Informacje

Zwolennicy Trumpa po wyborach / autor: PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO
Zwolennicy Trumpa po wyborach / autor: PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO

Dlaczego wygrał Trump? Ta kwestia zdecydowała

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 listopada 2024, 08:28

  • Powiększ tekst

Amerykanie w dużym stopniu byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim wysoką inflacją, dlatego głosowali na kogoś innego niż obecna władza - powiedział PAP Michał Stajniak z XTB. Dodał, że po wynikach wyborów wyraźnie wzrasta bitcoin, który w pewnym momencie osiągnął cenę 75 tys. dolarów.

Myślę, że w dużym stopniu Amerykanie byli zmęczeni obecną administracją, przede wszystkim tym, jak wysoka była inflacja w ostatnim czasie, to też wpłynęło na to, że chcieli zagłosować na kogoś innego” - ocenił wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak. Wskazał, że amerykańscy pracownicy oczekują wyższych płac, utrzymania miejsc pracy, a konkurencja m.in. ze strony chińskiego przemysłu może to utrudniać.

Trump chciał w jakiś sposób te sektory wesprzeć, zapowiadał wysokie cła na chińskie produkty, przede wszystkim na chińskie samochody.

Będą wysokie taryfy

Jak wyjaśnił, wysokie taryfy mają powodować, że Amerykanie sięgną ponownie po rodzime produkty i samochody.

Jeśli chodzi o politykę gospodarczą przede wszystkim chodzi o to, aby pobudzić wzrost gospodarczy, który jednocześnie może ograniczyć perspektywę problemów w budżecie, który jest bardzo napięty.

Analityk stwierdził, że plany Republikanina na pobudzenie wzrostu gospodarczego mogą spowodować powiększenie amerykańskiego długu. „Jednocześnie to wszystko może generować czynniki inflacyjne, a to z kolei może prowadzić do wyższych stóp procentowych” - zaznaczył. Przypomniał, że Trump naciskał w przeszłości na Rezerwę Federalną, aby ta obniżyła stopy procentowe i takie „naciski słowne mogą pojawić się ponownie”.

Bitcoin skorzystał

Rozmówca PAP zauważył, że po wstępnych wynikach wyraźnie wzrósł bitcoin na poziomie ponad 8 proc., w pewnym momencie osiągając cenę 75 tys. dolarów za jednego bitcoina. Dodał, że jest to nowy historyczny szczyt, gdyż wcześniejsze osiągały poniżej 74 tys. dolarów.

Donald Trump dał się poznać w ostatnim czasie jako osoba, która wspiera rynek kryptowalut, mówił o tym, że za jego rządów będą one używane w kraju” - podkreślił Stajniak. Przekazał, że kandydat, jak i sama Partia Republikańska, są przeciwni większym regulacjom i nie chcą nakładać dodatkowych podatków na zyski kapitałowe. „Dlatego bitcoin i ogólnie rynek kryptowalut reagują bardzo pozytywnie” - wskazał. Zauważył jednak, że nie można wykluczyć, iż po oficjalnym ogłoszeniu Trumpa jako prezydenta „dojdzie do jakiejś korekty”, gdyż przejmie on władzę dopiero w przyszłym roku, a więc zmienność rynku dalej może się pojawić.

Zwrócił uwagę na rynek akcji, gdzie kontrakty terminowe na indeksie S&P500 wzrosły do najwyższych poziomów w historii. „Doszliśmy nawet do 5950 punktów, więc do okrągłego poziomu 6000 punktów brakuje bardzo niedużo” - poinformował. Analityk uważa, że może być to spowodowane tym, iż Trump znany jest z chęci utrzymywania niskich podatków dla przedsiębiorstw i również dla zysków kapitałowych.

W reakcji na wyniki wyborów zyskał też dolar, za którego płacono 4,08 zł. „Po pierwsze, działa tu perspektywa zmiany polityki w Stanach Zjednoczonych na taką bardziej protekcjonistyczną, wspierającą amerykański przemysł, amerykańskie przedsiębiorstwa i nakładanie ceł na inne kraje” - wyjaśnił Stajniak. Według niego może to prowadzić do presji inflacyjnej, gdyż wzrosną ceny produktów.

Inflacyjnie - jak zauważył analityk - mogą działać też inne postulaty Trumpa. Stwierdził, że istnieje szansa, że jego administracja doprowadzi do przedłużenia cięć podatkowych z 2017 roku, co jest korzystne dla przedsiębiorstw, ale „jednocześnie może stanowić zagrożenie z perspektywy budżetu Stanów Zjednoczonych”. Dodał jednak, że jeśli doprowadziłoby to do większego wzrostu gospodarczego to „cięcia te nie będą dużym problemem”, gdyż wzrost generowałby większe podatki.

Trump zapowiadał też perspektywy dotyczące wzrostów wynagrodzeń w tych kluczowych sektorach przemysłowych w Stanach Zjednoczonych, które są czynnikiem popytowym, jeśli chodzi o inflację” - powiedział rozmówca PAP. Wskazał, że podwyżka ceł byłaby natomiast czynnikiem podażowym w perspektywie inflacyjnej. „Jeżeli dojdzie do takiego wzrostu perspektyw inflacyjnych, może wpłynąć to na Rezerwę Federalną, która może ograniczyć liczbę obniżek stóp procentowych w najbliższym czasie” - ocenił. Podkreślił jednak, że nie oznacza to, że FED nie obniży stóp procentowych w tym roku.

Niemniej jednak, zmiana oczekiwań inflacyjnych może ograniczyć obniżki w przyszłym roku i pozostawić neutralną stopę procentową na wyższym poziomie” - dodał.

Zdecydowanie wygrał

Agencja AP przekazała, że Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w USA, powołując się na własne obliczenia. Kandydat Republikanów zdobył 277 głosów elektorskich, czyli siedem ponad wymagane minimum. Kandydatka Partii Demokratycznej Kamala Harris miała wówczas według AP 224 głosy elektorskie. Natomiast według firmy sondażowej Edison Research, na którą powołała się agencja Reuters, Trump otrzymał 70,7 mln głosów, a Harris - 65,7 mln. Frekwencja wyniosła 87 proc. Analitycy szacują, że Trump uzyskał 51 proc., a Harris 47,4 proc. głosów.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych