Umowy nie pozwalają by sprzedawcy wyznaczali minimalną kwotę którą można płacić kartą
Zgodnie z prawem sprzedawcy posiadający terminale mogą określać minimalną kwotę płatności kartą lub nawet odmówić przyjęcia płatności w tej formie, jednak nie pozwalają im na to umowy zawarte z organizacjami płatniczymi - mówią eksperci.
Dyrektor Zespołu ds. Systemu Płatniczego i Bankowości Elektronicznej Związku Banków Polskich Paweł Widawski zaznaczył, że prawo powszechne pozwala sprzedawcom wprowadzać minimalne kwoty, od których będą przyjmować płatności kartami; zakaz wprowadzania takich kwot może jednak wynikać z umów.
"Zwykle z umowy między sprzedawcą, który posiada terminal do płacenia kartami, a agentem rozliczeniowym wynika, iż sprzedawca nie może stosować praktyki polegającej na selektywnym akceptowaniu kart - np. braku akceptacji płatności za papierosy lub akceptacji powyżej określonej kwoty" - powiedział Widawski. Podkreślił, że odmowa płatności kartą jest wtedy naruszeniem takiej umowy.
Zasady takie mają MasterCard i Visa. "Zgodnie z zasadami MasterCard, sprzedawca akceptujący karty płatnicze nie może odmówić przyjęcia płatności kartą, niezależnie od kwoty na jaką opiewa rachunek, ani nakładać limitów na transakcje kartą płatniczą, czyli wywieszać np. kartki płatność kartą od... - powiedział dyrektor generalny polskiego oddziału MasterCard Europe Bartosz Ciołkowski. Dodał, że o każdym zgłoszeniu naruszenia zasad MasterCard informowany jest agent rozliczeniowy obsługujący danego sprzedawcę.
Podobnie postępuje Visa. "Zgodnie z wytycznymi, placówki handlowo-usługowe nie powinny ustalać minimalnych kwot, powyżej których chcą akceptować płatności kartami. Każdy detalista, który przyjmuje płatności kartami Visa, powinien to robić bez względu na kwotę konkretnej transakcji" - czytamy w komunikacie przesłanym przez Visa Europe.
Zdarzają się jednak przypadki, że sprzedawcy ustalają minimalne limity, od których przyjmują płatności kartą, lub odmawiają możliwości zapłaty za niektóre produkty. Rzeczniczka prasowa Polskiej Izby Handlu Joanna Chilicka mówiła, że odmowa zapłaty kartą np. za papierosy, podobnie jak w wypadku innych mikropłatności wynika z wysokości opłaty interchange, którą sprzedawcy muszą ponosić w przypadku płatności kartą.
"Co prawda stawka interchange została ustawowo zmniejszona od lipca tego roku, niemniej zmiana nie weszła w życie automatycznie. Sprzedawcy powinni negocjować warunki umów u swoich agentów rozliczeniowych; zmniejszenie stawki wymaga bowiem podpisania aneksu do umowy" - wyjaśniła.
Przedsiębiorca ma prawo do korzystania z terminalu płatniczego, ale nie jest to jego obowiązkiem - przypomniała z kolei rzeczniczka prasowa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Cieloch. "Jeżeli jednak ma terminal, to powinien go udostępniać klientom. Może co prawda zastrzec, że za pośrednictwem terminalu przyjmuje płatności powyżej określonej kwoty, ale klient powinien być o tym jasno informowany zanim zrobi zakupy. Nie może być tak, że konsument dowiaduje się o tym dopiero od sprzedawcy przy kasie" - powiedziała Cieloch.
Jej zdaniem takie postępowanie sprzedawców to naruszenie dobrych praktyk, nie mamy jednak do czynienia ze złamaniem prawa, np. ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów.
W sytuacji, gdy sprzedawca odmawia honorowania płatności kartą przy niewielkich transakcjach, klient może powiadomić swój bank.
(PAP)