Informacje
Piwo / autor: Pixabay
Piwo / autor: Pixabay

Piwo bezalkoholowe ale nie bezproblemowe. Eksperci zgodni: to brama do uzależniania, zwłaszcza dla nieletnich

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 kwietnia 2025, 16:51

    Aktualizacja: 29 kwietnia 2025, 18:02

  • Powiększ tekst

Piwo bezalkoholowe, często promowane jako „zdrowsza alternatywa” dla tradycyjnego piwa, zyskało ogromną popularność w Polsce. Według raportu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego „Browary Polskie”, aż 97 proc. Polaków próbowało piwa bezalkoholowego, a jego udział w sprzedaży piwa wzrósł do 6,5 proc. Jednak rosnąca dostępność i intensywna reklama piw „0 %” budzą obawy ekspertów ds. zdrowia publicznego, psychiatrów i organizacji zajmujących się przeciwdziałaniem uzależnieniom. Czy piwo bezalkoholowe to rzeczywiście bezpieczny wybór, czy raczej sprytny zabieg marketingowy, który może prowadzić do normalizacji kultury picia, zwłaszcza wśród młodzieży? Na podstawie najnowszych badań i opinii ekspertów przyglądamy się temu zjawisku.

Polacy mylą piwo bezalkoholowe z alkoholowym

Badanie przeprowadzone w marcu 2025 roku przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) ujawniło, że Polacy mają trudności z odróżnieniem piw bezalkoholowych od ich alkoholowych odpowiedników. Co trzeci respondent, który w roku poprzedzającym badanie kupował napoje bezalkoholowe, przyznał, że zdarzyło mu się pomylić podczas zakupów. Co drugi ankietowany uważa, że łatwo jest pomylić opakowania piw „0%” z tymi zawierającymi alkohol. Aż 69 proc. badanych wskazało na potrzebę wyraźniejszego oznaczania produktów bezalkoholowych, a trzy czwarte respondentów (75 proc.) domaga się zupełnie innych etykiet i opakowań dla piw bezalkoholowych, szczególnie wśród osób posiadających prawo jazdy oraz starszych konsumentów.

Problem ten wynika z podobieństwa wizualnego i marketingowego piw bezalkoholowych do ich alkoholowych odpowiedników. Produkty te często mają niemal identyczne etykiety, kolorystykę i branding, co może wprowadzać w błąd konsumentów, w tym osoby nieletnie, kobiety w ciąży czy osoby walczące z uzależnieniem od alkoholu. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w raporcie „A public health perspective on zero and low alcohol beverages” z października 2023 roku podkreśla, że brak jasnych regulacji dotyczących etykiet i marketingu napojów bezalkoholowych (NoLo) prowadzi do dezinformacji i może normalizować kulturę picia.

Reklama piwa bezalkoholowego – kontrowersje i społeczne postrzeganie

Reklamy piwa bezalkoholowego są wszechobecne – w 2022 roku w polskiej telewizji wyemitowano 2972 godziny reklam piwa, co odpowiada 124 dniom ciągłej emisji. Jak wynika z badania IBRiS, 28 proc. respondentów, którzy zetknęli się z reklamami piwa, miało problem z rozróżnieniem, czy promują one produkt bezalkoholowy, czy alkoholowy. Co więcej, 62 proc. ankietowanych uważa, że reklamy piw „0%” przedstawiają je jako produkty bezpieczne i obojętne dla zdrowia, co może prowadzić do bagatelizowania potencjalnych ryzyk. Aż połowa respondentów opowiada się za całkowitym zakazem reklamowania piw bezalkoholowych.

Polacy są coraz bardziej świadomi tych problemów. Badanie IBRiS z listopada 2024 roku wykazało, że ponad połowa Polaków popiera całkowity zakaz reklamy alkoholu, w tym piw bezalkoholowych. Trend ten potwierdza petycja złożona w lutym 2025 roku do Ministerstwa Zdrowia i Sejmu przez aktywistkę Olgę Legosz, podpisana przez blisko 48 000 osób, która postuluje wprowadzenie takiego zakazu. Organizacje zdrowotne, takie jak PZH Instytut Zdrowia Publicznego czy Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU), również jasno opowiadają się za ograniczeniem reklamy piw „0%”, wskazując, że jest to celowy zabieg marketingowy branży piwnej, mający na celu przyciąganie nowych, zwłaszcza młodych, konsumentów.

Zagrożenia dla młodzieży – inicjacja „smakowa” i normalizacja kultury picia

Jednym z głównych problemów związanych z piwem bezalkoholowym jest jego wpływ na nieletnich. Badanie IBRiS wykazało, że niemal 40 proc. respondentów było świadkiem sytuacji, w której osoby nieletnie kupowały lub spożywały piwa bezalkoholowe. Produkty te są łatwo dostępne dla dzieci i młodzieży, a ich smak, zapach i opakowania są niemal identyczne jak w przypadku piw alkoholowych. Aż 70 proc. badanych uważa, że piwa „0%” przyzwyczajają młodych ludzi do smaku piwa, 69 proc. widzi w nich zachętę do sięgania po alkohol w przyszłości, a 64 proc. wskazuje na ryzyko wcześniejszej inicjacji alkoholowej i zwiększonej akceptacji dla spożywania alkoholu.

Dr hab. n. med. Andrzej Silczuk, Kierownik Zakładu Psychiatrii Środowiskowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), podkreśla w rozmowie z portalem medicalpress.pl: „Istnieją przesłanki sugerujące, że piwo bezalkoholowe może stanowić wstęp do spożywania alkoholu przez młodzież. Badania wskazują, że aż 78 proc. młodzieży próbowało piwa za zgodą rodziców, a 50 proc. nieletnich miało dostęp do piwa 0%. Choć piwo bezalkoholowe nie zawiera alkoholu, jego smak, zapach i opakowanie są niemalże identyczne z wersją alkoholową, co może prowadzić do oswajania się z rytuałem picia i w konsekwencji do sięgania po alkoholowe odpowiedniki. Jest to swego rodzaju budowanie nawyku.”

Podobne obawy wyraża psychiatra Joanna Lewandowska: „Piwo 0% jest powszechnie dostępne, a osoby poniżej 18. roku życia nie mają większego problemu z jego zakupem – to smutna rzeczywistość w Polsce. Do tego dochodzą reklamy, które zawsze łączą picie piwa z przyjemnymi sytuacjami – imprezami, zabawą, radością. Dla młodego człowieka, który ma znacznie więcej receptorów dopaminergicznych niż dorosły, takie bodźce są niezwykle kuszące. Młodsze osoby, nastawione na szybką gratyfikację i doznawanie przyjemności, mogą uznać, że picie alkoholu – nawet tego 0% – jest czymś normalnym, a wręcz nieszkodliwym” – mówi Joanna Lewandowska w rozmowie z portalem politykazdrowotna.com.

Ogromne ryzyko dla osób uzależnionych

Piwo bezalkoholowe może stanowić szczególne zagrożenie dla osób zmagających się z uzależnieniem od alkoholu. Prof. Marcin Wojnar, Kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrycznej WUM, ostrzega: „Jest oczywiste, że sięganie po alkohol to nie jest tylko i wyłącznie kwestia obecności etanolu jako substancji chemicznej, ale także tego wszystkiego, co się kojarzy z piciem, wszelkich bodźców, które wiążą się ze spożywaniem alkoholu. Chodzi tu o smak, zapach, wygląd; w przypadku piwa o niskiej zawartości alkoholu te wszystkie czynniki odgrywają istotną rolę, przypominając do złudzenia piwo z zawartością alkoholu. Te bodźce podtrzymują nawyki picia, podtrzymują nałóg spożywania napoju alkoholowego.”(źródło politykazdrowotna.com)

Prof. Wojnar zwraca również uwagę, że nawet piwa oznaczone jako „0,0%” mogą zawierać śladowe ilości alkoholu (poniżej 0,5%), co w połączeniu z sensorycznymi bodźcami (smak, zapach, wygląd) może zwiększać ryzyko nawrotu uzależnienia. Dla osób wychodzących z nałogu, sięganie po piwo bezalkoholowe może utrwalać nawyki związane z piciem, co utrudnia proces zdrowienia.

Rekomendacje i postulaty koniecznych zmian

Organizacje zdrowotne i eksperci są zgodni, że obecne regulacje dotyczące piw bezalkoholowych są niewystarczające. WHO wskazuje na potrzebę wprowadzenia jasnych zasad dotyczących etykietowania i marketingu napojów NoLo, aby uniknąć wprowadzania konsumentów w błąd. PZH Instytut Zdrowia Publicznego proponuje m.in. zakaz reklamy piwa bezalkoholowego, ograniczenie sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach 22–9 oraz zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych. KCPU z kolei podkreśla, że piwa „0%” powinny być sprzedawane na wydzielonych stoiskach, podobnie jak inne alkohole, oraz że należy wprowadzić zakaz sprzedaży tych produktów osobom nieletnim.

Dr Andrzej Silczuk proponuje dalsze kroki: „piwo bezalkoholowe i inne napoje bezalkoholowe sygnowane markami alkoholowymi powinny podlegać podobnym restrykcjom jak ich alkoholowe odpowiedniki. Obejmuje to zakaz reklamy, ograniczenia w ekspozycji w sklepach (do wydzielonych miejsc) oraz zakaz sprzedaży osobom niepełnoletnim. Takie działania mogą pomóc w ograniczeniu inicjacji alkoholowej wśród młodzieży i zmniejszeniu ryzyka uzależnień w przyszłości.”

W stronę regulacji – nadzieja na zmiany

W odpowiedzi na rosnące obawy, Ministerstwo Zdrowia przedstawiło projekt zmiany Ustawy o Wychowaniu w Trzeźwości, który jest obecnie konsultowany. Projekt ten ma na celu m.in. zaostrzenie regulacji dotyczących reklamy i sprzedaży piw bezalkoholowych. Jak podkreśla Anna Puchacz-Kozioł z KCPU, obecna ustawa już zabrania promocji towarów wykorzystujących podobieństwo do napojów alkoholowych, jednak zapis ten nie jest egzekwowany. Eksperci i organizacje zdrowotne zgodnie apelują o pilne zmiany, które ograniczą dostępność piw „0%” dla nieletnich, wprowadzą wyraźniejsze oznakowanie produktów oraz zakażą ich reklamy.

Piwo bezalkoholowe, choć promowane jako zdrowsza alternatywa, budzi wiele kontrowersji. Jego podobieństwo do piwa alkoholowego, intensywna reklama i łatwa dostępność mogą prowadzić do normalizacji kultury picia, szczególnie wśród młodzieży, oraz stanowić zagrożenie dla osób walczących z uzależnieniem. Eksperci, tacy jak prof. Marcin Wojnar, dr Andrzej Silczuk i psychiatra Joanna Lewandowska, jasno wskazują na potrzebę regulacji w tym obszarze. Wprowadzenie zakazu reklamy, ograniczenie sprzedaży nieletnim oraz wyraźniejsze oznakowanie produktów to kroki, które mogą zminimalizować potencjalne ryzyko. Czy piwo bezalkoholowe to rewolucja, czy raczej pułapka marketingowa? Odpowiedź zależy od tego, jak szybko uda się wprowadzić skuteczne regulacje, które ochronią konsumentów, zwłaszcza tych najbardziej narażonych.

bart

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych