Ciężka dola rosyjskich turystów: W wyniku upadku biur podróży są wyrzucani z zachodnich hoteli
Wczoraj informowaliśmy o szkodliwych (nie chodzi o alkohol) substancjach odnalezionych przez rosyjskie służby w whisky z USA, dziś mamy informacje o kolejnych, bardzo wakacyjnych, efektach sankcji. Rosyjscy turyści nie mogą wrócić do Rosji - po upadku ich biur podróży są też wyrzucani z hoteli.
Upadek największego rosyjskiego biura podróży - uroczo nazywającego się "Labirynt" spowodował poważne kłopoty dla Rosjan w kurortach.
"Wszyscy turyści są zablokowani z powodu braku biletów powrotnych", gdy firma Labirynt ogłosiła w sobotę upadłość - podała firma Touraide, która usiłuje pomóc turystom w znalezieniu miejsc po zakończeniu turnusów na loty powrotne do Rosji.
Co więcej - sama liczba rezerwacji drastycznie spadła.
"Sytuacja gospodarcza i polityczna miała zgubny wpływ na liczbę rezerwacji", a spadek wartości rubla "zmniejszył możliwości zakupowe Rosjan" - wyjaśniał Labirynt, tłumacząc zaprzestanie działalności. - Obawiamy się, żeby nie wystąpił efekt domina - powiedziała w radiu Echo Moskwy rzeczniczka rosyjskiej Federalnej Agencji Turystyki Irina Szczegołkowa.
Najbardziej spowodowaną przez swój kraj, krytyczną sytuację międzynarodową odczuli Rosjanie wypoczywający w Turcji. Ten kraj, będący w jawnej opozycji wobec polityki Putina wczoraj rozpoczęła akcję wyrzucania Rosjan.
Turcja rozpoczęła wczoraj wyrzucanie naszych turystów z hotelu i to Turcja, gdzie odpoczywa rocznie 3,5 mln Rosjan - skarżyła się. Chwaliła jednocześnie postawę Bułgarii i Grecji, które postanowiły nie karać turystów rosyjskich za upadek ich biura podróży.
Warto zaznaczyć, że niechęć do rosyjskich turystów rośnie, zwłaszcza po zestrzeleniu pasażerskiego Boeinga Malaysian Airlines.
TVN 24 BiŚ/ as/