Rosyjskie embargo wzbogaci polskie banki żywności
Część produktów rolnych, które ze względu na embargo nie trafią na rynek rosyjski, trafi do banków żywności - poinformował wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk. Miesięcznie może to być 2 tys. ton. Planowana jest też biodegradacja.
Nalewajk na wtorkowym briefingu zaprosił Polski Czerwony Krzyż, Caritas i Polski Komitet Pomocy Społecznej, które są partnerami Agencji Rynku Rolnego, do współpracy przy dystrybuowaniu żywności dla najuboższych.
Wiceminister zaznaczył, że w pierwszej kolejności mają być zagospodarowane produkty wrażliwe, które można najkrócej przechowywać. Chodzi głównie o warzywa, takie jak kapusta, brokuły czy kalafior.
Poinformował, że przekazywanie żywności dla ubogich jest jedną z kwestii, o której we wtorek miał rozmawiać w Brukseli szef resortu rolnictwa Marek Sawicki.
"Federacja Polskich Banków Żywności wystąpiła i do ministra rolnictwa, i do premiera z wnioskiem o zagospodarowanie żywności, która pozostaje na rynku polskim" - zaznaczył jej prezes Marek Borowski. Jak dodał, federacja współpracuje z siecią około 4 tysięcy organizacji i jest w stanie w trybie pilnym, z dnia na dzień, docierać z żywnością do 1,5 mln osób.
Według Borowskiego banki żywności są w stanie miesięcznie zagospodarować około 2 tys. ton żywności. "Apelujemy do producentów, do firm, które w tej chwili posiadają żywność, z którą mają problem ze zbyciem, o nawiązywanie stałej współpracy z bankami żywności. Banki żywności to tysiące metrów kwadratowych powierzchni magazynowych, to powierzchnie chłodnicze i mroźnicze, to przygotowany transport logistyczny do dystrybucji" - argumentował.
Prezes Agencji Rynku Rolnego Radosław Szatkowski dodał, że produkty, które za pośrednictwem m.in. banków żywności będą przekazywane potrzebującym, nie trafią z powrotem na rynek i nie rozregulują go.
Wiceminister Nalewajk uzupełnił, że środki na przeznaczanie żywności dla najuboższych będą pochodziły z UE.
Nalewajk mówił ponadto, że 2 tys. ton, które mogą miesięcznie trafić do banków żywności, to mało i niewykluczona jest biodegradacja.
Komisja Europejska ma się zapoznać z przygotowaną przez resort rolnictwa instrukcją dot. dokumentowania biodegradacji warzyw, których nie można sprzedać przez rosyjskie embargo.
Nalewajk przypomniał, że w poniedziałek odbyło się spotkanie z przedstawicielami rolników na temat tej instrukcji i jej treść została uzgodniona.
Z danych resortu rolnictwa wynika, że 2013 r. wywieźliśmy do Rosji np. ponad 700 tys. ton jabłek. Jeśli chodzi o kapustę, kalafiory i kalarepę było to 72 tys. ton.
Wiceminister rolnictwa podkreślał, że w pierwszej kolejności produkty, które przez embargo nie trafią do Rosji, będą kierowane na inne rynki.
W zeszły czwartek Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.
(PAP)