
TYLKO U NAS
Kto się tuczy na drogich jabłkach?
Polska od lat była jabłkowym potentatem nie tylko w Europie, ale i w skali globu, a nasze owoce uchodziły za powszechnie dostępne. Dziś ich ceny detaliczne mogą szokować, bo dochodzą do ośmiu złotych za kilogram. Sadownik ma z tego złotówkę, maksymalnie złoty pięćdziesiąt. Kto zgarnia resztę, sprawiając, że jabłko staje się powoli owocem luksusowym?
Sytuację wyjaśnił nam producent spod Grójca posiadający 26 hektarów sadu.
Kto tak naprawdę żeruje na ciężkiej pracy sadowników?
O dziwo nie są to punkty skupu, które zatrzymują sobie przeciętnie po półtora złotego. Biorą na siebie przy okazji takie koszty, jak: sortowanie, chłodzenie, opakowania (a więc kartony i palety), fakturowanie, transport i potencjalne straty, które zazwyczaj nie są potencjalne. Przeciętnie zostaje im więc mniej więcej 50 groszy z każdego kilograma. W praktyce cena na rampie hipermarketu wynosi około trzech złotych.
Hegemon odpowiedzialny za drożyznę jest więc oczywisty – to sklepy wielkopowierzchniowe, które inkasują aż 60 proc. ceny detalicznej.
Grzegorz Szafraniec, Wiadomości Agro wPolsce24
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Upadlające: cena w handlu wyższa 40 razy od ceny skupu!
Rosjanie znaleźli sposób na amerykańskie Patrioty
Pętla na szyję Polaków. „Dług wzrośnie do 75,3 proc. PKB”
»»”Wielka awantura w SOP!” Tusk się wściekł!” – oglądaj w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.