Chiński szantaż. "Niemcy przekazują Chinom poufne dane"
Niemcy przekazują Chinom poufne dane na temat swojej gospodarki, byleby tylko zachować dostęp do metali ziem rzadkich – alarmuje agencja Bloomberg. To skutek nadmiernego uzależnienia od chińskich surowców, bez których niemiecki przemysł nie może już funkcjonować.
Do rodziny metali rzadkich należy 17 pierwiastków o niekiedy bardzo dziwnie brzmiących nazwach: skand, itr, lantan, cer, prazeodym, neodym, samar, europ, gadolin, terb, dysproz, holm, erb, tul, iterb, lutet i promet. Ich doskonałe właściwości przewodzenia prądu zostały wykorzystane w silnikach elektrycznych, a potem w półprzewodnikach, co stało się motorem rewolucji cyfrowej. Metale rzadkie są niezastąpione w przemyśle optycznym, chemicznym, a przede wszystkim w tzw. zielonej transformacji. Można je znaleźć w każdym samochodzie elektrycznym, turbinach wiatrowych i panelach fotowoltaicznych. Nic więc dziwnego, że bez nich Zachód nie może myśleć o jakiejkolwiek przewadze technologicznej, gospodarczej czy militarnej. Problem w tym, że ich dostępność zależy dziś w dużej mierze od dobrej woli Pekinu, który w 2024 r. kontrolował prawie 70 proc. światowych zasobów tych surowców.
Teraz – w warunkach konfliktu geopolitycznego z Zachodem –Chiny postanowiły wykorzystać swoją przewagę i zdestabilizować zachodnie gospodarki, ograniczając eksport poszukiwanych minerałów. Niemcy są tu w szczególnie złej sytuacji, bo aż 95 proc. metali ziem rzadkich sprowadzają z Chin, co stanowi najwyższy wskaźnik w całej Unii.
Pełny artykuł dostępny dla subskrybentów Sieci Przyjaciół: Chiński szantaż. „Kontrolują 70 proc. światowych zasobów surowców”. Firmy niemieckie muszą przesyłać do Chin poufne dane
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.