaj tutaj:

Ekspertka dodała, że jej książka została wypuszczona m.in. w formie „live booka” - żywej książki, czyli kolejnej nowej generacji książek. Żywa książka to bot AI, który przyjmuje postać książki i wykorzystując klon głosu, autora może np. opowiedzieć swoje streszczenie lub odpowiedzieć na pytania czytelnika. Jak zaznaczyła ekspertka, to otwiera nowe możliwości wykorzystania klonowania ludzi przez sztuczną inteligencję - również tych, którzy już nie żyją.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych